czwartek, 7 lipca 2016

Epilog 2

18 Czerwca 2018r
Siedziałam na krześle czekając, aż wyczytają moje nazwisko, abym mogła odebrać swoje świadectwo zakończenia szkoły. Minął prawie rok od śmierci Francuzika oraz od mojego ostatniego spotkania z Niallem.  Kocham go nadal. Moje relację z Luke'iem sie nie zmieniły, jesteśmy znajomymi po mimo, że chłopak oświadczył mi sie jeszcze raz, nie zgodziłam sie. Moje serce należy tylko do Nialla.
Wanessa Roter - przeczytał dyrektor szkoły. Weszłam na podest ściskając sobie dłonie z najważniejszymi nauczycielami oraz na końcu dostając dyplom od dyrektora. Uniosłam go do góry spoglądając na szczęśliwe twarze babci i dziadka, Rida, Angeliki, Roberta a nawet Margaret. Byłam dumna z tego co osiągnęłam. Po całej uroczystości było jeszcze przyjęcie, lecz nie poszłam na nie. W naszym domu moja rodzina oraz Edwards postanowiła zrobić przyjęcie, uwieczniając tą chwilę zdjęciami oraz spotkaniem. Weszłam do pokoju zabierając swoją walizkę, która stała już zapakowana  od 3 dni. Wyszłam po kryjomu z domu wsiadając do samochodu bliźniaków, którzy zaproponowali odwieźć mnie po kryjomu na lotnisko.
*** POV NIALL ***
Ostatni raz widziałem ją na pogrzebie bruneta. Nigdy bym sie nie spodziewał, że jest na coś chory, lecz jego słowa kiedy ostatni raz sie widzieliśmy w Kansas były jak by wyjaśnieniem tego co okazało sie później.  Przyjęła oświadczyny tego chłopaka. Głupi łudziłem sie, że po dwóch miesiącach będzie moja. Gdy widziałem ją w łzach, chciałem być jej podporą, która będzie ją przytulać oraz scałowywać jej łzy. Lecz niestety tak sie nigdy nie stało. Czy ją kocham ? Oczywiście ze tak. Byłem głupi zwłaszcza, że oglądałem jej zaręczyny mając, także pierścionek zaręczynowy w kieszeni.
''Złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach po czym spojrzałem w oczy, a następnie
  na swoje kolana. Biłem sie z myślami czy oświadczyć sie jej czy nie, lecz zbyt bardzo bałem sie odrzucenia.
Jeżeli coś kochasz pozwól temu odejść, jeżeli nie wróci nigdy nie było pisane to dla Ciebie - powiedziałem ''
Jak układa sie teraz moje życie ?Wróciłem do Anglii.  Jestem współwłaścicielem firmy mojego ojca. Na samym początku nie był zachwycony tym, lecz w końcu zrozumiał, że może mi zaufać. Dość dziwnie patrzą na mnie ludzie, gdy nie mam na sobie marynarki, a moje tatuaże są widoczne przez biały materiał koszuli. Lecz nie żałuję swojego życia oraz, że je sobie zrobiłem, jestem z nich dumny tak samo jak z siebie. Właśnie kierowałem sie na kolejne spotkanie z właścicielami innych firm.
*** POV WANESSA ***
Zgwałć go - powiedział Ostin przez co został skarcony przez brata, lecz i tak całą trójką sie zaśmialiśmy.
Leć już - powiedział do mnie Kalin.
Wsiadłam do samolotu, który leci do Anglii. 
Wylądowałam w Anglii. Zmiany czasowe były bardzo widoczne. Wysiadłam z samolotu od razu idąc po swoja walizkę. Ludzie posyłali mi dziwne spojrzenie widząc mnie dalej w todze. Odebrałam mój bagaż po czym wsiadłam do taksówki jadąc prosto do firmy, w której pracuje Niall. Podczas tego roku takie informacje dostarczał mi Rid, który dalej mieszkał w Anglii.
Ile sie należy ?- zapytałam sie kierowcy, kiedy zaparkowaliśmy pod wieżowcem Horanów.
20 funtów - powiedział, na co przytaknęłam dając mu pieniądze, a następnie ze swoją walizką ruszyłam do środka budynku. Wszystko było by piękne, gdyby nie ochroniarz, który został wezwany przez sekretarkę.
Ja muszę sie z nim spotkać - powiedziałam sie denerwując coraz bardziej. Mogłam zabrać ze sobą broń.
Wyrwałam sie z uścisku mężczyzny po czym nie nie zwracając uwagi na jej krzyki biegiem ruszyłam do windy, która zdążyła sie zamknąć zanim ochroniarz podbiegł. Wjechałam na piętro po czym podeszłam do kolejnej sekretarki.
Gdzie Niall ?- zapytałam sie jej na co dziewczyna dziwnie na mnie spojrzała.
Ma teraz spotkanie, nie wolno mu przeszkadzać - powiedziała i wybiegła za lady chcąc mnie zatrzymać, gdy miałam zamiar wejść do gabinetu.
Dzień dobry - powiedziałam wchodząc oraz lekko sie zawstydzając widząc tylu mężczyzn w jednym gabinecie ubranych w piękne garnitury, gdy ja byłam zdyszana ubrana w studencką togę.
Zatrzymywałam tą panią, lecz sie uparła - powiedziała przestraszona sekretarka. Spojrzałam na Nialla łącząc z nim spojrzenie.
Niall musimy porozmawiać i to teraz jest to bardzo pilne - powiedziałam, na co ten spojrzał na swojego ojca.
Idź już - powiedział do niego, na co ten szybko wyszedł z gabinetu łapiąc mnie za nadgarstek. Ciągnął mnie do puki nie byliśmy w jego gabinecie.
Co było tak ważne, że musiałaś wlecieć do gabinetu jak piorun ?- zapytał sie lekko poddenerwowany chłopak.
Gonił mnie twój ochroniarz- odpowiedziałam ciągle obserwując blondyna, który zasiadł teraz na swoim fotelu przy biurku.
Dziwne jak by tego nie robił zwłaszcza,  że ma za to płacone - powiedział chłopak przewracając oczami. Nic sie nie zmienił oprócz tego, że wydoroślał chodź troszkę.
Więc po co przyszłaś ?- zapytał sie obracając sie na ruchomym krześle tyłem do mnie.
Kocham Cie - wyszeptałam dość cicho. Nie usłyszałam odpowiedzi.
Mówisz coś albo możesz również wyjść - odpowiedział odwracając sie do mnie przodem po czym spojrzał mi w oczy. Jak ja bardzo tęskniłam za tymi pięknymi błękitnymi ślepiami.
Będę sie już zbierać - odpowiedziałam. Wyszłam z budynku zrezygnowana. Co ja sobie wyobrażałam, że przyjadę po roku czasu i jak gdyby nigdy nic on do mnie wróci ? Jestem głupia.
Wanessa Skey Roter masz sie w tej chwili zatrzymać - usłyszałam nagle głos za sobą, lecz to nie byle jaki głos. To jego głos. Odwróciłam sie spoglądając znowu w te piękne oczy.
Kocham Cie - odpowiedział nagle. To chyba sen, uszczypnij  mnie ktoś.
Jesteś jedyną kobietą, którą w życiu pokochałem, i z którą chcę spędzić resztę mojego życia. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, i nie obchodzi mnie to że może masz kogoś innego, lub odmówisz mi. Nie zapominaj że byłem gangsterem i w każdej chwili mogę zabić dla ciebie wszystkich. Więc jak już mówiłem kocham cie i bądź ze mną do końca moich dni - powiedział Niall klękając na kolano.
Moje oczy chyba sie pocą.
Zostanę - odpowiedziałam po czym pocałowałam blondyna w usta. Chłopak założył pierścionek na mój palec.
Obiecaj - powiedział chłopak na chwilę znowu złączając nasze usta razem.
Obiecuję - odpowiedziałam po czym sie do niego przytuliłam.
Ten dzień zmienił wszystko w moim życiu. I nie żałuję że uciekłam z Ameryki do Anglii.
Cała moja rodzina oraz przyjaciele byli bardzo zdziwieni, kto, gdzie i kiedy i w jaki sposób sie znalazłam w Anglii. Przez pewien czas mieszkałam z Niallem do puki nie wróciłam po rzeczy do mojego starego domu, który postanowiłam sprzedać, gdyż stał by pusty bo Pezz przeprowadziła sie do swojego narzeczonego. Ogłosiłam wszystkim nowinę o mnie i Niallu 2 tygodnie później, wszyscy oprócz Luka byli zadowoleni. Chłopak łudził sie, że jednak mną a nim coś wyjdzie. Razem  z Niallem wprowadziłam sie do domu, który własnoręcznie zaprojektowałam.
3 lata później postanowiłam razem z Niallem wziąć ślub.
Niall a nie zapomniałeś o obrączkach prawda ?- zapytałam sie blondyna, gdyż za 3 dni miał odbyć sie nasz ślub.
Mam wszystko - odpowiedział. Chłopak bardzo sie starał i było to bardzo widoczne. Podczas naszych przygotowań, które trwał 7 miesięcy chłopak duzo dawał pomysłów od siebie, co bardzo mi sie podobało.
Tylko bez striptizerek - powiedziałam do chłopaka, gdy wybierał sie na swój wieczór kawalerski.
To samo tyczy sie do ciebie. Nie zapominaj wychodzisz za gangstera - odpowiedział puszczając mi oczko.
To dzisiaj.
Siedzę zestresowana w białej sukni ślubnej. Jestem umalowana, ubrana gotowa na wszystko. Teraz tylko powiedzieć tak i gotowe.
Gotowa ?- zapytał sie brat, który obiecał że zaprowadzi mnie do ołtarza.
Ucieknijmy - odpowiedziałam chcąc sie wycofać, lecz chłopak mocniej mnie złapał i otworzył drzwi zwracając uwagę ludzi. A to przebiegły drań.
Czy ty Wanesso Roter bierzesz sobie Niall Horana za męża, ślubujesz jemu miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że go nie zostawisz aż do śmierci - powiedział ksiądz.
Przysięgam - odpowiedziałam patrząc sie prosto w oczy ukochanego.
Czy ty Niallu Horanie bierzesz sobie Wanesse Roter za żonę, ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że jej nie zostawisz aż do śmierci - powiedział znowu ksiądz.
Przysięgam - odpowiedział chłopak z uśmiechem na ustach.
Ogłaszam was mężem i żoną możecie sie pocałować - powiedział ksiądz.
To tylko kawałek naszej pięknej ceremonii, którą wspomniałam.
Trzy lata po ślubie zaszłam w ciąże. Nie uwierzycie jak Niall sie postarał.
Niall - powiedziałam wchodząc do jego gabinetu w naszym domu.
Słucham kochanie - odpowiedział.
Jestem w ciąży - odpowiedziałam rozglądając sie po ścianach, gdyż zaczęły sie wydawać bardzo interesujące.
W czym ?- zapytał sie szybko podchodząc. Złapał moja twarz po czym spojrzał mi w oczy.
Jestem w ciąży - odpowiedziałam lekko przestraszona. Chłopak zaczął wykrzykiwać przekleństwa.
Nawet nie wiesz jak sie ciesze, kurwa jestem taki szczęśliwy - powiedział podbiegając do mnie po czym złączył nasze usta.
Boisz sie ?- zapytał sie mnie Niall, gdy mieliśmy sie udać na moją już 5 wizytę u ginekologa. Chłopak na poprzednich nie mógł być, a jak mógł to powiedział, że pójdzie dopiero jak trza będzie poznać płeć. 
Jestem tutaj już  5 raz - odpowiedziałam.
Gdy zostaliśmy zaproszeni do gabinetu weszliśmy.
Jesteś dość duża na kobietę w 5 miesiącu ciąży - powiedziała pani ginekolog.
Ta jestem bardzo duża w porównaniu z innymi kobietami.
Mam dla państwa dobrą nowinę - powiedziała zaraz po tym jak przejechała urządzeniem po brzuchu.
Maja państwo chłopców - powiedziała.
A to nie miał być jeden ?- zapytał sie Niall. Jego mina. Bezcenna, ale na pewno nie tylko jego taka musiała być bo moja na pewno też.
Maja państwo aż 3 chłopców, trojaki - odpowiedziała.
Razem z Niallem byliśmy zdziwieni, zadowoleni, a także ja byłam bardzo przerażona.
Po kolejnych 4 miesiącach nadszedł dzień porodu.  Horan panikował bardziej ode mnie.
Po pewnym czasie stresu oraz bólu urodziłam 3 zdrowych chłopców.
Ethan nie wolno tego brać do buzi, Matthew nie wolno bić brata, Bradley ty także nie bij brata - wchodząc do domu słychać było tylko krzyki Nialla na dzieci. Musiałam ich zostawić na chwilę, gdyż zabrakło mi produktów do obiadu. Chłopcy mieli już 1 rok, byli dość nieznośni widać, że poszli po tatusiu.
Ja nie chce do szkoły - powiedzieli równo cała trójka moich dzieci. Mają już 5 lat i postanowiliśmy puścić ich do szkoły. Sama oczywiście chciała bym pójść do pracy, lecz dwa lata temu urodziły sie nam dwie bliźniaczki Rosalie i Emma.
Bez gadaniu zaraz zawiozę was do szkoły - powiedział Niall ubrany w garnitur. Firma bardzo sie powiększyła odkąd jego tato zrezygnował z '' panowania'' a Niall stał sie właścicielem w 100 %.
Mamo możemy spać dzisiaj u kolegi ?- zapytali sie całą trójką chłopcy. Mają już 11 lat i każdy z nich ma inne zainteresowanie. Dziewczynki za to mają  9 lat. Od 2 lat pracuję. Cieszę sie że wróciłam do pracy, lecz także poświęcamy z Niallem dużo czasu dla naszych dzieci.
A co na to tato ?- zapytałam sie ich.
Tato jest zły za te jedynki ze sprawdzianów z matmy - odpowiedział Niall siadając koło mnie po czym cmoknął mnie w policzek.
                                                                *
Idziemy na imprezę - powiedział Bradley do mnie i Nialla siedzącego na kanapie.
Macie 16 lat nie za szybko na imprezowanie ?- zapytał sie Niall. Oh co ty robiłeś w ich wieku, dobrze że tego nie wiedzą.
Mamo- powiedzieli szukając wsparcia.
Możecie - odpowiedziałam od razu. Nie byłam święta i w ich wieku, też imprezowałam.
Idę na randkę - powiedziała Emma sądząc, że w pokoju jestem tylko ja.
Z kim ?- krzyknęła cała 4. Chłopcy są strasznie nadopiekuńczy w stosunku do mnie jak i do swoich sióstr.
Zapraszam na rozmowę do kuchni - powiedział Niall głosem nie znoszącym sprzeciwu. Wszyscy jedynie jęknęli.
                                    *
Nie mogę uwierzyć ja sie starzeję - powiedział Niall stoją przed lusterkiem.
Młodsi sie nie stajemy niestety - odpowiedziałam.
Ale nasza miłość sie nie starzeje - odpowiedział po czy pocałował mnie w  kark.
Wiesz że kiedyś ktoś z nas umrze zostawiając drugiego samego ?- zapytałam sie załamana tym faktem, że kiedyś ja albo Niall umrzemy ze starości zostawiając drugiego samego.
Kocham Cie pamiętaj o tym i  nigdy nie zapominaj-  powiedział Niall
Ja ciebie także - odpowiedziałam po czym złączyliśmy nasze usta w pocałunku.

                             KONIEC <3

HEJ
A więc chciała bym wam wszystkim podziękować za każdy komentarz za każdy głos.
Byliście ze mną  i wspieraliście mnie w trudnych chwilach.
Rozumieliście moje problemy i braki weny.
Cieszę sie że tak mile zostałam przywitana z tym opowiadaniem.
Czytaliście te wymiociny po mimo wielkiej ilości błędów.
Zaczęłam pisać te FF jako 13 latka kończę je jako 16 latka.
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO
Zapraszam na moje pozostałe opowiadania, które można naleźć na moim profilu, mam nadzieję że tak samo jak to FF wam sie spodobają.
Kto wie może niedługo znowu zacznę jakieś pisać o podobnej tematyce ?. Nie wiem
Do zobaczenia.


Buziole Wika Xx


















Epilog

29.08.2017r- Poniedziałek
Właśnie wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Nasza przygoda sie zakończyła.
Po 2 latach i 4 miesiącach, gdy wszystko sie już układało wrócił on, i zamieszał mi w głowie.
Kto by pomyślał, że ruszymy w podróż po Ameryce na całe 2 miesiące.
Podczas tych dwóch miesięcy wiele sie zdarzyło.
Czy żałuję ? Nie.
Podczas tych dwóch miesięcy zwiedziłam 49 stanów, przemyciłam broń, imprezowałam, zwiedzałam, zrobiłam tatuaż oraz zrozumiałam, że Kocham tego blond niebezpiecznego chłopaka, lecz czy on zdaje sobie z tego sprawę ? Chyba nie
Jak sądzisz jak zareagują inni ?- zapytałam sie przestraszona, gdy zauważyłam znajomą drogę, która prowadziła do mojego domu.
Mam wyjebane na ich zdanie - powiedział do mnie na co przytaknęłam. No i jesteśmy pod domem. Spojrzałam  przestraszona na Nialla, który przez chwilę spoglądał w moje oczy po czym złożył pocałunek na moich ustach.
Jeżeli coś kochasz pozwól temu odejść, jeżeli nie wróci nigdy nie było pisane  dla Ciebie - powiedział po czym spojrzał na swoje kolana. Westchnęłam widząc go załamanego . Miałam ochotę sie rozpłakać widząc go w takim stanie. Westchnął po czym wysiadł z samochodu. Zrobiłam to samo co on.  Przyglądałam sie chłopakowi, który wyciągał moje walizki. Ruszyliśmy razem do domu. Serce dudniło mi niewyobrażalnie. Spojrzałam na Nialla, także spoglądał na mnie po czym zaczął przypatrywać sie swoim butom. Kocham tylko jego, przepraszam Luke ale to nie wyjdzie.
Weszłam do mieszkania nie pukając, gdyż dwa miesiące temu tutaj mieszkałam.
Wanessa - krzyknął zdziwiony Luke. Wszyscy nasi znajomi siedzieli, lecz gdy sie otrząsnęli od razu rzucili sie w naszym kierunku z uściskami. Pierw przywitali mnie moi przyjaciele, w tym samym czasie Nialla przyjaciele, a także moim witali sie z nim. Z mojego pola widzenia zniknął mój chłopak, z którym zamierzam poważnie porozmawiać o naszym rozstaniu.
Wanessa kocham Cię i chce spędzić z tobą resztę życia wyjdź za mnie - powiedział Luke stojąc na przeciwko mnie z pierścionkiem w pudełku. Spojrzałam przestraszona na niego, reszta osób widać, że była bardzo zadowolona oprócz mojej grupy, która nienawidziła wręcz Luka i uważała, że zawsze odciąga mnie on od zabawy.
Luke jestem szczęśliwa ale... - powiedziałam, lecz nie dane było mi skończyć, gdyż chłopak przerwał całując moje usta oraz włożył pierścionek na mój palec. Ale musimy to zakończyć.
Oderwał sie ode mnie szczęśliwy po czym obrócił mnie wokół własnej osi. Rozejrzałam sie wzrokiem po pomieszczeniu. Nigdzie nie było Nialla, wyszedł.
Jesteśmy takie szczęśliwe - powiedziały dziewczyny zgarniając mnie do uścisku.
Przepraszam, ale chciałabym sie rozpakować - powiedziałam na co wszyscy przytaknęli. Wbiegłam do pokoju od razu idąc do łazienki, w której sie zamknęłam.
Połączenie odrzucone.
Niall błagam odbierz - powiedziałam sama do siebie, gdy po 3 próbach za każdym razem odrzucał moje połączenie. Zjechałam po drzwiach płacząc po czym  spojrzałam na srebrny pierścionek z kryształkiem.
Czemu moje życie musi być, aż tak skomplikowane. Wstałam głośno wzdychając po czym przepłukałam twarz wodą. Weszłam do pokoju przebierając sie od razu w coś wygodniejszego. Próbowałam do Nialla dzwonić jeszcze 4 razy, lecz tym razem całkowicie mnie zlał nawet nie odrzucając połączenia. Położyłam sie na łóżku po czym zaczęłam płakać jak małe dziecko.

Obudziłam sie dopiero na drugi dzień. Wstałam z łóżka od razu biegnąc do łazienki, w której zwymiotowałam. Przemyłam usta po czym spojrzałam na swoje odbicie. Wyglądałam okropnie. Nałożyłam trochę korektora pod oczy oraz podkładu, następnie wyszłam z łazienki. Usłyszałam dzwonek do drzwi,  przyśpieszyłam z nadzieją, że może to być Niall.
Czy mieszka tutaj Wanessa Roter ?- zapytał sie mężczyzna ubrany w czarny garnitur. Spojrzałam dziwnie na mężczyznę, któremu także przyglądali sie przyjaciele szybciej siedzący w salonie.
Tak - odpowiedziałam.
Mogę dowód osobisty ?- zapytał sie na co przytaknęłam. Podeszłam do walizki, na której była położona moja torebka. Byłam taka rozkojarzona, że nawet nie zabrałam do siebie walizek. Wyciągnęłam odpowiedni dowód po czym podałam mężczyźnie,  który bacznie sie jemu przyjrzał. Luke w tym samym momencie podszedł obejmując mnie w pasie, z czego nie byłam zadowolona, gdyż chciałam aby to właśnie Niall mnie teraz obejmował.
To dla Pani - powiedział po czym podał mi 3 koperty oraz dowód.  Jedna koperta była z kostnicy. Przez moją głowę przeleciało mnóstwo myśli związanych z Niallem.
Chcieliśmy zawiadomić Panią Wanessą Roter z powodu śmierci Tommiego Woods'a - przeczytałam sobie cicho pod nosem nie dowierzając. Spojrzałam na przyczyny śmierci.
Przyczyna zgonu : Nowotwór. 
Tyle mi wystarczyło, aby po moich policzkach popłynęły łzy. Wszyscy patrzyli sie na mnie wyczekując na dalszy zbieg zdarzeń.
Tommi  nie żyje - powiedziałam po czym biegiem ruszyłam do swojego pokoju. To nie może być prawda, to jest na pewno jakiś żart. Wbiegłam do łazienki po czym weszłam pod prysznic następnie włączyłam zimną wodę pozwalając, aby moczyła moje ubrania. Usiadłam na zimnych kafelkach mieszając swoje łzy z kroplami wody, które spływały po moim ciele. To nie możliwe. Po chwili usłyszałam walenie do drzwi.
Daj mi spokój - odkrzyknęłam, gdy osoby z zewnątrz prosiły mnie, abym otworzyła drzwi. Chciałabym aby teraz był przy mnie Niall  mówiąc, że to wszystko tylko głupi nieśmieszny żart. Wszystkie wspomnienia związane z chłopakiem, przewijały mi sie jak zwiastun filmu.
Sama nie wiem ile tak siedziałam, lecz w końcu podniosłam sie z podłogi po czym zakręciłam wodę. Ściągnęłam z siebie mokre ubrania po czym wyszłam z łazienki ubierając w pokoju suche ubrania. Spojrzałam na listy leżące na moim łóżku dwa były jeszcze nie otwarte. Chwyciłam listy z łóżka po czym zeszłam powoli na dół. Spojrzałam przelotnie na moich przyjaciół, którzy płakali. Wybiegłam z domu dusząc sie tam. Wychodząc z domu od razu spojrzałam na niebo, które robiło sie coraz bardziej ciemne oraz zrywał sie coraz mocniejszy wiatr. Nie zawracając sobie głowy zaczęłam biec w kierunku plaży. Po mimo bólu w łydkach biegłam dalej nie przejmując sie kropelkami deszczu, które spadały z nieba. Wyglądało to tak jak by całe niebo płakało, z powodu śmierci anioła.
Spojrzałam na drzewo pod, którym przesiadywałam razem z brunetem. Usiadłam pod drzewem na suchym piasku obserwując fale, które sie pieniły oraz z wielką siłą uderzały o brzeg plazy. Przeczytałam jeszcze raz akt zgonu zalewając sie łzami. Wytarłam łzy chcąc być silna po czym otworzyłam drugi list.
''Kochana Wanesso 
Sama wiesz jak bardzo nie lubię pisać smutnych rzeczy oraz powodować, że płaczesz. Wiem że jeżeli to czytasz to mnie tutaj już nie ma. Miałem Raka. Dlaczego nie powiedziałem o tym nikomu ? Sam nie wiem, nie chciałem litości oraz wiedziałem, że bym sie tylko męczył. Podtrzymywali by mnie, a ja jak roślina musiał bym wszystko łykać. Nie chciałem, aby tak to sie skończyło. Nigdy nie sądziłem, że poznam tak wspaniałą osobę jak ty, która wyciągnęła mnie z mojego nałogu chodź trochę. Gdy pierwszy raz zobaczyłem ciebie w klubie, jako jedyna zainteresowałaś sie mną zabraniając mi palić. Drugim naszym spotkaniem było drzewo pod, którym zawsze przesiadywałaś po bieganiu. Lubiłem nasze rozmowy, a wręcz kochałem je. Byłem zbyt samolubny, aby przestać sie z tobą przyjaźnić po mimo, że moje dni coraz bardziej przybierały na sile. Nie byłem świadomy tego, że odchodząc z tego świata skazuję ciebie na ból oraz tęsknotę.
 Jesteś najlepszą sobą jaka chodzi po świecie. Nasze spotkanie w Kolorado teraz możesz się domyśleć co miałem na myśli. Wiem także o tobie i Niallu. Widać jak na siebie patrzycie. Mam nadzieję, że będzie traktował ciebie dobrze oraz ułoży sie wam. Jesteście sobie pisani. Nikt nie wiedział o mojej chorobie, o której sie dowiedziałem 3 lata temu. Postanowiłem zwiedzić sobie cały świat i udało mi sie to.  Chcę aby pogrzeb odbył sie we Francji. Mam nadzieję że będziesz. Proszę tylko o jedno, abyś nie płakała za mną, nie jestem tego wart''  -Przeczytałam na głos.
Jesteś tego wart jesteś - odpowiedziałam zalewając sie kolejną falą łez oraz wspomnień. Otworzyłam 3 list. Były tam informacje dotyczące pogrzebu, naszego zakwaterowania, bilety na samolot. Wszystkim sie zajął. Patrzyłam na czarne niebo oraz na błyskawice pojawiające sie na nim. Po niedługim czasie bynajmniej tak mi sie wydaje wróciłam do domu. Wbiegłam do pokoju znowu zalewając sie złami. Po chwili do pokoju wszedł Luke.
Kochanie damy rade - powiedział do mnie. Jego oczy także były czerwone od płaczu. Spojrzałam na niego po czym na palec, na którym był pierścionek. Ściągnęłam jego oddając mu.
Nie kocham ciebie - odpowiedziałam patrząc sie jemu w oczy. Lepiej powiedzieć bolesną prawdę niż kłamać. Po policzkach chłopaka polały sie kolejne łzy, całując mnie ostatni raz w policzek wyszedł z pokoju.
3 Dni Później.
Minęły 3 dni od dnia, w którym dowiedziałam sie o śmierci przyjaciela. Na drugi dzień zeszłam na dół dając każdemu bilety informując o miejscu naszego zakwaterowania. Właśnie siedzimy w samolocie i czekamy na lądowanie. Jutro o 13 jest pogrzeb. Wszyscy to bardzo przeżywamy. Co po między mną a Lukiem ? Nic, odzywa sie tylko jak musi.
Proszę zapiąć pay zaraz lądujemy - odezwał sie głos stewardessy. Zapięłam pasy po czym czekałam na wylądowanie. Po wyjściu z samolotu oraz odebraniu naszych walizek zapakowaliśmy sie do busów, które miały nas zawieźć do hotelu. Po wejściu do hotelu odebraliśmy klucze do naszych pokoi. Po małych zamianach wylądowałam w pokoju z  Eleanor  Pez Zialem oraz Melisa za to w drugim pokoju był Harry Brad  Scott Ostin Kalin  Luke oraz Zayn. Wszyscy tego wieczoru szybko zasnęli tylko chyba oprócz mnie. Nie mogłam zasnąć, byłam ciekawa co sie stało z Niallem. Tęskniłam za nim i to bardzo. Wstałam z łożka zabierając z szafki nocnej telefon oraz papierosy. Wyszłam na mini balkon zapalając od razu jednego papierosa. Usiadłam na zimnych kafelkach nie przejmując sie tym. Spoglądałam w gwieździste niebo paląc. Gdy skończyłam palić weszłam w galerię po czym przejrzałam wszystkie nasze zdjęcia z wakacji. Kolejne łzy popłynęły ciurkiem po moich policzkach. Wstałam z ziemi idąc do pokoju. Za nim zasnęłam przejechałam jeszcze ręką po moim lewym biodrze, gdzie było czarne serduszko.
Obudziłam sie niezbyt wyspana cud, że w ogóle zasnęłam. Ubrałam na siebie czarną sukienkę, która górę miała obcisłą z małym dekoltem na grubych ramiączkach, za to dół miała rozkloszowany. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam makijaż chcąc chodź troszkę zamaskować moje zmęczenie. Z hotelu wyszliśmy o 12. Weszliśmy o 12:25 do kościoła. Na samym środku stała trumna, gdzie był ułożony przyjaciel. Podeszłam do trumny wkładając do niej jedną biała różę. Dotknęłam jego ręki było lodowata, w końcu jego serce już nie bije. Spojrzałam na nadgarstek, gdzie miałam moją ulubioną bransoletkę. Była to zwykła srebrna bransoletka z gwiazdką na środku. Zawsze ją uwielbiał więc ściągnęłam kładąc koło jego reki.
Żegnaj przyjacielu - powiedziałam pozwalając, aby łzy popłynęły po policzkach. Odwróciłam sie napotykając wzrok rodziny, która siedziała w pierwszym rzędzie. Zasiadłam koło swoich przyjaciół w 3 rzędzie. Po całej ceremonii w kościele zapakowali trumnę po czym zanieśli ją na cmentarz.
Rozpoczęła sie kolejna krótka msza, gdzie każdy płakał. Stałam razem z innymi, aż w końcu zobaczyłam jego.
Stał tam w czarnym garniturze oraz włosach postawionych na żel. Nie mogłam odczytać emocji jakie nim rządziły. Miałam ochotę podejść do niego powiedzieć jak bardzo go kocham oraz błagać go nawet na kolanach, aby mnie nie zostawiał. Czując jak bym mój wzrok obejrzał sie napotykając mój wzrok.
Jego piękne niebieskie oczy wyrażały jedynie ból. Staliśmy tak chwilkę po czym to właśnie on przerwał nasz kontakt wzrokowy. Trumna została zakopana po czym każdy kładł na nią wieńce z kwiatów.
Proszę przyjąć moje kondolencje - powiedziałam cała zapłakana do mamy zmarłego syna.
Wiem że byłaś jemu bliska - powiedziała cała zapłakana. Przytuliła mnie płacząc w moje ramię.
Wszyscy jesteście zaproszeni na stypę - powiedział ojciec Tommiego.
Prosze wybaczyć, ale nie przyjdę - powiedziałam po czym odeszłam w nieznanym mi kierunku. Szłam cały czas płacząc. Na dworze było już ciemno przez chmury burzowe. Usiadłam na murku przed samą wieżą  Eiffla. Była pięknie oświetlona w nocy.
A więc tak właśnie zakończyło sie moje życie.
Ze złamanym sercem.

słów:

+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+

HEJ :
SPODZIEWALIŚCIE sie tego ?
Pisząc ten rozdział miałam cały czas łzy w oczach,  ten rozdział jest dla mnie bardzo ważny bo tez w ciągu paru miesięcy zmarła mi ważna osoba. 
A więc moja przygoda z pisaniem tego FF dobiegła końca
Przed nami Jeszcze Epilog 2 oraz podziękowania.
Buziole Wika Xx














Rozdział 25

21.08.2017r- Niedziela 
Obudziłam sie przez ból w żebrach. Otworzyłam oczy z jękiem spoglądając na twarz śpiącego Nialla, która była ode mnie jakieś 3 centymetry. Nie mogąc sie oprzeć szybko cmoknęłam go w usta, przez co chłopak zamlaskał oraz przekręcił sie na plecy. Podniosłam sie nie chcąc za bardzo go przebudzić po czym usiadłam na jego biodrach następnie przylegając klatką piersiową do jego torsu nakryłam nas kołdrą. Moja głowa był na piersi blondyna, dzięki czemu mogłam słuchać bicia serca Nialla.
Wyspała się księżniczka ?- zapytał sie bardzo zachrypniętym głosem Horan.
Bolą mnie żebra oraz noga - odpowiedziałam po czym pozwoliłam chłopakowi, aby to on zawisł nade mną.
Wycałować ?- zapytała sie i nie czekając na moją odpowiedź zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Przerwało nam w pieszczotach pukanie o drzwi.
Cholera- warknął jedynie Niall po czym wstał z łóżka podchodząc do drzwi w samych bokserkach.
Pomóc coś ?- zapytał się Niall. Nie wiedziałam z kim rozmawiał, ani o czym nie przywiązywałam do tego większej wagi.
Kto to ?- zapytałam sie wstając zaraz jak przyszedł Niall.
Z recepcji z propozycją śniadania - odpowiedział na co przytaknęłam.
Idę sie wykąpać - powiedziałam po czym ruszyłam do łazienki. Odwinęłam bandaże z kolana po czym weszłam pod prysznic, rana na nodze na początku piekła, lecz ból przeszedł. Po umyciu ubrałam na siebie szorty oraz t-shirt z napisami. Nie zakładałam juz opatrunku bo rana wyglądała lepiej niż wczoraj, posmarowałam ją jedynie GranuGEL'em*.
Mam śniadanie - powiedział Niall wchodząc do pokoju.
Mmm głodna jestem - powiedziałam po czym zabrałam sie za jedzenie śniadania. Po tym jak zjedliśmy śniadanie Niall oznajmił, że pójdzie sie wykąpać, za to ja w tym czasie postanowiłam nas spakować.
Po spakowaniu naszych walizek oraz po wyjściu z łazienki Nialla już całkowicie ubranego byliśmy gotowi do podróży.
Możemy jechać - powiedział do mnie chłopak zakładając okulary przeciw słoneczne.
Wyszliśmy z hotelu z naszymi walizkami oraz wymeldowaliśmy sie po drodze. Chłopak wsadził nasze walizki do samochodu po czym postanowił zapalić. Wystawił w moim kierunku paczkę papierosów częstując mnie  w taki sposób. Wsadziłam papierosa do ust po czym odpaliłam sobie i rzuciłam ogień dla chłopaka, który złapał w jedną rękę po chwili odpalając, także swoją truciznę.
Coraz bliżej koniec naszej podróży - powiedziałam znienacka do chłopaka. Spojrzał w moje oczy po czym spuścił wzrok na swoje trampki.
Cieszmy sie tym czasem, który trwa teraz - powiedział po czym wyrzucił papierosa otrzepując od razu swoją koszulkę z popiołu. Także wyrzuciłam spalonego papierosa przydeptując swoim butem nie tylko mojego ale, także Nialla który łaskawie nie chciał tego zrobić.
Wsiedliśmy do samochodu po czym ruszyliśmy do Kolorado. Jechaliśmy około 7 godzin ale w końcu dojechaliśmy. Była zaledwie 6 PM ( 18 ). Wysiedliśmy zabierając z samochodu od razu nasze rzeczy.
Idziemy się przejść ?- zapytał sie mnie Niall, gdy zostawiliśmy nasze walizki z pokoju.
Możemy - odpowiedziałam wzruszając ramionami. Podczas drogi chłopak zapalił papierosa.
Co ty na to że jutro pozwiedzamy sobie Wielki Kanion ?- zapytał sie mnie na co spojrzałam na niego.
Okej - odpowiedziałam uśmiechając sie do niego szczerze.
Po drodze wiedzieliśmy wiele knajpek z jedzeniem, obydwoje głodni postanowiliśmy zajrzeć do jednej z nich. Po zjedzeniu kolacji pomału przechadzając sie rzez park szliśmy do naszego hotelu. Przez całą drogę rozmawialiśmy o naszych dzieciństwach, ulubionych zajęciach, sportach oraz o życiu jak wyobrażaliśmy sobie nasze przyszłe życie. Podczas spaceru trzymaliśmy sie za ręce, skradaliśmy pocałunki. Byłam zdziwiona czułościami Nialla. Gdy wróciliśmy do pokoju stoczyliśmy małą walkę, kto pierwszy zajmuje łazienkę. Postanowiliśmy to rozwiązać jak dorośli, czyli grając w kamień, papier, nożyce( inaczej Trzy po Trzy ). Gdy wygrałam chłopak i tak nie dawał za wygraną więc wykąpaliśmy sie razem, oczywiście nie oszczędzając sobie pod prysznicem pieszczot. Po prysznicu oraz wieczornej toalecie zasnęliśmy w siebie wtuleni.
22.08.2017r- Poniedziałek 
Obudził nas budzik blondyna, który postanowił ustawić, abyśmy nie spóźnili sie na 3 godzinną wędrówkę po Wielkim Kanionie. Wstałam niezbyt chętnie. Wyciągnęłam z torby wygodne szorty oraz bokserkę. Poszłam sie odświeżyć w łazience. Gdy wróciłam do pokoju odświeżona, ubrana, uczesana oraz umalowana Horan dopiero wstał z łóżka.
Pośpiesz sie - powiedziałam do niego na co chłopak przytaknął. Wszedł do łazienki, aby po chwili wrócić już całkiem ubrany

chłopak wyglądał nieźle, ubrany był w koszulkę bez rękawów dzięki czemu można było zobaczyć jego wytatuowane ramiona. Ubrany był w koszykarskie cytrynowe spodenki oraz trampki, włosy miał zaczesane do góry.
Możemy iść - powiedział do mnie, gdy pakowałam ostatnią rzecz do plecaka. Wyszliśmy szybko z pokoju chcąc zjeść jeszcze śniadanie przez kanionem. Zaszliśmy do najbliższej knajpki, gdzie zjedliśmy śniadanie po czym ruszyliśmy na miejsce zbiórki.
Kogo moje oczęta widzą - powiedział ktoś z wyraźnym francuskim akcentem.
Francuzik - odwróciłam sie, aby zobaczyć szczerzącego sie do nas chłopaka. Przytuliłam go na powitanie, Niall także wykonał z chłopakiem przyjacielski uścisk.
Więc razem udajemy sie w wędrówkę ludu ?- zapytał sie chłopak na co przytaknęliśmy. Podczas 3 godzinach wspinaczek, dużej ilości zdjęć oraz szczerych rozmów w końcu zakończyliśmy nasze zwiedzanie.
Będę za wami tęsknił - powiedział brunet zasmucony, podeszłam przytulając go do siebie.
Jeszcze sie spotkamy - powiedziałam po czym pocałowałam chłopaka w policzek.
Wiesz co bym zmienił w swoim życiu ?- zapytał sie nagle. Spojrzałam na niego zdziwiona.
Przestał bym ćpać - powiedział dość poważnie. Było to bardzo dziwne, gdyż chłopak nigdy nie narzekał na swoje życie, wręcz przeciwnie zawsze sie cieszył tym jaki jest i co robił.
Wszystko w porządku ?- zapytałam sie zmartwiona.
Tak jest okej - odpowiedział wymuszając uśmiech.
Komu w drogę temu czas kochanie - powiedział klaszcząc w dłonie po czym pożegnał sie z nami.
Wsiedliśmy do samochodu ruszając od razu do naszego kolejnego postoju czyli Dakoty Południowej.
Czy tylko mi sie wydaje, że jest z nim źle ?- zapytałam sie blondyna podczas drogi.
Nie znam go zbyt dług, lecz było widać, że coś jest na rzeczy - odpowiedział chłopak.
Podróż zajęła nam cały dzień. Ciężkie 10 godzin jazdy podczas,których zjeżdżaliśmy 3 razy, aby zatankować oraz zrobić siku. Oraz 4 razy sie zmienialiśmy podczas drogi.
Jestem wymęczony -  powiedział Niall rzucając sie na łóżko już w naszym pokoju hotelowym.
Wiesz, że także mają tutaj wypożyczalnię rolek - powiedziałam sprawdzając na telefonie atrakcję tutejszego miasta.
Nie licz nawet na to, nie zgadzam sie - od razu zaprotestował chłopak.
Możemy iśc na tutejszą arenę zobaczyć pokaz ujeżdżania byków - zaproponowałam sprawdzając.
O której ?- zapytał sie widocznie ciekawy tym pomysłem
O 9 Pm ( 21 )- odpowiedziałam.
To za 10 minut - powiedział chłopak, przytaknęłam zgadzając sie z nim.
Zbieraj sie idziemy - powiedział, obydwoje zabraliśmy bluzy, które ubraliśmy na siebie. Dzisiejszy dzień nie był zbyt słoneczny przez co, także na dworze nie jest ciepło.
Przyjechaliśmy na tutejszą arenę spóźnieni około 10 minut. Na arenę wjechał mężczyzna na byku, który strasznie wierzgał. Gdy jeździec bo chyba tak go mogę nazwać spadł ze zwierzęcia wydałam pisk, który zwrócił uwagę blondyna. Chłopak objął mnie ramieniem obejmując oraz przyciągając mnie do swojej klatki piersiowej. Po około 2 godzinach oglądania nawet fajnego sportu wyszliśmy z areny.
Idziemy coś zjeść prawda ?- zapytał sie chłopak na co przytaknęłam. Udaliśmy sie do pobliskiej knajpki, gdzie większość osób z dzisiejszych zawodów jeździeckich, bo chyba tak to można nazwać, opijała zwycięstwa, a także porażki swoich ulubionych zawodników. Po zjedzeniu typowego fast fooda oraz wypiciu szklanki picia wróciliśmy do pokoju około 1 AM ( 1 w nocy ).
23.08.2017r- Wtorek 
Obudziliśmy sie przez słońce, które wpadało do pokoju przez niezasłonięte okno żaluzją.
Spojrzałam na wyświetlacz ekranu telefonu. Widząc 2 PM ( 14 ) zerwałam sie z łóżka przez co blondyn szybko otworzył oczy.
Jest już 2 PM - odpowiedziałam. Niall jedynie jęknął przecierając swoją twarz rękoma.
Myślałem że coś ci sie stało księżniczko - powiedział chłopak, po czym usiadł na łóżku. Przez jego pieszczotliwą nazwę motyle zaczęły tańczyć limbo*.
Zbierajmy sie - powiedziałam idąc do łazienki, w której sie ubrałam. Na moim kolanie widniał strupek po małym wypadku związanego z jazdą konną.
 Ubrałam na siebie szorty z typową amerykańską flagą, do tego crop top ze znakiem Batmana. Wychodząc z łazienki zauważyłam Nialla, który także miał  spodenki do kolan z taką samą flagą jaką ja mam na spodniach. Jego bokserka także była w znaki Batmana. To był jedyny zestaw, który razem sobie wybraliśmy, aby wyglądać tak te słodkie pary. Chłopak na samym początku sie nie zgodził mówiąc i tłumacząc się, że będzie to głupie i dość dziwne. Wróciliśmy sie dopiero w połowie drogi po jego zestaw, gdy zobaczył moją smutną minę.
Wyglądamy tak słodko - powiedziałam do chłopaka na co się zaśmiał przecząc ruchem głowy.
Zrobimy wspólne zdjęcie- powiedziałam pociągając chłopaka do lustra oczywiście, że był niezadowolony, lecz postanowił sie nie kłócić i mi ulec. Wyszliśmy z naszego pokoju od razu z walizkami. Po drodze wymeldowaliśmy sie z hotelu i ruszyliśmy do samochodu. Jak zwykle chłopak postanowił zapalić. Uznaliśmy, że po drodze, gdzieś zajedziemy i coś zjemy.
Po 6 godzinach jazdy w końcu dojechaliśmy na miejsce. Była godzina 9 PM ( 21 ), a my dojechaliśmy do celu. Po drodze zjedliśmy w przydrożnej knajpce.
Idziemy coś zjeść ?- zapytał sie blondyn jak widać głodny, po mimo że jadł zaledwie 2 godziny temu.
Okej - zgodziłam sie po czym złapałam go za rękę, którą do mnie wystawił. Chłopak postanowił mnie objąć ramieniem oraz cmoknął mnie w skroń co było mega słodkie.
Szliśmy do puki Niall nie postanowił sobie podejść bliżej rzeki Lake Audubon.
Ej chodź sie kąpać - powiedział chłopak do mnie nagle, gdy byliśmy na plaży.
Zwariowałeś ?- zapytałam sie jego, lecz blondyn chyba nie kłamał, gdyż już zaczął się rozbierać.
No dawaj - ponaglił mnie. Niechętnie rozebrałam sie do samej bielizny po czym podałam jemu swoją ręką. Razem trzymając sie za ręce ruszyliśmy biegiem w kierunku rzeki. Zachowaliśmy sie jak banda dzieci, po mimo że woda była lodowata my i tak sie w niej kąpaliśmy oraz chlapaliśmy. Gdy wyszłam z wody było mi zimno oraz dopadło mnie zmęczenie.
Wracamy ?- zapytałam sie na co przytaknął. Obydwoje ubraliśmy na siebie swoje ubrania z lekkim trudem, gdyż przyklejały sie do naszych mokrych ciał. Do pokoju wróciliśmy około12 AM ( 00:00). Obydwoje poszyliśmy wziąć wspólnie prysznic po czym zasnęliśmy.
24.08.2017r- Środa
Poczułam jak coś smyra mnie po nosie.
No wstawaj śpiąca królewno - powiedział Niall.
Spadaj wieśniaku - powiedziałam do niego przez co sie zaśmiał.
Sama jesteś wieśniakiem - powiedział do mnie przez co obydwoje sie zaśmialiśmy.
Ty jeszcze śmierdzisz - powiedział wąchając mnie, gdy zobaczył że otworzyłam oczy.
Spadaj - powiedziałam do niego wstając z łóżka. Z rzeczami ruszyłam do łazienki. Odświeżyłam sie po czym nachyliłam sie w kierunku lusterka chcąc dobrze narysować kreskę.
Ale ślicznie wypięty tyłeczek - powiedział opierając sie o framugę drzwi łazienkowych, po czym podszedł do mnie i przywarł swoimi biodrami do umywalki.
Nie mamy czasu - powiedziałam odwracając sie do niego przodem po czym złączyłam nasze usta razem. Nasze języki przez chwilę walczyły o dominację.
A gdzie dzisiaj jedziemy ?- zapytałam sie jego, lecz mi nie odpowiedział tylko klepnął mnie w tyłek jak wychodziłam z łazienki. Ubrana byłam w bluzkę z rękawem 3/4 bo na dworze pogoda była dość brzydka, przez co było zimno. Ubrane także miałam jeansy z dziurami na kolanach.
Niall wyglądał podobnie miał na sobie swoje ulubione czarne rurki oraz t-shirt a do tego szara bluzę.
Pakuj sie i idziemy - powiedział chłopak całując mój policzek.
Zapakowałam nasze walizki po czym wspólnie ruszyliśmy do recepcji, wymeldowaliśmy się oraz zapłaciliśmy.
Idziemy na śniadanie - powiedziałam do chłopak, który przytaknął. Zaszliśmy do naleśnikarni po czym zjedliśmy naleśniki w dość dziwnych formach.
Po zjedzeniu ruszyliśmy w dalsza podróż, aż dojechaliśmy do Montany o godzinie 8 PM ( 20 ). Przez całą drogę zastanawiałam sie jak to wszystko sie potoczy zwłaszcza, że za 4 dni nasza podróż życia sie zakończy.
Wszystko w porządku ?- zapytał sie Niall, gdy jechaliśmy windą na 3 piętro, na którym znajduje sie
Tak po prostu sie nad czymś zastanawia, lecz jest to nie istotne - powiedziałam na co chłopak przytaknął nie wierząc mi i tak do końca. Gdy zanieśliśmy nasze walizki do pokoju od razu z niego wyszliśmy kierując sie coś zjeść. Po zamówieniu miejscowej pizzy w pizzeri zjedliśmy ją oraz ruszyliśmy dalej zwiedzać sobie miasto spacerkiem. Obydwoje byliśmy pogrążeni w myślach, lecz nie przeszkadzało nam to. To była nasza chwila na oderwanie sie od rzeczywistości, a zajęciem sie układaniem swoich myśli.
Do hotelu wróciliśmy około 10 PM ( 22 ) postanowiliśmy, że obejrzymy sobie jeszcze jakiś horror. Po filmie poszłam sie wykąpać załatwiając przy tym swoje kobiece potrzeby. Po mnie do łazienki ruszył Niall, któremu wieczorna toaleta troszkę zajęła czasu.
Dobranoc Księżniczko - powiedział Niall całując mnie w usta na dobranoc po czym przytulił mnie mocniej do swojego torsu.
Branoc książę - odpowiedziałam a raczej wymamrotałam.
GranuGEL'em*-  maść na zadrapania, poparzenia, zdarcia i wgl. Mogę ją polecić bo jest na prawdę niezła.
taniec limbo* - taniec polegający kto zejdzie niżej pod poprzeczką ten wygrywa.






25.08.2017r- Czwartek
Obudziłam siew niezbyt dobrym nastroju. Ból brzucha nie był zbyt przyjemnym sposobem pobudki.
Wieśniaku- powiedziałam wbijają palca Niallowi w brzuch.
Co ?- mruknął jedynie ze swoją charakterystyczną chrypką.
Wstajemy ?- zapytałam, sie także sennie. Po mimo bólu brzucha nie chciało mi sie wstawać z ciepłego łóżka.
A która godzina ?- zapytał sie Niall jeszcze szczelniej nakrywając sie kołdra, przez co byłam nakryta tylko do połowy.
Około - powiedziałam podnosząc sie z jękiem, aby zobaczyć która godzina.
10 AM - odpowiedziałam wstając na równe nogi.
Tak bardzo jak nie chcę, muszę wstać - powiedział Niall także podnosząc sie mając jeszcze zamknięte oczy.
Gdzie będziemy dzisiaj jechać ?- zapytałam sie nawet na niego patrząc, byłam bardziej zaciekawiona szukaniem ubrań na dzisiaj.
Wyoming - odpowiedział, klikając coś w swoim telefonie.
Długo ?- zapytałam sie wchodząc do łazienki z ubraniami.
Około 7,5 godziny - odpowiedział, także wchodząc do łazienki.
Co ty robisz ?- zapytałam sie jego.
Muszę sie odlać - odpowiedział jak by to była najprostsza odpowiedzieć na świecie.
Fuu jesteśmy blisko, ale nie aż tak - powiedziałam wychodząc z łazienki, mając zniesmaczoną minę co rozśmieszyło chłopaka.
Skończyłem może iść już - powiedział po paru minutach Niall całując mój policzek. Weszłam do łazienki, w której wykąpałam sie, ubrałam na siebie czarne spodnie z dziurami w kolanach do tego crop top. Po ubraniu sie zrobiłam siku, po czym zabrałam sie za makijaż. Wyszłam z łazienki rzucając ubrania do otwartej torby.
Łazienka wolna - powiedziałam do niego na co przytaknął idąc do łazienki. Usiadłam na łóżku logując sie na instagrama. Wrzuciłam parę zdjęć z miejsc, w których byliśmy.
Gotowa ?- zapytał sie Niall po jakimś czasie, wychodząc z łazienki odświeżony oraz ubrany.
Na co ?- zapytałam sie.
Na śniadanie głodny jestem- odpowiedział chowając telefon oraz portfel do kieszeni, przewróciłam tylko oczami na jego słowa. Niall ciągle jest głodny więc dla mnie to nie nowość.
Po śniadaniu oraz spakowaniu naszych walizek ruszyliśmy w dalszą podróż.
Po 7 godzinach oraz 32 minutach jak sie uparł Niall, te dwie minuty także są bardzo ważne, jeśli chodzi o godzinę.
Jesteśmy na miejscu - powiedział Niall parkując przed hotelem. Na zegarku była już 8 PM ( 20 ).
Okej, muszę do toalety - odpowiedziałam przykładając swoje ręce do krocza jak mały chłopiec, któremu chce sie siusiu.
Wiesz, że to i tak nie spowoduje, że przestanie Ci sie chcieć siku, tylko siary sobie narobisz w ten sposób - powiedział blondyn nabijając sie ze mnie. Weszliśmy do recepcji oczywiście spotykając sie z dziwnym spojrzeniem ludzi w naszym kierunku.
Gdzie mają państwo toaletę ?- zapytałam sie od razu recepcjonisty co spotkało sie z jeszcze większym zdziwieniem na twarzy.
Pierwsze drzwi po lewej tym korytarzem - powiedziała pokazując mi ręką. Pobiegłam szybko w tam tym kierunku od razu zaspokajając swoją potrzebę.
Czekałeś na mnie oj jak uroczo - powiedziałam bardzo piskliwym głosem jak zobaczyłam Nialla przed wejściem do toalety.
Nie, także chciałem siku - powiedział rozbawiony przez co przewróciłam oczami.
To idź - powiedziałam pokazując na drzwi. Chłopak pokonał dzielącą nas odległość po czym wpił sie w moje usta. Całowaliśmy sie do puki nie przerwał nam głos jakiejś pani.
Tu się załatwia swoje potrzeby,gdzie indziej sie całujcie - powiedziała do nas wchodząc do toalety. Spojrzeliśmy na siebie po czym sie roześmialiśmy głośno.
Kto by pomyślał że pocałunek koło kibla będzie taki romantyczny i namiętny - powiedział do mnie Niall zabierając nasze rzeczy z holu, następnie udaliśmy sie do windy, która zawiozła nas na wyznaczone piętro. Weszliśmy do naszego pokoju. Od razu ściągnęłam buty ze swoich stóp, oraz położyłam sie na łóżku.
Ale śmierdzi weź je załóż - powiedział Niall drocząc sie ze mną.
Wiem że chciał byś je wylizać - powiedziałam mrugając do niego jednym okiem, na co chłopak podszedł do mnie zawisając nade mną.
Chciał bym Ciebie wylizać gdzie indziej - powiedział po czym pocałował moje usta przegryzając moją wargę na końcu.
Jakieś plany na dzisiejszy wieczór mamy ?- zapytałam sie na co chłopak odwrócił sie z wielkim uśmiechem.
Idziemy coś zjeść - powiedział na co znowu przewróciłam oczami, kładąc sie z powrotem.
Pieprz sie, nie będziesz tyle jadł - powiedziałam oburzona co spotkało sie z głośnym śmiechem blondyna.
Mam pomysł, po jedzeniu pójdziemy sie kąpać w Delcie Lake - powiedział do mnie Niall.
Ale wiesz że będzie już zimno ?- zapytałam sie jego unosząc jedną brew.
A wiesz, że Ciebie ogrzeję ?- zapytał sie na co westchnęłam przytakując.
To co idziemy kochanie ?- zapytał sie mnie na co przytaknęłam, podnosząc swoje ciało z łóżka.
Ta- odpowiedziałam zakładając na ramiona bluzę.
Pierw ruszyliśmy do jakiejś pobliskiej knajpki, gdzie zjedliśmy hot dogi. Wsiedliśmy do auta jadąc nad Delte. Miałam stresa zwłaszcza, że było to nielegalne.
Wiesz, że mogą nas złapać ?- zapytałam sie chłopaka na co przytaknął.
Wiem, ale właśnie w tym zabawa - powiedział chłopak po czym zaparkował wychodząc z auta. No dalej raz sie żyje. Wysiadłam także z samochodu.




Wiesz, że mogą nas złapać ?- zapytałam sie chłopaka na co przytaknął.
Wiem, ale właśnie w tym zabawa - powiedział chłopak po czym zaparkował wychodząc z auta. No dalej raz sie żyje. Wysiadłam także z samochodu.
Mam sie rozebrać ?- zapytałam sie spoglądając na chłopak, który ściągnął ubrania, aż do samych bokserek.
No dalej - ponaglił mnie na co przewróciłam oczami. Rozebrałam sie do bielizny po czym złapałam za jego rękę i jak małe dzieciaki ruszyliśmy biegiem do wody. Woda była mega lodowata. Pisnęłam gdy Niall złapał mnie w pasie po czym obrócił przyciągając mnie jeszcze bliżej do siebie. Objęłam nogami go w pasie po czym złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
Proszę sie od siebie odsunąć - powiedział gruby głos świecąc na nas latarką. Speszeni, a raczej tylko ja speszona, odsunęliśmy sie od siebie po czym wyszliśmy z wody.
Co wy tu robicie dzieciaki ?- zapytał sie policjant spoglądając na nas podejrzliwie.
Chciałem zabrać swoją  dziewczynę na randkę - odpowiedział Niall podając mi ręcznik z tylnego siedzenia.
Kompanie sie w nielegalnym miejscu uważasz za romantyczne ?- zapytał sie policjant.
Szybciej były hot dogi, jakoś musiałem to naprawić - powiedział Horan po czym objął mnie przyciągając do siebie w pasie.
Kiepski z Ciebie romantyk chłopcze - powiedział funkcjonariusz. 
 Taki już jestem - powiedział Niall po czym pocałował mój policzek. Mogę przysiąc, że pewnie teraz jestem cała czerwona, nie tylko ze wstydu, a także zimna.
Oby moja córka nie trafiła na takiego jak ty - powiedział mężczyzna spoglądając na Nialla.
Zły chłopiec, dobre usta oraz najbardziej wierny - wypowiedziałam sie pierwszy raz.
Nie wiesz w co sie pakujesz panienko - ostrzegł mnie mężczyzna.
Weszłam dość głęboko już w tą rzekę - odpowiedziałam na co policjant parsknął.
Ubierzcie i zmykajcie stąd - powiedział do nas na co przytaknęliśmy. Ubraliśmy sie w szybkim tempie po czym jadąc przed policjantem wyjechaliśmy z zakazanego terenu.
Zamorduję Ciebie - powiedziałam do chłopaka podczas drogi do naszego hotelu.
E tam, stary dziad nie ma co w domu robić - odpowiedział Niall wzruszając ramionami.
Jedziemy już do hotelu, zamarzam ?- zapytałam sie Nialla, łudząc że jego odpowiedź będzie pozytywna.
Ta- odpowiedział po czym skręcił w odpowiednią uliczkę, aby po niecałych 10 minutach parkować na parkingu hotelowym. Wchodząc do naszego pokoju pierwsze co zrobiłam, to zabrałam ubrania do spania idąc do pokoju kąpać sie. Po prysznicu położyłam sie do łóżka szczelnie nakrywając kołdrą. Po niecałych 20 minutach z łazienki, także wyszedł Niall odświeżony.
Czyli mam rozumieć, że dzisiaj śpię bez kołdry ?- zapytał sie wskazują na mnie, owiniętą kołdrą jak w kokon.

Rubbis*- odpowiedziałam nakrywając kołdrą Nialla. Położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej, wsłuchując sie w bicie jego serca.
Wszystko okej ?- zapytał sie nagle Niall.
Yup - odpowiedziałam
Jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona - odpowiedział spoglądając na mnie.
Tak jest wszystko okej, idźmy spać - odpowiedziałam po czym podniosłam sie, aby zgasić światło. Wróciłam do łóżka w takiej samej pozycji jak szybciej. Wsłuchując sie w jego bicie serca zasnęłam
26.08.2017r- Piątek.
Obudziłam sie dzisiejszego dnia w takiej pozycji w jakiej zasypiałam.Chciałam sie podnieść z klatki piersiowej chłopaka, lecz jego uścisk na mojej talii był zbyt mocny, aby wydostać sie nie budząc blondyna.
Gdzieś sie wybierasz ?- zapytał sie chłopak ze swoją chrypką.
Siku - odpowiedziałam spoglądając na jego zamknięte powieki.
Nie kłam - powiedział Niall przewracając mnie na plecy.
To ty kłamałeś, że spałeś - powiedziałam kładąc sobie ręce na karku chłopaka.
Odpoczywałem jeszcze - starał sie bronić.
Tak tak tak - podczas wymawiania zrobiłam dzióbek, co dość dziwnie, a raczej śmiesznie wyglądało.
Pokazać ci coś ?- zapytał sie mnie na co zmarszczyłam brwi. Chłopak przywarł swoimi ustami do moich po czym ugryzł mnie w język.
Ał - powiedziałam do chłopaka ze śmiechem, gdy sie ode mnie oderwał.
Nie kłam - powiedział  puszczając mnie oczko po czym wziął na ręce, po mimo mojego protestu i pisku.
Umyjemy sie razem - powiedział puszczając zimną wodą co znowu z potkało sie z moim piskiem.
Po szybkim prysznicu wyszliśmy z łazienki. Ubrałam na siebie przewiewną sukienkę w kwiatki na krótki rękaw sięgającą mi do połowy ud.Chłopak ubrał na siebie bokserkę pokazując swoje tatuaże na ramionach, do ubrał swoje jakże ciasne jeansy i białe vansy.
Idziemy coś zjeść?- zapytał sie chłopak na co skinęłam głową.
Na co masz ochotę ?- spytał sie Niall, gdy szliśmy po schodach następnie przechodząc przez recepcję.
Nie wiem szczerze - odpowiedziałam wchodząc razem z blondynem do hotelowej kuchni.
Po złożeniu zamówienia usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików.
Gdzie dzisiaj jedziemy ?- zapytałam sie ciekawa. Za każdym razem jestem ciekawa, gdzie pojedziemy tym razem.
A gdzie chcesz jechać ?- zapytał sie mnie Horan.
Dajesz mi wybór ?- zapytałam sie szczerze zdziwiona.
Nie- odpowiedział po czym zaczął sie śmiać. Jedynie przewróciłam oczami na jego zachowanie.
Tak na prawdę jedziemy do Idaho , jakieś 10 godzin drogi - odpowiedział Niall uśmiechając sie. Czy ja już mówiłam, że ma on ładny uśmiech? Podeszła do nas kelnerka przynosząc nasze zamówienia
Mam złe przeczucia z każdym dniem naszej podróży - odpowiedziałam biorąc łyka mojej kawy.
Wydaje ci sie - odpowiedział Niall, także robiąc łyka swojej.
Nie, na serio mam takie wrażenie, że komuś bliskiemu stanie sie krzywda- odpowiedziałam rozglądając sie po pomieszczeniu jak bym kogoś szukała.
Szukasz kogoś ?- zapytał sie nagle mnie Horan.
Nie, miałam wrażenie, że ktoś sie na mnie patrzył, wiesz takie uczucie jak za długo na kogoś sie patrzysz w tedy ta osoba jak by czuje, że ktoś ją obserwuje- odpowiedziałam na co przytaknął. Po zjedzonym śniadaniu wróciliśmy do pokoju, gdzie spakowaliśmy nasze walizki.
Chcesz ?- zapytał sie Niall częstując mnie fajkami, na co przytaknęłam biorąc jedną. Po krótkiej przerwie na fajkę ruszyliśmy w drogę.
Na miejsce dojechaliśmy dopiero o 8 PM.
Idziemy gdzieś ?- zapytałam sie jego, gdy wszystkie sprawy z wynajmem pokoju na jeden dzien były ustalone.
Tak, załóż trampki - powiedział na co przytaknęłam zmieniając baleriny na trampki.
Niall mogę twoją bluzę ?- zapytałam sie na co przytaknął. Jego ubrania są dość duże oraz ciepłe.
Po ubraniu sie wyszliśmy z pokoju idąc piechotą w wyznaczone miejsce.
Serio Niall ?- zapytałam, sie gdy chłopak zaprowadził nas pod całodobowy monopolowy.
Tak czekaj tutaj - odpowiedział na co przytaknęłam. Gdy zrobiło mi sie bardziej zimno wsadziłam swoje dłonie do kieszeni cieplutkiej bluzy, która pachniała Niallem.
Mam - powiedział chłopak pokazując mi butelkę alkoholu.
Będziemy pić ?- zapytałam sie  wskazując palcem.
No, ale chodź do parku - powiedział ciągnąc mnie za rękę do parku. Chłopak gdy byliśmy już w parku usiadł w najbardziej ciemnym miejscu.
Zwariowałeś ?- zapytałam sie,chłopak otworzył alkohol i upił łyk z butelki.
Nie, ty też będziesz pić - powiedział po czym pociągnął mnie na swoje kolana.
A gdzie coś do zapicia ?- zapytałam sie jego, na co cicho zachichotał.
Będziemy pić z gwinta - odpowiedział na co przytaknęłam po czym upiłam małego łyka.
Pali co ?- zapytał sie na co jedynie wykrzywiłam sie robiąc przy tym śmieszną minę oraz przytaknęłam głową.
Więc wypijemy cała butelkę razem - powiedział chłopak po czym pocałował mnie w usta. Nasz pocałunek nabrał tępa, gdyż chłopak wdarł sie swoim językiem do mojej buzi walcząc o dominację z moim językiem.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie opierając swoje czoła o siebie.
She likes the way we kiss in the dark (Lubi sposób, w jaki całujemy się w ciemnościach)*-  wyśpiewał mi nagle Niall w nieznaną mi melodię.
 Kto to śpiewa ?- zapytałam sie jego zaciekawiona.
Ja - odpowiedział śmiejąc sie głośno, więc takze postanowiłam sie też przyłączyć.
Pij pierwsza - odpowiedział podając mi znowu butelkę. Z czasem butelka stawała sie coraz bardziej pusta, a nasz humor znacznie sie poprawiał, w końcu butelka została opróżniona.
Idziemy biegać - powiedziałam ściągając buty po czym zaczęłam biec po trawie.
She's not afraid of running wild  *(Nie boi się dziko biegać )- wyśpiewał znowu Niall, gdy złapał mnie w pasie przyciągając do siebie.
Chodź na plac zabaw - powiedziałam do chłopaka po czym razem pobiegliśmy na plac.
Pokaże ci coś - powiedziałam po czym weszłam na drabinki, na których zawisnęłam  do góry nogami, nagle po chwili zgasło mi światło.
Niall ratunku - zaczęłam sie wyzierać przestraszona, lecz blondyn jedynie sie ze mnie śmiał. Po chwili poczułam dłonie dzięki, którym zeszłam z drabinek.
 Dzieki - odpowiedziałam uśmiechnięta.
Po 3 godzinach na placu zabaw postanowiliśmy wrócić do pokoju, gdy chyba każdy sie domyśla co było.




27.08.2017r-Sobota
Obudziłam sie przygnieciona przez ramię Nialla.
Nie wierć sie - powiedział jedynie blondyn swoim zachrypniętym porannym głosem.
Ale to ty mnie gnieciesz - odpowiedziałam starając sie bronić
Lubisz to - odpowiedział po czym położył sie jeszcze bardziej na mnie.
No chyba sobie żartujesz - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
Wygodnie mi tak - odpowiedział po czym cmoknął mój policzek wstając ze mnie.
Komu w drogę temu czas- powiedział wstając z łóżka po czym przeciągnął sie
Wow jesteś dziwny - odpowiedziałam po czym, także tylko z bardziej widoczną niechęcią wstałam.
Weszłam do łazienki, w której umyłam zęby oraz twarz po czym sie wyprostowałam.
Idziemy sie razem zmyć ?- zapytał sie Niall całując moją szyję.
Widzę że ktoś oglądał reklamę Castoramy - odpowiedziałam wywołując na twarzy blondyna bezczelny uśmiech.
Maybe - odpowiedział po czym odwrócił sie zaczynając sie rozbierać.
 Po prysznicu obydwoje sie ogarnęliśmy, a także ubraliśmy.
Która godzina ?- zapytał sie Niall podczas schodzenia po schodach do hotelowej kuchni.
Coś około 1 PM - odpowiedziałam.
Kurwa, nie mamy za dużo czasu przed nami jeszcze około 10 godzin jazdy - odpowiedział chłopak na co przytaknęłam.
Po śniadaniu czym prędzej spakowaliśmy nasze walizki i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Jakieś przewidywane postoje ?- zapytałam sie.
Jechaliśmy już od jakiś  5 godzin, czyli została sie nam jeszcze polowa drogi.
Mi już od dwóch godzin chce sie siusiu, a  blondyn nie ma najwidoczniej zamiaru zrobić pauzy.
Chce jak najszybciej dojechać, zrozum kochanie jestem zmęczony - odpowiedział Niall kładąc swoją rękę na moim udzie. Za to mi sie chce sikać ! Odetchnęłam dość głośno.
Na najbliższej stacji zrobię postój - odpowiedział na co w duchu skakałam jak małe dziecko.
Po jednej jedynej przerwie oraz kolejnych 5 godzinach drogi dojechaliśmy na miejsce.
Było coś koło 12 AM, a my nawet nie uważaliśmy na to, że możemy pobudzić innych lokatorów podczas, gdy szliśmy do swojego pokoju.
Jestem taki padnięty, że nawet nie chce mi sie jeść - odpowiedział kładąc sie plecami na łóżko, następnie zasłonił twarz ręką.
Niall Horan nie jest głodny ?- powiedziałam to dość śmiesznym tonem.
Oh nie nabijaj sie już tak ze mnie - odpowiedział po czym wysłał mi całuska.
Dobrze mi z tobą -  powiedziałam kładąc sie koło niego.
Chłopak jedynie spojrzał na mnie, następnie wstał i poszedł do łazienki.
Oh czyli to tylko działa w jedną stronę.
Po tym jak blondyn wyszedł z łazienki była moja kolej na odświeżenie sie, a także przygotowanie do snu.
Zasnęłam dopiero coś koło 3 AM.
28.08.2017r- Niedziela 
Obudziłam sie bojąc swoich myśli. Jest to nasz ostatni dzień razem po czym wszystko wróci do normy.
Co ja pieprzę nic nie wróci do normy. Przecież nie dam razy od tak sobie wymazać Niall i tego co było między nam.
Wstałaś już- nawet nie wiem ile tak leżałam i rozmyślałam na nasz temat.
Um tak tak - odpowiedziałam podnosząc sie z łóżka z dość głośnym jękiem.
Dobrze że sama sie obudziłaś, nie mógł bym obudzić Ciebie, zwłaszcza jak tak słodko spisz - powiedział Niall wywołując u mnie tornado motyli.
Szybko jemy śniadanie i idziemy sobie troszkę pospacerować przez 3 godziny -  powiedział blondyn na co przytaknęłam. Weszłam do łazienki, w której sie szybko odświeżyłam, a także przygotowałam na nasze wędrówki. Po wyjściu z łazienki zapakowałam potrzebne mi rzeczy do plecaka i razem z Niallem wyszliśmy z pokoju. Po drodze zaszliśmy do naleśnikarni, gdzie zjedliśmy jak sama nazwa mówi naleśniki. Przyjechaliśmy na wyznaczone miejsce, podchodząc do innych osób, którzy także mają razem z nami i z przewodnikiem przechadzać się po parku, który dla mnie przypomina pustynię. Jest bardzo gorąco po mimo że jest zaledwie 10 AM . Wędrowaliśmy aż do 1 PM.
Wielokrotnie Niall był podrywany przez inne dziewczyny, które pożerały go wzrokiem, lecz chłopak za każdym razem pokazywał, że jest tutaj ze mną całując mnie lub łapią mnie za tyłek. Tak tak wiem mam fajny tyłek. Ach ta moja niska samoocena. Podczas przechadzania zrobiliśmy sobie pełno zdjęć, co szczerze mnie zdziwiło, że blondyn z taką łatwością pozwalał robić sobie zdjęcia.
Wróciliśmy do hotelu jedynie po nasze rzeczy, a także wstąpiliśmy na obiad obydwoje głodni.
Fajkę ?- zapytał sie chłopak wystawiając rękę z paczką papierosów w moim kierunku.
Dzięki - odpowiedziałam zapalając fajkę.
Będziemy jechać około 12 godzin do Oregonu - powiedział Niall po czym zaciągnął sie swoim papierosem.
Aż tak długo ?- zapytałam sie troszkę zdziwiona.
Ta - odpowiedział jedynie.
Po tym jak spaliliśmy swoje papierosy wsiedliśmy do samochodu ruszając w drogę.
Do naszego hotelu dojechaliśmy koło 1 AM.  Byłam załamana tym że jestem ostatnią noc z Niallem.
Chce sie z tobą kochać - wypalił nagle Niall, gdy leżałam gotowa już do snu.
Dobrze  - odpowiedziałam.
Podczas tej nocy obydwoje kochaliśmy sie parę razy wiedząc, że są to nasze ostatnie chwile bliskości.




She's not afraid of running wild  *- Nie boi się dziko biegać   One Direction - She's Not Afraid
 She likes the way we kiss in the dark - Lubi sposób, w jaki całujemy się w ciemnościach One Direction - She's Not Afraid
rubbish - bzdura




+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+__+_+_+_

HEJ :
A więc zbliżamy sie coraz bardziej do końca naszej przygody z tym opowiadaniem.
Buziole Wika Xx 

środa, 29 czerwca 2016

Rozdział 24

13.08.2017r- Sobota
Obudziłam sie oblana wodą. Przestraszona spojrzałam na szczerzącego sie szeroko Nialla.
Czy ty ociulał ?- zapytałam sie biegnąc do niego po czym, złapałam go za rękę ciągnąc do kabiny prysznicowej. Włączyłam letnią wodę ochlapując jego, lecz słuchawka została mi zabrana i właśnie w taki, sposób chlapaliśmy sie wodą jak małe dzieci starając sobie zabrać jedyne źródło wody. Chłopak włożył słuchawkę z lecącą wodą go odpowiedniego uchwytu, po czym przywarł do mnie swoimi ustami. Oddawałam pocałunek nie przejmując sie ciągle lecącą wodą. Ciągle błądziliśmy swoimi rękoma po naszych mokrych ubraniach i ciałach. Horan postanowił rozgrzać nas pocałunek łapiąc mnie za tyłek, aby objęła go nogami w pasie, gdy chłopak miał mnie na rękach przyparł mnie do kafelek po czym chciał, ze mnie ściągnąć koszulkę lecz przerwało mu to głośne pukanie do drzwi. Chłopak odsunął sie ode mnie po czym zakręcił wodę mrugając do mnie okiem, a następnie wyszedł z kabiny prysznicowej, oraz z łazienki. Rozebrałam sie do naga po czym ustawiłam kurek na ciepłą wodę, myjąc swoje włosy po czym ciało. Wyszłam z kabiny wycierając sie ręcznikiem, a następnie wyciągnęłam dzięki ci Boże z kosmetyczki, którą tutaj wczoraj wieczorem zostawiłam szczoteczkę do zębów i pastę. Po umyciu zębów wyszłam z łazienki w ręczniku. Rozejrzałam sie po pokoju lecz nigdzie nie było blondyna. Ubrałam na siebie spodnie do połowy łydek oraz moje ukochane czarne trampki. Stałam przed walizką w samym staniku nie wiedząc jaką bluzkę na siebie ubrać, po dłuższym zastanowieniu sie ubrałam na siebie białą bokserkę z koronkowym dekoltem. Włosy wysuszyłam po czym podkręciłam je, pozwalając im swobodnie spływać na moje ramiona. Usiadłam na łóżku spoglądając na swoje paznokcie.
Gdzieś ty był ?- zapytałam sie nadal mokrego Nialla, do którego przyklejały sie ubrania co muszę przyznać wyglądało gorąco.
Gościu nie mógł odpalić samochodu i prosił wszystkich z hotelu - powiedział blondyn ściągając swoją koszulkę przez głowę. Spojrzałam na jego klatkę piersiową ozdobioną tatuażami, które swoją drogą pasowały mu, lub sie juz do takiego jego wyglądu przyzwyczaiłam. Dziwnie by było widzieć Nialla bez tatuaży i kolczyków.
Napatrzyłaś sie już bo nie wiem czy mogę iść sie kąpać ?- zapytał sie mnie Horan podnosząc jedną brew do góry.
Przepraszam zamyśliłam sie - odpowiedziałam na co chłopak wyszczerzył sie podchodząc do mnie.
A o czym tak myślałaś ?- zapytał sie przegryzając swoją wargę z kolczykiem.
Na pewno nie o tobie, idź już - powiedziałam popychając go lecz nie drgnął nawet, więc to ja upadłam do tyłu plecami na miękki materac.
Idę już idę - powiedział wysokim głosem.( piskliwym ja nigdy jako dziecko nie potrafiłam tego ogarnąć )
Gdzie jedziemy następnie ?- zapytałam sie wchodząc do łazienki, po czym oparłam sie o framugę drzwi, przypatrując jak Niall sie golił.
Saint Louis w stanie Missouri - powiedział po czym wydał syknięcie rzucając maszynkę do zlewu.
Kurwa - przeklął Niall patrząc sie w lustrze na miejsce, z którego sie zaciął.
Daj - powiedziałam zabierając papier z jego ręki po czym wytarłam miejsce, w którym była krew, naśliniłam kawałek papieru przyklejając jemu do zaciętego miejsca.
Czy ty właśnie naśliniony papier przykleiłaś mi ?- zapytał sie nie dowierzając. Przytaknęłam głową chichocząc.
Przestanie krwawić- powiedziałam do niego na co zrobił zniesmaczoną minę ( na serio jak przykleicie sobie kawałek papieru krew przestanie lecieć, wiem ze jest to nie higieniczne ).
Nie patrz sie już na mnie tak bo znowu sie zatnę - powiedział do mnie, gdy patrzyłam sie na niego w lustrze podczas, gdy on starał sie golić.
Mogę zrobić to za ciebie ?- zapytałam sie nawet nie zastanawiając sie nad sensem tego pytania.
Chcesz mi poderżnąć gardło ?- zapytał sie ze śmiechem na co przewróciłam oczami.
Mogę ?- zapytałam sie na co chłopak sie zgodził pozwalając mi.
Udało mi sie na całe szczęście ogolić blondyna nie zacinając nigdzie jego. Po tym jak chłopak sie ogarnął poszliśmy zjeść nasze śniadanie, dla innych była to już pora obiadowa.
Z hotelu wyruszyliśmy dopiero o godzinie 2 PM ( 14 )
Na którą tam zajedziemy ?- zapytałam sie z ciekawości, podczas jazdy.
Dopiero za jakieś 9 godzin więc dobrze licząc to będzie 11 PM ( 23 ) - odpowiedział mi, spoglądając na mnie.
Nie wierze chłopak, który powtarzał że matma mu nie będzie potrzebna jej używa - powiedziałam kładąc sobie ręce na policzki po czym udałam zdziwioną.
Zamknij sie - powiedział śmiejąc sie po czym położył swoją rękę na moje udo.
Oh nie złość sie Irlandzka Księżniczko - odpowiedziałam puszczając mu oczko, na co chłopak sie głośno roześmiał.
Irlandzka Księżniczko ?- zapytał sie nie dowierzając tego jak go nazwałam. Wzruszyłam ramionami po czym spojrzałam na widok za szybą.
Louis ma fajne imię , w końcu jedziemy do miasta z jego imieniem - powiedziałam po czym założyłam ręce na klatce piersiowej jak mała dziewczynka.
Możesz sobie wziąć na drugie Louis jak wolisz męskie imię - powiedział do mnie wzruszając ramionami.
Nie dzięki- odpowiedziałam.
Po 4 zjazdach na których albo jedliśmy, albo tankowaliśmy samochód w końcu dojechaliśmy na miejsce.
Jak tam Bryan ?- zapytałam sie wspominając o jego młodszym bracie, który powinien mieć teraz 6 lat.
Chłopak lekko się spiął. Wysiadł z samochodu od razu odpalając fajkę. Wysiadłam także z samochodu patrząc na budynek przede mną. Obeszłam samochód, aby być blisko Nialla, po czym spojrzałam w jego oczy.
Dobrze, jak wyjechałaś pytał sie o ciebie - odpowiedział na końcu zdania wzruszając ramionami. Pokiwałam tylko lekko głową nie przejmując sie tym czy Niall to zauważy. Po ty jak chłopak skończył palić papierosa rzucił go na ziemię przydeptując podeszwą buta. Ominął mnie podchodząc do bagażnika po czy otworzył go wyciągając, z niego nasze walizki. Podeszłam do swojej walizki łapiąc za rączkę, lecz chłopak mnie wyprzedził zabierając mi mój własny bagaż. Weszliśmy do dość ładnego holu w kolorze beżu.
Mieliśmy rezerwację na nazwisko Horan - powiedział Niall. Starsza kobieta wstukała coś w komputer po czym przytaknęła podając nam klucze do pokoju. Weszłam do pomieszczenia jako pierwsza siadając na łóżku, a następnie sie kładąc.
Jesteś głodna ?- zapytał sie mnie blondyn, i w tym samym momencie mój brzuch wydał dźwięk, powodując chichot niebieskookiego.
Wstawaj idziemy coś zjeść - powiedział do mnie na co z westchnieniem podniosłam, swoje ciało z łóżka. Ubrałam na siebie dużą bluzę, która musiała być Nialla bo zakrywała mi prawie cały tyłek.
Słodko wyglądasz - powiedział do mnie Niall, który także miał na sobie swoją bluzę, oraz full cap na swoich włosach odwrócony daszkiem do tyłu.
Dzięki ty także - powiedziałam podchodząc do niego po czym szczypnęłam go w policzek, tak jak robią to babcie lub ciocie na przywitanie.
Nie jestem słodki - odgryzł sie odsuwając sie ode mnie, lecz tylko na chwilę, aby chwycić swoimi rękoma moje policzki, a następnie złożyć na moich ustach całusa.
Idziemy - powiedział do mnie na co przytaknęłam.
Wyszliśmy z hotelu pierw przed tym napotykając sie z dziwnym spojrzeniem recepcjonistki. Postanowiliśmy piechotą iść do jakiegoś lokalu. Po około godzinie kręcenia sie podczas, którego trzymaliśmy sie za ręce, na raźcie znaleźliśmy bar pod, którym stały motory, a także był zaświecony napis z nazwą lokalu. Weszliśmy do budynku od razu zderzając sie z chmurą dymu papierosowego, oraz alkoholowego. Zasiedliśmy przy barze czekając, aż podejdzie do nas barman. Zamówiliśmy sobie frytki oraz w moim przypadku gazowany napój, a w przypadku Nialla było to piwo. Jedząc swoje frytki widziałam jak skąpo ubrana barmanka poruszała sie po miedzy stolikami, co jakiś czas wysłuchując komentarzy od mężczyzn na swój temat. Po zjedzonym jedzeniu oraz wypitych napojach wyszliśmy z lokalu. Ruszając do swojego hotelu.
Puszczaj mnie !- razem z Niallem usłyszeliśmy krzyk. Odwróciliśmy sie w kierunku krzyku, aby zobaczyć dziewczynę szarpaną oraz przypartą do muru. Niall widząc to podszedł do mężczyzny odciągając go od dziewczyny. Rzucił nim o ziemię po czym zaczął okładać go pięściami. Przyglądałam sie temu całemu zajściu nawet nie reagując. Z mojego małego transu wyrwał mnie szloch dziewczyny, gdy blondyn dalej okładał pięściami tego faceta. Podeszłam szybko do Horana łapiąc go za ramię na co chłopak delikatnie sie rozluźnił wstając, z ledwo przytomnego mężczyzny.
Jest okej - powiedziałam do Nialla, który starał sie uspokoić swój oddech.
Wszystko okej ?- zapytałam sie podchodząc do dziewczyny, którą ciągle płakała. Spojrzała na mnie po czym podeszła do Niall przytulając go. Spojrzałam na nią dość dziwnie po czym na chłopaka, który także był zdziwiony jej zachowaniem.
Tak bardzo ci dziękuję - powiedział w jego tors, gdy chłopak oplótł ją ramionami.
Wszystko okej ?- zapytał sie tym razem chłopak, delikatnie odrywając od siebie dziewczynę.
Nie najlepiej, nie nadaję sie tutaj - powiedziała pociągając nosem.
Musze wrócić do domu - powiedziała spoglądając na chłopaka, na co przewróciłam oczami, bo szczerze działała już mi na nerwy.
Skąd jesteś ?- zapytał sie jej Niall
Richmond w stanie Kentucky - odpowiedziała na co Niall spojrzał na mnie z lekkim uśmieszkiem.
Nas następny przystanek - odpowiedział co szczerze mnie zdziwiło.
Jedziecie tam ?- zapytała sie jego.
Dopiero jutro, masz sie gdzie zatrzymać na tę noc ?- zapytał sie jej na co dziewczyna pokręciła głowa.
Mam jedynie torebkę z dokumentami, ubrania z walizką mi ukradli- powiedziała na co parsknęłam cicho, przez co chłopak spiorunował mnie wzrokiem, a dziewczyna zdziwiona na mnie spojrzała.
Możesz przenocować u nas - odpowiedział na co dziewczyna jeszcze raz przytuliła go dziękując jemu.
Więc co teraz robimy ?- zapytał sie chłopak drapiąc się po karku.
Mieliśmy jeszcze iść zobaczyć Gateway Arch ( obiekt architektoniczny w kształcie 192-metrowego łuku ) - powiedziałam.
Jestem zmęczona po tej szarpaninie - powiedziała dziewczyna patrząc sie na Nialla.
Ona ma rację powinniśmy iść spac - powiedział chłopak co mnie szczerze zdenerwowało, bo przez jakąś paniusię zmienia plany. Westchnęłam spoglądając na niego.
Idziemy do hotelu - powiedział Niall na co dziewczyna przytaknęła podchodząc do niego bliżej.
Ja jeszcze idę zwiedzić sobie - powiedziałam idąc w przeciwną stronę, właściwie w kierunku łuku.
Wanessa nie wygłupiaj sie!- krzyknął do mnie Niall.
Mieliśmy iść to zobaczyć i ja dotrzymam obietnicy - powiedziałam idąc w wyznaczonym mi kierunku. Gdy znalazłam sie koło łuku zrobiłam zdjęcia, abym mogła potem umieścić je na moim instagramie. Wyciągnęłam papierosa z mojej torebki, którą miałam na ramieniu wyciągając z niej paczkę papierosów. Usiadłam na ziemi, a dokładniej położyłam sie patrząc sie na kolorowy łuk, który sie świecił oraz na gwieździste niebo. Zapaliłam papierosa dalej leżąc oraz spoglądając na niebo i na zabytek. Po skończonym papierosie podniosłam sie, wyrzucając niedopałek do kosza, następnie otrzepałam swoje ubrania z brudów. Szłam powoli do naszego hotelu, co jakiś czas słysząc kroki innych ludzi, także chcących sie dostać do swoich domów. Weszłam do hotelu idąc po schodach do naszego pokoju. Jestem ciekawa gdzie ona będzie spać i jak ma na imię. Podczas drogi do pokoju miałam głupie myśli, że za stam ich uprawiających seks. Podeszłam do fotelu siadając na nim po czym spojrzałam na Nialla, który także spojrzał na mnie.
Gdzie ona ?- zapytałam sie jego
Kim poszła sie kąpać - odpowiedział mi. A więc chociaż wiem jak ma na imię.
Już jestem - powiedziała dziewczyna, wchodząc do pokoju w mojej koszulce.
Czy ty masz moją koszulkę i spodenki ?- zapytałam sie jej na co przytaknęła.
Was nie przesadzaj, nie miała żadnych ubrań - powiedział chłopak chcąc jej bronić.
Ehe - odpowiedziałam kiwając głowa w geście niedowierzania.
Masz Kim to moje ubrania, przebierz sie proszę - powiedział jej Niall podając swoją koszulkę oraz spodenki, które w szybkim tempie wyciągnął z walizki. Dziewczyna weszła do łazienki chcąc sie przebrać.
Co ty odwalasz - warknął od razu na mnie blondyn.
Co ja odwalam ? Co ja odwalam ? To ty sprowadzasz do pokoju nieznaną nam dziewczynę - powiedziałam a raczej warknęłam do niego zła.
Potrzebuje pomocny i tylko tyle ci powiem - odpowiedział także zły, wyjątkowo na mnie nie krzycząc, co szczerze mnie to zdziwiło.
Proszę - powiedziała dziewczyna wchodząc do pokoju po czym oddała mi obrania. Rzuciłam ubrania na fotel po czym wyciągnęłam z walizki ubrania do siebie, wchodząc do łazienki, nie zapominając trzasnąć drzwiami. Weszłam pod prysznic myjąc sie po czym ubrałam na siebie ubrania. Weszłam do pokoju mając dobry widok na Kim, która siedziała na łóżku oraz na Nialla, który także siedział na łóżku.
Mogę spać w środku?- zapytała sie Kim zbijając mnie tym z tropu.
Czyli ona śpi z nami w łóżku ?- zapytałam sie Nialla nie dowierzając.
Tak chyba że chcesz spać na podłodze - powiedział do mnie obojętnie. Nie powiem ze mnie to nie zabolało, bo zabolało mnie to bardzo. Wyciągnęłam z torebki fajki telefon oraz słuchawki, następnie ubierając na siebie bluzę, którą miałam wcześniej.
Gdzie ty idziesz ?- zapytał sie Niall, gdy zakładałam buty.
Nie będę wam przeszkadzać - powiedziałam po czym zabrałam kluczyki od auta wychodząc z pokoju. Zbiegłam szybko po schodach, wychodząc z hotelu. Otworzyłam auto pilotem po czym sama usiadłam na masce samochodu, wkładając słuchawki do uszu, a następnie puszczając swoją ulubioną piosenkę. Zapaliłam papierosa patrząc sie znowu w niebo. Byłam zraniona jego zachowaniem, chodź pewnie teraz brzmię i wyglądam jak księżniczka dramatu wcale tak nie jest. Myślałam że chodź trochę jestem dla niego ważna, lecz sie myliłam.
Co ty do kurwy odwalasz ?- zapytał sie wściekły Niall. Mówił to tak głośno że przekrzyknął moją muzykę. Wzruszyłam ramionami wyciągając słuchawki z uszu.
Zachowujesz sie jak dziecko - powiedział do mnie nadal wściekły.
Ale to nie ja mam ciebie w dupie, gdy bawię sie w wielkiego dobroczyńcę - powiedziałam także wściekła.
Masz wrócić do hotelu - powiedział do mnie podchodząc do maski po czym chwycił mnie za kostki przyciągając mnie do siebie.
Nie, i puść mnie - powiedziałam chcąc wyszarpać swoje biodra z jego uścisku.
Nie puszczę cię bo, mi sie puścisz - powiedział do mnie denerwując mnie jeszcze bardziej. Nie wytrzymałam, uderzyłam do z liścia w twarz. Chłopak spojrzał na mnie z wściekłością po czym przyparł mnie do maski przylegając do mnie swoim ciałem i ustami. Całował mnie łapczywi oraz na siłę starał sie dostać do mojej buzi swoim językiem. Głupia oddałam pocałunek. Oderwaliśmy sie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.
Nie bij mnie bo ci oddam - powiedział do mnie na co sie zaśmiałam. Niall nigdy by mnie nie uderzył i jestem tego na 100 % pewna.
Nie kłam - powiedziałam przyciągając do siebie za kark i leniwie go pocałowałam.
Masz rację nie uderzył bym ciebie - powiedział po czym znowu leniwie złączył nasze usta.
Idziemy spać - powiedział Niall biorąc mnie na ręce.
Nie będę spałą w tym samym pokoju co ona - powiedziałam obrażona na co chłopak westchnął. Otworzył tylne drzwi sadzając mnie na siedzeniach, po czym podszedł do bagażnika otwierając go. Wyciągnął z niego koc oraz rozłożył siedzenia, abyśmy mieli więcej miejsca. Rozłożyłam koc kładąc sie koło Nialla, który zamknął nas od środka, a następnie przytulił mnie do siebie.
Spij księżniczko - powiedział chłopak całując mnie w skroń.
Dobranoc - powiedziałam po czym zasnęłam




14.08.2017r - niedziela
Obudzona zostałam przez klepnięcie w policzek. Jestem ciekawa co za frajer budzi mnie właśnie w taki sposób. Otworzyłam oczy aby zauważyć Nialla nad sobą, dalej byliśmy w samochodzie.
Jest już ranek więc trzeba wstawać - powiedział do mnie na co przytaknęłam, wychodząc z samochodu, a następnie rozciągnęłam sie sprawiając, że moje kości szczeliły. Poczekałam na blondyna, który zajmował sie składaniem naszego '' łóżka''. Weszliśmy razem do hotelu pod dziwnym spojrzeniem recepcjonistki. Weszliśmy po schodach na drugie piętro, a następnie do naszego pokoju, w którym dalej spała sobie Kim. Zabrałam rzeczy z torby idąc do łazienki. W łazience wzięłam prysznic oraz ogoliłam sie. Umyłam swoje włosy, które po wyjściu spod prysznica zawinęłam w ręcznik tworząc turban. Ciało wytarłam drugim ręcznikiem. Ubrałam na siebie bieliznę po czym przewiewną sukienkę w kwiatki. Sukienka była na grubych ramiączkach z dekoltem, który nie był zbyt duży. Sukienka przylegała do mojego ciała do pasa po czym do połowy ud była rozkloszowana. Spojrzałam na swoje odbicie w lusterku i stwierdzam że wyglądam okropnie. Umyłam zęby po czym pomalowałam oczy tuszem do rzęs, oraz nałożyłam korektor pod oczy bo miałam sińce i to bardzo widoczne. Usta musnęłam czerwonym krwistym błyszczykiem. Włosy pozostawiłam wilgotne pozwalając im samym wyschnąć. Wyszłam z łazienki napotykając sie na wzrok Kim, która siedziała na łóżku w swoich szortach z wczoraj, oraz koszulce Nialla, którą związała na brzuchu w supeł. Świetnie że pozwalaj jej nosić swoje ubrania. Spakowałam swoje ubrania do walizki nie przejmując sie nią.
Gotowe ?- zapytał sie Niall prawie w tym samym momencie co skończyłam pakownie swoich rzeczy do walizki.
Muszę jeszcze do toalety bo Was mi nie pozwoliła - powiedziała niczym księżniczka. Za dużo sobie nie pozwalasz suko ? Dziewczyna wyszła z pokoju do łazienki, w tym samym czasie chłopak podszedł do mnie. Myślałam że mnie pocałuje, lecz on sie schylił po walizkę.
Poczekaj przy samochodzie - powiedział do mnie na co niechętnie uczyniłam. Wyszłam z hotelu podchodząc do samochodu blondyna. Po nie całych 10 minutach bynajmniej mi sie tak wydaje, postanowiłam zapalić papierosa bo jak widać tej dwójki jeszcze nie było. Zapaliłam papierosa zaciągając sie nim. Wzięłam ostatniego bucha, następnie rzuciłam go na podjazd depcząc podeszwą buta. Niall razem z moimi rzeczami oraz Kim wyszli z hotelu, dziewczyna miała wielki uśmiech na twarzy, za to Niall tylko lekki uśmieszek.
Idziemy coś zjeść po czy jedziemy dalej - powiedział do mnie na co przytaknęłam.
Pojedziemy od razu samochodem - powiedział Niall kierując sie na miejsce kierowcy. Dziewczyna była ode mnie szybsza zasiadając na miejscu pasażera. Zdenerwowana usiadłam na miejscu z tyłu. Chłopak ruszył po czym jechał według wskazówek dziewczyny dojeżdżając do lokalu, w którym zjemy śniadanie. Horan zaparkował po czym wszyscy wysiedliśmy z samochodu. Weszliśmy do lokalu podchodząc do lady.
Proszę usiąść - powiedziała do nas kelnerka. Usiedliśmy przy wolnym stoliku jak zwykle Kim usiadła koło Nialla, przez co przewróciłam oczami.
Dzień dobry co dla państwa ?- zapytała sie tym razem inna kelnerka.
A co pani poleci ?- zapytał sie Niall.
Dla par robimy naleśniki w kształcie serca i obydwie osoby dostają po jednej połówce, mamy jajecznicę, kawę, i wiele innych pysznych dan - powiedziała posyłając uśmiech w kierunku tam tej dwójki.
Oni nie są razem - odezwałam sie zwracając uwagę kelnerki dla siebie.
Oh przepraszam najmocniej - powiedziała lekko speszona. Spojrzałam na Kim, która nie była zbytnio zadowolona z tego, że sie odezwałam.
Po proszę dwa razy latte truskawkowe, oraz dla mnie będzie jajecznica z plastrami bekonu - powiedział Niall.
A co dla pań ?- zapytała sie nas
Dla mnie latte..- zaczęłam mówić lecz nie skończyłam.
Zamówiłem już dla ciebie - powiedział Niall na co przytaknęłam.
Jajecznica z plastrami bekonu - odpowiedziałam na co przytaknęła.
A dla pani ?- zapytała sie.
Latte oraz naleśniki- powiedziała na co kobieta przytaknęła. Po zapisaniu wszystkiego na swoją kartkę spytała sie jeszcze raz upewniając, że dobrze zapisała dania. Podczas czekania na dania Kim opowiadała Richmond i jak tam pięknie. Po przyniesieniu naszych dań zjedliśmy je, a następnie ruszyliśmy do samochodu. Chłopak ruszył włączając sie w ruch drogowy, ja za to znowu utknęłam z tyłu. Przez kolejnych 6 godzin drogi starałam sie robić wszystko, tylko aby jej nie słuchać. Dziewczyna ciągle nadawała, a buzia jej sie nigdy chyba nie zamyka. Dojechaliśmy na miejsce. Chyba jako jedyna tak bardzo cieszyłam sie z pozostałej dwójki, że dojechaliśmy.
Możecie nocować u mnie w domu - powiedziała dziewczyna, na co w myślach błagałam Nialla, aby sie nie zgodził.
Sądzę że chcesz odpocząć i jest to nienajlepszy pomysł - powiedział do mnie Niall na co dziewczyna zawiedziona pokiwała głowa. Dobrze ci tak zdziro.
Ale widzimy sie na dzisiejszej imprezie prawa ?- zapytała sie na co chłopak wzruszył ramionami. Usiadłam na miejscu pasażera nawet sie z nią nie żegnając. Ucieszyłam sie, gdy chłopak wsiadł do samochodu jadąc prosto pod hotel. Wysiedliśmy z samochodu zabierając z pojazdu swoje walizki, następnie udaliśmy sie do recepcji, w której sie zameldowaliśmy. Dostaliśmy kluczę do naszego pokoju. Weszłam jako pierwsza do pokoju rzucając sie na łóżko zmęczona.
Idziemy coś zjeść ?- zapytał sie Niall, który pierwszym miejscem jakim było w naszym pokoju odwiedzonym przez niego najdłużej była łazienka. Chłopakowi od połowy drogi chciało sie sikać.
Pizza ?- zapytałam sie na blondyn sie zgodził. Na internecie poszukał tutejszych pizzerii po czym zadzwonił do jednej z nich.
Powinna być za 20 minut - powiedział do mnie drapiąc sie po karku.
Wszystko ok ?- zapytałam sie na co Niall westchnął, lecz i tak przytaknął. Po tym jak przyszła pizza zjedliśmy ją z apetytem, lecz i tak widziałam że z Horanem jest coś nie tak.
Mów - powiedziałam do niego na co chłopak sie zdziwił.
Pocałowała mnie ale ją odepchnąłem - powiedział ze spuszczoną głową. Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział.
Jak mogłeś - powiedziałam do niego po czym ruszyłam do łazienki. Zamknęłam drzwi na patent po czym oparłam sie plecami o nie. Łzy same spływały mi po policzkach.
Was prosze kochanie - powiedział przez drzwi.
Zostaw mnie - powiedziałam do niego płaczliwym głosem.
Nie wiem czemu tak to przeżywasz - powiedział wzdychając. Zdenerwował mnie ty, otworzyłam drzwi po czym spojrzałam na niego.
Jesteś największym dupkiem jakiego znam - powiedziałam ze wściekłością.
Ale nie zdradzam swojego chłopak - powiedział do mnie także z jadem.
Za to nie jestem męską dziwką - odkrzyknęłam coraz to bardziej urażona jego słowami.
Nie jesteśmy razem, więc mogę robić co chce - powiedział do mnie po czym nie patrząc sie na moją reakcję, po prostu wyszedł. Zjechałam po ścianie załamana tym co mi powiedział. Zaniosłam sie jeszcze większym płaczem tak, że można było usłyszeć nawet mój szloch. Płakałam tak od dobrej godziny po czym postanowiłam iść sie ogarnąć. Weszłam do łazienki spoglądając w lustro, mój makijaż właśnie spływał sobie po moich policzkach. Weszłam pod prysznic drugi raz tego dnia myjąc sie od głowy do stóp. Po ogarnięciu sie przebrałam sie w piżamę. Weszłam na mały balkonik pozwalając, aby letnie już w miarę chłodne powietrze opatuliło moje ciało, które było tylko odziane w koszulkę za dużą na mnie oraz bokserki. Zapaliłam papierosa spoglądając na słońcem, którego dobrze sie przyjrzeć widać było jakieś kawałeczki. Westchnęłam gasząc papierosa o balustradę po czym weszłam do pokoju. Położyłam sie do łóżku przejmując sie słowami Nialla oraz tym gdzie teraz jest, oraz co robi. Około godziny 2 postanowiłam do niego zdzwonić, lecz miał wyłączony telefon. Bardzo sie martwiłam o niego. Nie spałam całą noc. Dopiero o 6 rano zasnęłam już nie wytrzymując tyle czasu na nogach. Byłam wykończona.
Zostałam obudzona przez głośne trzaśnięcie. Przebudziłam sie z wielką niechęcią. Podniosłam sie na łokciu spoglądając na Nialla, który szperał coś w walizce, wyklinając pod nosem.
Wszystko okej ?- zapytałam sie siadając na łóżku. Mój głos był bardzo zachrypnięty od małej ilości snu oraz płakania.

Co ciebie to interesuje - powiedział po czym wszedł do łazienki. Westchnęłam kładąc sie na poduszki po czym spojrzałam na szafkę nocną, na której był zegarek. Była dopiero 9 czyli spałam około 3 godzin.Z kolejnym westchnieniem usiadłam na łóżku po czym wstałam, lecz szybko wylądowałam na podłodze. Nie miałam siły nawet wstać. Ponowiłam próbę podpierając sie łóżka. Podeszłam do walizki, z której wyciągnęłam ubrania. Usiadłam na łóżku czekając, aż chłopak wyjdzie z łazienki. Niall wyszedł z łazienki po 20 minutach. Ubrany był w te swoje obcisłe jeansy, oraz białą koszulkę w paski.
Podniosłam  sie z łóżka, lekko sie chwiejąc, co spotkało sie z zaciekawionym  wzrokiem blondyna
Podniosłam sie z łóżka, lekko sie chwiejąc, co spotkało sie z zaciekawionym wzrokiem blondyna. Ominęłam go idąc do łazienki, w której wzięłam prysznic oraz ubrałam sie w zwykłą białą bokserkę oraz szare jeansy. Podeszłam do umywalki spoglądając na swoje odbicie w lustrze. Pod oczami miałam fioletowe worki, a moje policzki były lekko spuchnięte. Umyłam jeszcze raz buzię po czym umyłam zęby. Nałożyłam podkład na swoją twarz oraz korektor. Pomalowałam oczy tuszem. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Po powrocie do pokoju, który swoją drogą był pusty, spakowałam wszystkie swoje rzeczy do mojej walizki. Usiadłam na łóżku nie wiedząc co teraz ze sobą zrobić. Po chwili do pokoju wszedł Niall.
Jedziemy chyba że zostajesz - powiedział do mnie niezbyt miło. Westchnęłam lecz i tak podniosłam sie z łóżka zabierając swoje rzeczy, nie potrzebowałam jego pomocy. Wyszłam z pokoju kierując sie do windy po mimo, że byliśmy na pierwszym piętrze. Zjechałam windą na dół nie przejmując sie wzrokiem Nialla. Wyszłam z hotelu idąc do jego auta. Zapakowałam z lekkim trudem rzeczy do bagażnika po czym zajęłam miejsce pasażera. Po niecałych 10 minutach do mnie dołączył Niall, który od razu ruszył. Jechaliśmy już od około 30 minut, postanowiłam sie zdrzemnąć. Wygodniej ułożyłam sie na siedzeniu po czym starałam sie zasnąć.
Ej obudź sie - powiedział do mnie Niall.
Gdzie jesteśmy ?- zapytałam sie zaspanym jeszcze głosem.
Indianapolis w stanie Indiana - powiedział do mnie na co odpięłam sie z pasów przytakując.
Przespałaś całą drogę - powiedział do mnie na co wzruszyłam ramionami wysiadając z samochodu. Wyciągnęłam z bagażnika swoją walizkę oraz torebkę, w której miałam papierosy. Wyciągnęłam jedną fajkę z opakowania wkładając ją do ust, a następnie odpaliłam ją zaciągając sie trucizną.
A mnie to już nie poczęstujesz ?- zapytał sie bezczelnie Horan.
Nie - odpowiedziałam po czym specjalnie powoli wypuszczałam dym spomiędzy swoich ust.
Jesteś bezczelna - powiedział chłopak odpalając papierosa ze swojej paczki.
Masz rację, bo to ja przygarniam nieznane mi osoby - odpowiedziałam przewracając oczami.
Ale to nie ja zdradzam swojego chłopaka - odpowiedział wypuszczając dym.
Nie wiedziałam że jesteś gejem - odpowiedziałam wzruszając ramionami, po czym upuściłam papierosa na ziemię przydeptując go butem.
Wiem że podobało by ci sie to - powiedział do mnie ze swoim bajeranckim uśmieszkiem.
Niby co ?-zapytałam sie niezbyt dobrze wiedząc, o co jemu teraz chodzi.
Ja i jakiś chłopak całujący sie lub pieprzący - powiedział chłopak popychając mnie na zamkniętą klapę samochodu po czym uwięził mnie swoimi rękoma, które położył sobie koło mojej głowy.
Nie bądź bezczelny - powiedziałam kładąc swoje ręce na jego klatce piersiowej, chcąc go od siebie odepchnąć.
Wiem że ci sie to podoba - powiedział do mnie po czym zaciągnął sie papierosem wyrzucając go na ziemię. Przysunął swoją twarz do mojej, następnie złapał mój podbródek zmuszając mnie, abym otworzyła buzię. Zrobiłam to dosyć niechętnie. Chłopak dzielił sie ze mną dymem po czym sie odsunął łapiąc swoją oraz moją walizkę ruszając do hotelu. Stałam tak jeszcze przez chwilkę nie ogarniając co sie wydarzyło przed chwilą. Szybko sie otrząsnęłam biorąc swoją torebkę, następnie poszłam do hotelu, w którym stał Niall. Podeszłam do niego stając na odpowiednia odległość od jego ciała.
Mamy pokój na 3 piętrze - powiedział do mnie na co przytaknęłam, oraz ruszyłam za nim do windy. Weszłam do blaszanego pomieszczenia klikając 3 piętro. Weszliśmy do swojego pokoju. Ja osobiście dalej byłam zmęczona zbyt małą ilością snu, oraz dalej sie nie dowiedziałam, gdzie dzisiejszej nocy był Niall.
Idziemy coś zjeść ?- zapytał sie mnie siadając na łóżku.
Muszę sie przebrać - powiedziałam na co chłopak westchnął, lecz przytaknął.
Weszłam do łazienki od razu robiąc siku, a następnie umyłam ręce. Pomalowałam jeszcze usta szminką, poprawiłam rzęsy tuszem, oraz rozczesałam kołtuny we włosach. Przebrałam sie w szorty z wysokim stanem, oraz koszulę na krótki rękaw, którą wsadziłam do spodni. W pasie przewiązałam koszulę w kratkę, jak by potem było mi zimno.
Wyszłam z łazienki wyciągając jeszcze  z torby perfumy, którymi sie pokropiłam
Wyszłam z łazienki wyciągając jeszcze z torby perfumy, którymi sie pokropiłam.
Możemy iść - powiedziałam do chłopaka na co przytaknął, nawet na mnie nie spoglądając. Weszliśmy z naszego pokoju, oczywiście ja miałam klucze od pokoju, które wrzuciłam do torebki.
A ty co tak sie wystroiłaś ?- zapytał sie mnie gdy wsiadaliśmy do samochodu.
Nie dla ciebie - odpowiedziałam wzruszając ramionami. Chłopak zaparkował w centrum. Wyszliśmy z samochodu. Szliśmy ramię w ramię aż nie zauważyliśmy pizzerii. Dość często chodzimy do pizzerii zauważyłam. Zajęliśmy miejsce po czym obydwoje zamówiliśmy inne pizze, gdyż chłopak chciał Hawajską, a ja z kebabem.
Przepraszam za wczoraj - odezwał sie pierwszy chłopak.
Ok ja też - odpowiedziałam na co chłopak przytaknął nachylając, sie po czym cmoknął mnie w policzek. Po zjedzeniu naszej pizzy poszliśmy pod Indianapolis Monument Circle
 Po zjedzeniu naszej pizzy poszliśmy pod Indianapolis Monument Circle
bo Niall sie uparł że chce to zobaczyć.
Dalej masz tą bliznę - powiedział Niall gdy szliśmy do naszego celu. Miałam ją odkąd wylądowałam w szpitalu podcinając sobie żyły w Mullingar ( Rozdział 17 sezon 1 ).
Ta, szczerze nie przeszkadza, aż tak i tak wiele osób myśli że to tatuaż - powiedziałam do niego na co przytaknął. Przyszliśmy na miejsce, w którym było nawet dużo osób można było, zauważyć turystów, którzy robili sobie zdjęcia, my z Niallem tez zrobiliśmy sobie zdjęcie z głupimi minami.
Przepraszam mogę prosić o zdjęcie ?- zapytał sie podchodząc do nas jakiś chłopak. Był chyba w moim wieku.
Tak, daj to ci zrobię zdjęcie - powiedziałam do chłopaka, co widocznie nie spodobało sie Niallowi, który jedynie przewrócił oczami.
Nie, to ja chce zrobić tobie zdjęcie - powiedział do mnie co mnie troszkę zdziwiło.
Chyba ciebie kutas swędzi - powiedział do niego Niall obejmując mnie ramieniem.
Twój chłopak jest zazdrosny więc nie chce sie narzucać - powiedział chłopak lekko zawiedziony.
On nie jest moim chłopakiem - powiedziałam po czym podeszłam bliżej chłopaka.
Wanessa - powiedziałam wystawiając do niego rękę.
Edmund - powiedział chłopak.
Niall - przywitał sie także obrażony blondyn, którego widok strasznie mnie śmieszył.
Stań przed kolumną i popatrz sie w aparat - powiedział do mnie chłopak. Co jakiś czas zmieniałam pozycję na takie jakie prosił chłopak. Do mojej małej '' sesji '', także dołączył Niall, który został o to poproszony przez Edmunda.
Jesteś bardzo piękna nadajesz sie na modelkę - powiedział do mnie Edmund.
Dziękuję, ale to zasługa świetnego fotografa - powiedziałam uśmiechając się do niego.
Ale to zasługa świetnego fotografa - powiedział cicho przedrzeźniając nie Niall. Kopnęłam go w piszczel po czym posłałam uśmiech jeszcze raz do chłopaka.
To moja wizytówka, jeżeli chcesz zdjęcia skontaktuj sie ze mną - powiedział Edmund odchodząc. Patrzyłam sie w odchodzącego chłopaka jak oczarowana, co nie podobało sie dla blondyna.
Wracamy ?- zapytał sie mnie chłopak na co przytaknęłam, przed tym rozwiązując koszulę, a następnie ją założyłam na siebie. Drogę powrotną do samochodu chłopak trzymał nasze ręce złączone, co było zabawne.
Mamy jakieś plany na wieczór ?- zapytał sie mnie chłopak na co zaprzeczyłam ruchem głowy.
Idziemy gdzieś ?- zapytał sie lecz znowu pokręciłam głową.
Jestem zmęczona, nie spałam spokojnie tej nocy - powiedziałam co nie było prawdą, bo ja w cale nie spałam tej nocy, dopiero rankiem zdrzemnęłam sie na 3 godziny.
Okej - odpowiedział chłopak zajeżdżając jeszcze do sklepu. Kupił piwo oraz sok, który sobie wybrałam. Wziął także jakieś chipsy oraz ciasteczka czekoladowe. Weszliśmy do hotelu o razu kierując sie do windy. W pokoju jako pierwsza poszłam sie przyszykować do spania. Wykąpałam sie, ogoliłam, a także zrobiłam sobie brwi, oraz zmyłam lakier z paznokci. Włosy pozostawiłam rozpuszczone, aby same wyschły. Usiadłam na łóżku po turecku. Chłopak zniknął w łazience i wrócił dopiero 30 minut później.Po tym jak wrócił postanowiliśmy obejrzeć horror, zajadając się śmieciowym jedzeniem. Zasnęłam dopiero około 12 PM ( 00:00 ).




16.08.2017r- Wtorek. 
Obudził mnie dzwoniący telefon, który w 100 % nie należał do mnie.
Odbierz to kretynie - powiedziałam szturchając Nialla w ramię.
Zaraz - powiedział bardziej mnie przytulając. Westchnęłam zrzucając jego ramię z siebie, następnie zaczęłam wbijać jemu palca w żebra, przez co warknął wstając.
Czego - powiedział dość niemiło odbierając telefon.
Wali mnie to - odpowiedział po czym sie rozłączył.
Kto to ?- zapytałam się, ze swojej natury jestem dość ciekawa.
Nikt ważny - odpowiedział znowu sie kładąc, lecz ja postanowiłam wstać. Przykucnęłam przy swojej walizce wyjmując z niej
bordową bluzkę, która odsłaniała mi brzuch, lecz miała długi rękaw. Do tego wyciągnęłam czarną rozkloszowaną spódnicę. Weszłam do łazienki z zestawem oraz bielizną. Rozebrałam sie myjąc swoje ciało. Po prysznicu powycierałam sie następnie ubierając na siebie bieliznę, oraz  komplet. Podeszłam do lustra spoglądając na swoje odbicie. Umyłam zęby oraz twarz, po czym pomalowałam oczy tuszem do rzęs, nałożyłam korektor pod oczy ukrywając pod nim chociaż troszkę zmęczenie. Wyprostowałam włosy po czym znowu postanowiłam ocenić swój wygląd. Wyglądałam nawet dobrze, zrobiłam siku po czym umyłam ręce wychodząc z łazienki.
Dłużej sie nie dało - powiedział przechodząc około mnie Niall klepiąc mnie w tyłek, na co odwróciłam sie zdenerwowana.
Klepnij sie w czoło baranie - powiedziałam do niego zakładając ręce na piersiach, moja odpowiedź widać, że go rozbawiła bo odchylił głowę do tyłu śmiejąc sie wchodząc do łazienki. Na dźwięk jego śmiechu mały uśmieszek wlazł mi na usta, jego śmiech jest strasznie zaraźliwy oraz mega słodki. Podeszłam do okna po czym otworzyłam je na oścież zapalając papierosa.
Nie ładnie tak Pani Roter - powiedział Niall niskim głosem łapiąc mnie za biodra.
Jest Pan mokry Panie Horan - powiedziałam obracając sie do niego przodem.
Nawet mi stanął, gdy zobaczyłem tak pięknie wypięty tyłeczek - powiedział łapiąc swoimi rękoma mój tyłek.
Był Pan niegrzeczny - powiedziałam zatykając jemu usta ręką, gdy chciał mnie pocałować.
Powycieraj sie - wyszeptałam jemu do ucha po czym specjalnie otarłam sie ręką o jego krocze wyrywając sie z jego uścisku.
Jesteś okropna - powiedział do mnie na co głośno sie zaśmiałam siadając na łóżku.
Ubieraj sie - powiedziałam kładąc sie na plecach. Po niecałych 20 minutach wyszedł Niall z łazienki. Ubrany był

w białą koszulkę na krótki rękaw, oraz swoje czarne obcisłe jeansy. Obserwowałam chłopaka jak podszedł do swojej torby wyciągając z niej swoją szara bluzę po czym podciągnął rękawy, przez co bluza wyglądała jak by miała rękawy 3/4. Włosy chłopaka były zaczesane do góry.
Co tak mnie obserwujesz ?- zapytał sie ciekawy.
Ładnie ci z tatuażami - powiedziałam spoglądając na jego tatuaże na rękach, które były odsłonięte przez bluzę.
Dzięki, ty też dobrze wyglądasz - powiedział do mnie chłopak bezczelnie sie uśmiechając.
Jesteś okrutny - powiedziałam do niego na co odchylił głowę do tyłu śmiejąc sie.
Jedziemy ?- zapytał sie mnie na co przytaknęłam. Chłopak ubrał na siebie swoje białe converse za kostkę, ja za to ubrałam swoje ulubione czarne vans'y.
Gotowa ?-  zapytał sie mnie na co zaprzeczyłam.
Ubrania trzeba poskładać - powiedziała na co chłopak westchnął. Po poskładaniu ubrań oraz upewnieniu sie, że wszystkie rzeczy, które należą do nas są w naszych walizkach opuściliśmy pokój. Wymeldowaliśmy sie z pokoju idąc do samochodu.
Czekaj muszę zapalić - powiedział chłopak na co przytaknęłam
''Jesteś na mnie obrażona ?- zapytał sie Horan który stanął koło mnie i także palił papierosa''*
 Przypomniałam sobie jak byłam zła na chłopaka podczas, który zdradzał mnie z Dominiką.
Wszystko ok ?- zapytał sie mnie Niall lekko szturchając w ramię.
Tak, po prostu coś sobie przypomniałam - powiedziałam do chłopaka na co zaciągnął sie papierosem kiwając głową, że zrozumiał następnie wyrzucił niedopałek przydeptując go butem. Wydmuchnął dym strzepując z siebie popiół z papierosa ( nie wiedziałam jak to napisać, aby każdy zrozumiał ). Wsiedliśmy do samochodu.
Jemy coś ?- zapytałam sie, bo szczerze to byłam bardzo głodna.
Tak- odpowiedział chłopak po 5 minutach parkując pod lokalem. Wysiadłam z samochodu wchodząc do lokalu jako pierwsza.
Co dla państwa ?- zapytała sie kobieta przy ladzie.
Kawę latte truskawkową oraz naleśniki z czekoladą - odpowiedziałam jej od razu.
A dla pana ?- zapytała sie spoglądając na niego z uniesioną jedną brwią.
Kawa czarna z mlekiem, cukrem  oraz naleśnik z warzywny z  mięsem - odpowiedział chłopka na co kobieta przytaknęła i kazała nam usiąść. 
Nie nudzą ci sie te naleśniki ?- zapytał sie mnie Niall siadając przy wolnym stoliku.
Nie, to tak samo jak dla faceta piwo podczas meczu - powiedziałam wzruszając ramionami.
Jesteś czasem dziwna oraz masz dziwne przykłady - powiedział chłopak szczerząc sie do mnie na co przewróciłam oczami.
Po zjedzeniu oraz zapłaceniu za nasze jedzenie ruszyliśmy w dalszą podróż, która trwała całe 4 godziny.
Jesteśmy na miejscu - powiedział Niall.
Serio, nie zauważyłam tabliczki z napisem Welcome to Illinois - powiedziałam do niego przewracając oczami.
Masz racę mogłaś nie zauważyć - powiedział do mnie co spojrzałam na niego jak na idiotę.
Konkretnie w jakim mieście sie zatrzymamy ?- zapytałam sie jego.
Peoria - odpowiedział na co przytaknęłam.
Po nie pełnych 20 minutach wjeżdżaliśmy do miasta, w którym mieliśmy sie zatrzymać.
Co będziemy robić ?- zapytałam sie jego, gdy zatrzymał sie pod wyznaczonym hotelem.
Grać w bingo jak starsze panie - powiedział na co  spojrzałam na niego dość dziwnie, lecz i tak sie zaśmiałam. Po zameldowaniu sie w hotelu oraz odświeżeniu ruszyliśmy na miasto coś zjeść.
Co dla państwa podać ?- zapytała sie w kobieta w McDonald'dzie.
Happy Meal dwa razy - powiedział Niall na co kasjerka dziwnie na nas spojrzała. Po nie całych 10 minutach stania i czekania na nasze jedzenie w końcu je dostaliśmy. Usiedliśmy przy wolnym stoliku. Zrobiłam pierw zdjęcie, które mam zamiar później wrzucić na IG.
Jesteśmy nienormalni, że jemy taki zestaw - powiedziałam pierw wyciągając zabawkę, która jak sie okazało było czerwone autko z bajki.
To nie sprawiedliwe ty masz Zygzaka Mcqueen'a a ja mam Złomka - powiedział chłopak obrażony niczym małe dziecko. Zaśmiałam sie głośno z jego kapryśniej miny, zwracając uwagę co niektórych osób.
Skąd ty znasz nazwy tych autek ?- zapytałam sie jego
Mam dwójkę braci Bryana**, który teraz ma jakieś 6 lat orz Eryka***, który ma 5- odpowiedział wzruszając ramionami po czym zaczął jeść swoje jedzenie.
Jak sie czułeś, gdy dowiedziałeś sie, że twoi rodzice sie rozwodzą ?-zadałam jemu pytanie, na które chciałam znać odpowiedzieć.
Szczerze to mało mnie obchodziło, miałem w tedy 16 lat, zaczęli sie kłócić, gdy miałem 12 lat - powiedział po czym wziął łyka napoju.
Na początku byłem smutny  tym, że się kłócą, lecz potem zrozumiałem, że życie nie jest idealne i kiedyś zawsze jest koniec czegoś - odpowiedział biorąc gryza swojej kanapki. Przytaknęłam po czym wyobraziłam sobie małego Nialla jak smutny patrzy sie na kłócących sie rodziców.
Wiedziałem że dla ich związku już nie ma ratunku i sie rozwiodą - powiedział wzruszając ramionami.
Największym ciosem było dla mnie to, gdy matka powiedziała, że ma nowego partnera, z którym zamierza sie pobrać - powiedział chłopak nagle zawieszając swój wzrok.
Nie wytrzymałem, wykrzyczałem jej jak bardzo ona i mój ojciec są egoistami oraz jak bardzo ich nienawidzę, że doprowadzili do upadku naszej rodziny.- powiedział napinając swoje mięśnie zdenerwowany.
Powiedziała że także ma prawo być szczęśliwa jak ojciec, który także znalazł sobie partnerkę - powiedział spuszczając wzrok na swoje kolana, ale tylko na chwilę.
W tedy dowiedziałem sie, że właśnie od tego sie zaczęło. Ojciec zaczął zdradzać matkę potem ona jego - powiedział wpatrując sie w obiekt za szybą.
Wyszedłem z domu po czym chodziłem po mieście, natknąłem sie w tedy na starszych ode mnie chłopaków, którzy namówili mnie, abym zajarał, i właśnie tak zaczęło sie palenie papierosów, ćpanie oraz imprezowanie. Wróciłem do domu dopiero nad ranem, nawet szczerze nie pamiętam jak wróciłem - powiedział przecierając swoją twarz rękoma. Westchnęłam wyobrażając sobie jak to musiało być dla niego trudne.
Po ślubie myślałem, że jakoś sie to ułoży, leczy uderzyło mnie znowu życie z wiadomością, że matka jest w ciąży, za to ojciec miał odwagę powiedzieć mi, że ma kobietę. Gdy sie dowiedziałem, że jest w ciąży byłem wściekły, rozwaliłem połowę domu z nienawiści do niej. Wystarczało mi to że syn Larrego, Cody czasem do nas przyjeżdżał - powiedział zaciskając pięści na stole. Położyłam swoją rękę na jego zaciśniętych na co wzrok blondyna przeniósł sie na mnie lekko rozluźniając.
Tego samego dnia co powiedzieli mi o ciąży i związku ojca,  zrobiłem sobie pierwsze 3 tatuaże, byłem cholernie naćpany, lecz nie obchodziło mnie to - powiedział do mnie wzdychając.
Niall - powiedziałam do niego cichym głosem. Horan spojrzał na mnie dalej  zdenerwowany swoimi wspomnieniami.
Później była druga ciążą, następnie narodziny Bryana, narodziny Eryka, oraz zaręczyny ojca na, których byłaś ze mną za co bardzo ci dziękuję - powiedział łapiąc w swoje ręce moje dłonie po czym je pocałował.
Jedzmy - powiedziałam do niego na co przytaknął. Po zjedzeniu swoich kanapek oraz owocu jakie dostaliśmy Horan uznał, że jeszcze jest głodny, na co domówił, dwie tortille oraz podwójne frytki.
Dasz se skusić ?- zapytał sie wskazując na swoje jedzenie.
Frytki - powiedziałam do niego na co sie uśmiechnął podając jedzenie. Po zjedzeniu naszych dań ruszyliśmy drogą przed siebie.
Która godzina ?- zapytałam sie chłopaka, na co ten wyciągnął swój telefon sprawdzając godzinę.
6 PM ( 18 ) - odpowiedział po czym pociągnął mnie za nadgarstek biegnąc w nieznanym mi kierunku.
Przeczytaj na głos nazwę tego miejsca - powiedział wskazując na budynek.
Zgromadzenie seniorów - powiedziałam na głos po czy dopiero po chwili doszło do mnie, że chłopak chce tam wejść. Roześmiałam się głośno razem z Niallem.
Serio chcesz grać w bingo ?- zapytałam sie na co przytaknął, łącząc nasze ręce razem, po czym pociągnął nas do wejścia. Po wykupieniu dwóch plansz do bingo zasiedliśmy przy jedynym stoliku z samymi starszymi paniami.
Witam moje piękne panie - powiedział Niall na co staruszki sie zaśmiały, nie zwracając większej uwagi na jego wygląd. Przywitałam sie grzecznie po czym zaznaczyłam cyfry, które chciałam. Graliśmy w bingo dobre 2 godziny, aż do puki nie wygrał pewien pan. Podczas gry cały czas Niall zagadywał panie oraz żartowaliśmy sobie, przez co nasz stolik był najgłośniejszy w całym pomieszczeniu, co oznaczało dziwne spojrzenia innych staruszków oraz groźby wyrzucenia nas z miejsca. Po grze podziękowaliśmy za miło spędzony czasy wychodząc z budynku.
Na starość będziemy  grali w bingo - powiedział do mnie Niall. Chwileczkę czyli on chce być ze mną w przyszłości ? Spojrzałam na chłopaka, który dopiero po chwili zrozumiał swoje wypowiedziane słowa.
Zapomnij o tym - powiedział patrząc w dal. Podeszłam stając na palcach po czym złączyłam nasze usta w pocałunku. Po pocałunku postanowiliśmy jeszcze sobie pospacerować. Wróciliśmy do hotelu dopiero o 10 PM ( 22 ). Wykapaliśmy sie razem troszkę obmacując sie pod prysznicem po czym zasnęliśmy wtuleni w siebie
* - kawałek rozdziału 35 sezonu 1
** Bryan brat przyrodni od strony mamy
***Eryk brat przyrodni od taty



17.08.2017r- Środa
Obudziłam sie dość wcześnie. Niall spał przytulony do mojego brzucha co dość dziwie wyglądało. Starałam sie sięgnąć ręką po jego telefon i na całe szczęście udało mi sie to. Zrobiłam około 4 zdjęć. Zaczęłam pstrykać go palcem w ucho na co machnął ręką jak by chciał odgonić muchy.
Wstrętne owady - powiedział podnosząc swoje ciało, gdy nie dałam za wygraną po czym z zamkniętymi oczami złożył pocałunek na moich ustach.
Dobry - powiedział z tą swoją chrypką patrząc mi w oczy.
Bry - odpowiedziałam co rozśmieszyło chłopaka.
Wstajemy ?- zapytał sie mnie na co westchnęłam przytakując.  Wstałam z łóżka rozprostowując swoje kości na co te wydały dźwięk.
Jestem już stara - powiedziałam na co sie głośno zaśmiał grzebiąc w walizce.
Co robisz ?- zapytałam sie jego opierając sie tyłkiem o parapet okna.
Szukam ubrań - powiedział udając kobiecy głos.
Jak zwykle nie mam w co sie ubrać - dalej udawał wymachując rękoma przez co udało mu sie mnie rozśmieszyć. Podeszłam do niego po czym cmoknęłam go w czoło
Dasz radę kochanie - powiedziałam idąc do łazienki, w której zrobiłam siku.

Wyszłam z łazienki pozwalając blondynowi sie wykąpać pierwszemu. Po niecałych 40 minutach z łazienki wyszedł Niall, który widać było że sie odświeżył.
Ale śmierdzisz - powiedział koło mnie zatykając swój nos po czym sie roześmiał.
Dupek - powiedziałam do niego na co wystawił mi język niczym mała dziewczynka. Horan ubrany był w swoje obcisłe jeansy z dziurami na kolanach oraz czarnej obcisłej bluzce z pociągniętymi rękawami do łokci.
Dobrze wyglądam, troszkę sie ślinisz - powiedział do mnie pokazując swoje zęby.
Dupek - powiedziałam znowu zabierając ubrania, które sobie przyszykowałam po czym ruszyła do łazienki. Wzięłam szybki prysznic nie mocząc włosów. Ubrałam na siebie bieliznę, następnie granatową  zwiewną koszulę wkładana przez głowę z dekoltem w kształcie trójkąta. Założyłam na siebie spódnicę ze wzorkami do

której wsadziłam koszulę. Włosy zaczesałam do  tyłu pozostawiając je rozpuszczone.Pomalowałam oczy tuszem do rzęs oraz obrysowałam obydwie linie wodne kredką. Usta pomalowałam kremową szminką. Wyszłam z pokoju patrząc sie na Nialla, który skanował moje ciało.
Dobrze wyglądam, troszkę sie ślinisz- powiedziałam zgapiając jego tekst.
Okrutna jesteś - powiedział obrażony po czym poprawił spodnie w kroczu.
Komuś ciasno chyba - powiedziałam pochodząc do niego dość blisko.
Zaraz komuś będzie mokro jak mnie zdenerwujesz - syknął do mnie chłopak przez co sie roześmiałam. Chłopak złapał mnie za biodra po czym połączył nasze usta w pocałunku. Jego język z koczykiem jak zwykle wkradł sie do mojej buzi walcząc o dominację. Oderwaliśmy swoje usta z charakterystycznym dźwiękiem.
Jedziemy ?- zapytał sie mnie chłopak opierając swoje czoło o moje.
Okej - odpowiedziałam.
Zapakowałam nasze ubrania następnie pozwoliłam, aby Niall zaniósł je do samochodu. Ruszyła sama do recepcji wymeldowując nas. Po wymeldowaniu oraz zapakowaniu naszych walizek, ruszyliśmy na piechotę do lokalu, w którym zaplanowaliśmy zjeść śniadanie lub bardziej obiad. Po obiedzie ruszyliśmy w drogę podczas, której wyjątkowo dużo rozmawialiśmy o różnych rzeczach.
Na miejsce dojechaliśmy dopiero o 4 PM ( 16 )
Śpię po prawej stronie - odezwał się Niall kładąc sie na swoją stronę.
Niech ci będzie - powiedziałam przewracając oczami. Usiadłam na samym końcu łóżka, ale i tak po chwili zostałam przysunięta do klatki piersiowej blondyna. Do końca naszej podróży zostało sie nam jeszcze 11 miejsc. Nasza wycieczka za 11 dni dobiegnie końca.  Jestem ciekawa jak zareaguje o tym Niall, oraz czy także o tym myśli tak samo jak ja.
Wstawaj idziemy zwiedzać  Des Moines w Iowa - powiedziałam do blondyna chcąc się wyrwać z jego uścisku.
Niall - jęknęłam gdy chłopak udawał, że śpi i chrapie. Poczułam jego głowę na swojej oraz dalej udawał, że chrapie.
Wstawaj- powiedziałam cudem wyrywając sie z jego uścisku.  Spacerowaliśmy przez dobre dwie godziny. Podczas tych dwóch godzi, także byliśmy zjeść miejscowe jedzenie.
Idziemy na rolki ?- zapytałam sie podekscytowana wskazując palcem na wypożyczalnie rolek.
Serio musimy ?- zapytał sie blondyn siedząc na ławce z założonymi rolkami na swoje stopy.
To jest mega fajna zabawa - powiedziałam wstając po czym przejechałam kawałek.
Nie będę jeździł - powiedział obrażony niczym małe dziecko, kiedy nie dostało zabawki, którą chciało.
Wstawaj chyba, że nie potrafisz jeździć - powiedziałam specjalnie sie z nim drocząc. Po pierwszych 5 minutach prawda wyszła na jaw. Tak jak przypuszczałam Horan nie potrafił jeździć na rolkach. Uczyłam go tego przez dobre 3 godziny, aż do puki właściciel ogłosił, że zamyka stoisko i trzeba zwrócić sprzęt.
Nienawidzę rolek, jestem cały poobijany - powiedział Niall rozmasowując swój tyłek co mnie rozśmieszyło.
Całą drogę do miejscowego baru dogryzałam chłopakowi, przez co róż byłam obdarowywana złowrogim spojrzeniem. Po zjedzonym fast foodzie oraz wypitych napojach ruszyliśmy juz trzymając sie za ręce do hotelu, w którym sie zatrzymaliśmy. Poszłam jako pierwsza do łazienki robiąc wieczorną toaletę.
Czemu nie zakładasz takich piękności - zapytał sie mnie od razu Niall po tym jak weszłam do pokoju. W ręku trzymał koronkową koszulę nocną, która swoją droga więcej odkrywała niż zakrywała.
Jesteś niegrzeczny - powiedziałam chcąc jemu zabrać swoje ubranie, lecz ten dupek postanowił sie ze mną podroczyć wystawiając wyżej swoją rękę.
Fajnie skaczesz - powiedział do mnie. Na początku nie zrozumiałam do puki nie spojrzałam na swój dekolt, na który miał bardzo dobry widok. Po droczeniu sie Nialla ze mną oraz naszych wieczornych wygłupach, położyliśmy sie spać wtuleni w siebie. Za niecałe 11 dni znowu będę spała sama lub z chłopakiem, którego nie widziałam prawie przez 2 miesiące.
18.08.2017r- Czwartek. 
Obudził mnie jakiś ciężar na brzuchu. Czułam sie jak by ktoś na mnie siedział.
Co ty wyprawiasz dupku - powiedziałam do Nialla zaraz po tym jak otworzyłam oczy.
Podziwiam widoki - powiedział po czym udał, że rozgląda sie podziwiając widoki.
Ale czemu akurat na mnie ?- zapytałam sie mając poranną chrypkę.
Jesteś wygodna - powiedział do mnie na co przewróciłam oczami.
Złaź ze mnie - warknęłam popychając rękoma jego klatkę piersiową.
Bo co ?- zapytał sie łapiąc moje nadgarstki po czym przygwoździł je do łóżka.
Nie pocałuję ciebie już nigdy - powiedziałam. Chłopak zaśmiał sie z moich słów po czym udowadniając mi, że sie mylę przywarł swoimi ustami do moich. Oddawałam pocałunek.
Po porannych pieszczotach oraz toalecie, przy której przeszkadzał mi Niall ciągle mówiąc, że narysowałam krzywo kreski, przez co zmazywałam je oraz rysowałam od nowa, w końcu uznałam, że nie są one mi jednak potrzebne. Wymeldowaliśmy sie z pokoju ruszając pierw do prali, w której zamierzamy zrobić pranie naszych brudów.
Mają głupie pralki nie można w nich zamykać ludzi - powiedział Niall wyginając usta w podkówkę.
Nie bądź dzieckiem - powiedziałam włączając pralkę.
Jak sie ze mną pieprzysz to nie jestem dzieckiem - powiedział specjalnie głośno zwracając uwagę innych osób koło nas. Zarumieniona uderzyłam go w klatkę piersiową wychodząc z pralni. Ruszyliśmy do miejscowej domowej kuchni,w której zjedliśmy obiad. Po obiedzie ruszyliśmy na miasto kupując nowe ubrania. Po zakupach wróciliśmy do pralni zabierając z tamtąd nasze ubrania. Zapakowaliśmy ubrania do kartonów, które wysłaliśmy wyjeżdżając z miasta.
Przez całe 7 godzin jadąc do Poplar w Minnesocie słuchaliśmy radia. Była to raczej przyjemna cisza podczas, której każdy był w swoim świecie.
Więc mamy jakieś plany ?- zapytałam sie ubierając już w pokoju nowo kupiony sweter, gdyż na dworze wieczorami robiło sie już zimno.
Może pójdziemy do baru ?- zapytał sie mnie na co przytaknęłam. Ruszyliśmy do baru. Niezbyt miałam dobre wspomnienia związane z barami.
Zajmij miejsce pójdę dla nas coś zamówić - powiedział Niall na co przytaknęłam zajmując miejsce niedaleko stołu bilardowego, który był wolny. W całym lokalu było dość gorąco, wyczuć można było dym papierosowy oraz alkohol.
Witaj maleńka - powiedział chłopak, którego pierwszy raz widzę na oczy.
Sory jestem tutaj z kimś - odpowiedziałam na co sie uśmiechnął.
Jako widzę tylko ciebie - odpowiedział bezczelnie sie uśmiechając.
Zaraz za to dobrze możesz widzieć moją pięść - odpowiedział Niall. Widać było że Horan napiął mięśnie uzyskując szacunek mojego prześladowcy.
Będę sie już zbierał - odpowiedział chłopak idąc w nieznanym nam kierunku. Po zjedzonym przez nas posiłku postanowiliśmy zagrać w bilarda.
Umiesz grać ?- zapytał się Niall na co zaprzeczyłam ruchem głowy. Podszedł do mnie blondyn przywierając swoim ciałem do mojego. Za każdym razem, gdy mnie dotykał lub obejmował czułam sie ważna oraz bezpieczna, tym razem też tak było.
Słuchałaś mnie ?- zapytał sie mnie na co przytaknęłam, po mimo prawda była inna.
Dobrze - opowiedział po czym rozpoczął pierwszy, gdyż go o to poprosiłam.
Masz dobrze ustawioną  dziewiątkę na samym brzegu łuzy - powiedział Niall na co przytaknęłam wbijając kulkę. Po 4 dobrze wbitych kulkach zapytałam sie jeszcze raz Nialla czy, aby nie pokazał mi jeszcze raz jak sie to robi, gdyż chciałam poczuć znowu jego ciało obejmujące moje. Po skończonych dwóch rundach, które zostały zremisowane wróciliśmy do naszego hotelu. Tego dnia nie chciało nam sie kąpać tylko od razu położyliśmy sie spać.
19.08.2017r- Piątek 
Obudził mnie budzik, który ustawiłam jeden dzień wcześniej, abyśmy nie przespali całego dnia.
Wyłącz to - jęknął Niall zamieniając mnie na poduszkę, którą przytulał do swojej klatki piersiowej.
Niall jest juz 8 AM ( 8 ) - powiedziałam, także troszkę zmęczona małą ilością snu, lecz nie mogliśmy pozwolić sobie na więcej.
Błagam jeszcze 5 minut - powiedział chłopak.
Czyli mam sama sie kąpać ?- zapytałam sie ściągając koszulkę. Chłopak uważając że to żarty nawet na mnie nie spojrzał. Rozebrałam sie do naga idąc do łazienki. Zamknęłam drzwi po czym weszłam do kabiny prysznicowej. Po umyciu włosów poczułam czyjeś ręce obejmujące mnie w pasie.
Jesteś niegrzeczna - wyszeptał mi Niall do ucha odwracając do siebie przodem.
Akcja potoczyła sie szybko. Po prostu uprawialiśmy seks pod prysznicem. Po prysznicu, a także umyciu sie obydwoje ubraliśmy na siebie nowe ubrania. Umalowałam sie, a także uczesałam wyszłam z łazienki. Niall miał na sobie bokserkę w małpki, w której wyglądał słodko, a także mega seksownie, gdyż  koszulka pokazywała jego umięśnione ramiona. Na nogach miał rybaczki do kolan oraz czarne vans na stopach.
Dobrze wyglądam ?- zapytał sie mierzwiąc swoje włosy, i tak zakrywając je czapka, którą odwrócił daszkiem do tyłu.
Seksownie - odpowiedziałam udając że umieram z zachwytu.
Tak myślałem maleńka- odpowiedział puszczając mi oczko przez co sie zaśmiałam.
Zbieraj sie - powiedział do mnie, gdy położyłam sie na łóżku chcąc chodź na chwilkę odsapnąć.
Nie możemy chwilkę poleżeć ?- zapytałam sie jego, lecz po spojrzeniu na niego wiedziałam, że nie mamy czasu.
Bardzo bym chciał kochanie, lecz przed nami 10 godzin podróży do Lincoln w Nebrasce - powiedział chłopak kładąc sie koło mnie po czym delikatnie cmoknął mnie w usta.
Wstajemy - powiedział podając mi ręce  dzięki, którym dźwignęłam sie z niechęcią do góry. Wyszliśmy z hotelu wymeldowani oraz zapakowani o 11 AM. Zanim wyjechaliśmy z miasta zatankowaliśmy auto oraz zjedliśmy obiado-śniadanie.
Do Lincoln dojechaliśmy dopiero o 9 PM ( 21 ). Podczas jazdy zamienialiśmy sie 3 razy oraz robiliśmy postoje bo co róż, ktoś chciał rozprostować nogi oraz musieliśmy zamienić sie miejscami.
Codziennie jedziemy do innego miejsca przez co możemy porównać siebie do kogoś poszukiwanego.
O czym myślisz ?- zapytał sie Niall paląc swojego papierosa przed hotele, w którym będziemy do jutra.
O tym że zachowujemy sie jak poszukiwani - powiedziałam do niego przez co chłopak sie głośno zaśmiał odrzucając głowę do tyłu.
Masz rację, troszkę tak to wygląda - powiedział do mnie na co, także sie zaśmiałam.
Wiesz że za 10 dni to wszystko sie skończy ?- zapytałam sie jego spoglądając na jego wyraz twarzy. Chłopak na początku był zdziwiony po czym znowu obrał maskę obojętności chodź i tak wiedziałam bo chociaż przez chwilkę widać było jak by było jemu przykro.
 *** POV NIALL ***
Gdy powiedziałam mi że do końca jest tylko 10 dni miałem ochotę wykrzyczeć, że nie chce, aby te wakacje sie kończyły.  Wiedziałem że za 10 Wanessa już nie będzie moja, oraz będzie pewnie chciała wrócić do swojego dawnego życia, co mnie smuciło. Znowu będzie traktować mnie jak swojego przyjaciela. Lecz najważniejsze pytanie czy ja chce być dla niej kimś więcej? Oczywiście, że chciałbym być dla niej wszystkim, tak samo jak ona jest dla mnie wszystkim. Po wypalonym papierosie zabrałem nasze walizki po czym ruszyliśmy razem do recepcji hotelu. Wanessa przedstawiła sie moim nazwiskiem co bardzo mi sie podobało. Weszliśmy razem do pokoju zadowoleni, że 10 godzinna jazda samochodem sie skończyła.
Idziemy coś zjeść ?- zapytałem sie na co przytaknęła. Wyszliśmy z hotelu, od razu złączyłem nasze ręce chcąc, aby przez chwilę mój ją mieć tylko dla siebie. Jej ręce były dość zimne przez co zatrzymałem sie wyrywając swoją rękę z jej uścisku. Ściągnąłem bluzę po czym założyłem na jej drobne ciało. Widać, że była bardzo zdziwiona moim zachowaniem. Po tym jak zapiąłem jej bluzę złapałem swoimi rękoma jej twarz, skradając pierw całusa w czoło, następnie w jeden policzek później drugi, nos a na samym końcu usta, całując z największą pasją na jaką mnie stać było. Po małych naszych pieszczotach weszliśmy do małej knajpki, która była otwarta przez jeszcze dwie godziny. Zamówiliśmy jedzenie po czym zasiedliśmy na wolnym miejscu. Było widać że dziewczyna jest pogrążona we własnych myślach, więc nie chcąc jej przeszkadzać obserwowałem jej piękno.
Po zjedzonym posiłku wróciliśmy spacerując do hotelu. Cały czas trzymałem ją za rękę, co chyba jej sie podobało. Po wieczornej toalecie położyliśmy sie spać. Leżałem przytulając ją do swojej klatki piersiowej. Widziałem jak jej oddech pomału się uspokaja i równomiernie oddycha. Jestem największym szczęściarzem, że mogę trzymać ją w swoich ramionach chociaż teraz. Wiem że za 9 dni wszystko sie to skończy. Nie chcąc sie wprowadzić w melancholię zasnąłem.




20.08.2017r- Sobota
***POV WANESSA ***
Obudziłam sie przygnieciona przez rękę Nialla. Przyzwyczaiłam sie juz do tego.
Horan wstajemy - powiedziałam pstrykając go palcem w nos, chłopak jedynie mruknął oraz jęknął.
Spadaj - powiedział bardziej mnie przytulając.
Wstajemy no weź - powiedziałam piskliwym głosem co mu sie nie spodobało bo zmarszczył twarz, tworząc zmarszczki na czole.
Daj zagram ci na zmarszczkach - powiedziałam do niego na co chłopak od razu otworzył oczy wystraszony.
Nie mam zmarszczek kapciu - powiedział do mnie przez co sie roześmiałam.
Jak zmarszczysz czoło to masz buraku cukrowy - odpowiedziałam wyjaśniając oraz szczypiąc go w policzek na końcu swojej wypowiedzi.
Jestem leniwy możemy tutaj zostać ?- zapytał sie mnie Horan zakrywając twarz rękoma.
Nie - odpowiedziałam przedłużając ostatnią literę słowa.
Nie chce mi sie dzisiaj prowadzić - powiedział odkrywając swoją twarz.
Mogę ja poprowadzić - powiedziałam zadowolona, że będę mogłam prowadzić jego samochód.
Zapomnij, jakoś ożyłem - powiedział wstając po czym  specjalnie wypiął  swój tyłek podczas drogi do łazienki.
Wstałam z łóżka także niezbyt chętnie. Cieszę sie że podróżujemy ale także jestem wykończona tym całym zwiedzaniem. Codziennie jedziemy do innego miejsca. Jest to na prawdę fajna przygoda ale męcząca, tak bardzo jak byś chciał położyć sie na kanapie i oglądać powtórki nudnych seriali, nie możesz bo nie masz na to czasu.
Skarbie idziesz sie kąpać ?- zapytał sie Niall wychylając głowę za drzwi łazienki.
Oh ok - odpowiedziałam troszkę zdziwiona jego pieszczotliwym nazwaniem mnie.
Rozebrałam sie do naga po czym weszłam do zaparowanego pomieszczenia, w którym był już Niall.
Jesteś piękna - powiedział do mnie Niall łapiąc mój podbródek po czym delikatnie musnął swoimi ustami moje.
Nie jestem - odpowiedziałam ciągle mając złączone usta, lecz nie był to pocałunek.
Nie kłam - powiedział chłopak łapiąc mnie za biodra po czym przyciągnął do siebie jeszcze bliżej.
Umyjmy ciebie- powiedział po czym zaczął myć moje ciało.
Po prysznicu obydwoje sie ubraliśmy.

 Niall postanowił ubrać sie w swoje ciasne jeansy jak zawsze, czasem sie zastanawiam czy w długich spodniach nie jest jemu gorąco. Do tego założył na krótki rękaw białą zapinaną na guziki koszulę. Włosy zaczesał do góry.













Ja za to postanowiłam ubrać sie w sukienkę
do tego czarne zakolanówki, oraz czarne buty na platformie z grubym obcasem. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone, umalowałam sie i byłam gotowa do wyjścia. Po zapakowaniu naszych rzeczy, wyszliśmy z pokoju idąc do recepcji, w której sie wymeldowaliśmy.

















Idziemy na śniadanie czy od razu jedziemy dalej ?- zapytał sie Niall po czym zaciągnął sie swoim papierosem.
A długo będziemy jechać ?- zapytałam sie nie będąc zbytnio głodna.
Około 4 godzin - odpowiedział chłopak po czym upuścił papierosa na ziemię przydeptując go butem.
Wytrzymam - odpowiedziałam idąc do samochodu zajmując miejsce pasażera. Po chwili do samochodu także wsiadł Niall ruszając.
Dlaczego nie  pozwalasz mi prowadzić samochodu ?- zapytałam sie jego w połowie drogi, bynajmniej tak mi sie wydaje.
Bo nie potrafisz jeździć - odpowiedział puszczając mi oczko.
Przepraszam bardzo ścigam sie w nielegalnych wyścigach samochodowych - odpowiedziałam dumnie.
Nie zapomnij że nie wygrałaś ze mną - powiedział także dumnie
''Dalej jechałam z bardzo dużą prędkością, a nieznajomy jechał równo ze mną wiedziałam, że niedaleko była meta  i to była kwestia czasu jak przekroczymy linię końcową, aż to sie w końcu stało. Remis !- krzyknął Brad w krótkofalówce, że co kurwa. Wysiadłam z samochodu zdenerwowana tym, że jest remis,  osoba z drugiego auta tak samo wysiadła, lecz ja myślałam że to sen. Przede mną stał nikt inny jak Niall James Horan. ''  ~ Rozdział 1 Sezon 2
 Nie zapominaj że był remis - powiedziałam przywołując wspomnienia naszego pierwszego spotkania po dwóch latach.
Nie zapominam tylko i tak uważam, że nie powinnaś tego robić - powiedział dalej wpatrując sie w jezdnię.
Dlaczego tak uważasz ?- zapytałam sie lekko oburzona. Zawsze Luk chciał mnie odciągać od wyścigów oraz jak on to nazywał '' złych znajomych ''.
''To tylko lekki stres przed wiesz czym- powiedziałam tak nie chcąc wypowiadać słowa wyścig strasznie tego nie lubił. Myszko tyle razy ci powtarzałem żebyś z tym skończyła- powiedział podniesionym głosem na co spojrzałam na swoje buty. Po prostu martwię sie o ciebie - powiedział przytulając mnie do siebie na co zaciągnęłam sie pięknym zapachem jego perfum. Nie gniewasz sie ?- zapytałam sie z nadzieją w głosie. Oczywiście że nie - odpowiedział na co przytuliłam go znowu. Dobra muszę sie szykować na wyścigi - odpowiedziałam wchodząc do swojego pokoju i kierując sie do garderoby Musiałaś zepsuć nastrój?- krzyknął do mnie. I mój humor - odpowiedział to troszkę ciszej myśląc ze tego nie usłyszę ale usłyszałam.''~ Prolog Sezon 2. 
 To jest dość ryzykowne - odpowiedział na co przewróciłam oczami wzdychając.
Nie prawda - powiedziałam irytując sie coraz bardziej.
Wanessa kurwa !- krzyknął wściekły zaciskając swoje ręce bardziej na kierownicy, tak że pobielały jemu knykcie.
To Wanessa czy kurwa ?- zapytałam sie chcąc rozluźnić chodź troszkę atmosferę.
Przestaniesz ?- zapytał sie dalej wściekły.
To ty przestań mi mówić co mam robić - powiedziałam do niego także wściekła.
Kurwa martwię sie okej !?- wykrzyknął głośno zatrzymując samochód z piskiem na środku jezdni. Spojrzałam na niego troszkę zdziwiona.
Ja też sie martwię o ciebie - odpowiedziałam. Przyciągnęłam go za koszulkę do siebie po czym złączyłam nasze usta.
Po naszej małej kłótni jechaliśmy jeszcze 2 godziny po czym dojechaliśmy do Wichita w Kansas.
 Mamy jakieś plany na dzisiaj ?- zapytałam sie chłopaka po czym jak z naszymi walizkami wchodziliśmy do hotelu.
Nie wiem, Dzień dobry - odpowiedział chłopak od razu witając się z recepcjonistką.
Po rozpakowaniu sie postanowiliśmy, że przebierzemy sie po czym pójdziemy do stajni, gdzie wypożyczymy sobie kochanie. Przebrałam sie w miarę luźną bokserkę oraz szorty. Niall ubrał na siebie, także bokserkę oraz spodenki koszykarskie. Wyszliśmy z hotelu idąc piechota. Po drodze Niall połączył nasze ręce razem co było słodkie.
Czekaj - powiedział wyrywając swoją dłoń z uścisku. Wyciągnął z plecaka, który zabraliśmy na nasze rzeczy, paczkę papierosów zapalając od razu jednego.
Możemy iść dalej - odpowiedział łącząc ze mną ręce za to w drugiej miał papierosa.
Po niecałych 15 minutach doszliśmy do stadniny koni.
Po ustaleniu zasad ruszyliśmy na plac, gdzie były nasze konie oraz jeden młody mężczyzna, który będzie jechał z nami pokazując nam ścieżki.
Witam was jestem  Jacob -  przedstawił sie mężczyzna na oko w wieku Nialla.
Wanessa a to Niall- przedstawiłam nas podając chłopakowi, posyłając jemu przy tym uśmiech.
Wybierzcie sobie konie po czym jedziemy - powiedział na co Niall wybrał sobie czarnego, za to ja białego z czarną plamą na grzbiecie. Chłopak wsiadł bez problemu za to mi sie to tak nie udało. Próbowałam przerzucić druga nogę, lecz nie udawało mi sie to.
Daj pomogę ci - powiedział Jacob podchodząc do mnie po czym pomógł mi wsiąść. Posłałam jemu uśmiech dziękując za co zostałam skarcona morderczym wzrokiem ze strony Nialla. Ruszyliśmy wyznaczoną ścieżką, przez całą drogę nikt sie nie odzywał, dopiero w drodze powrotnej Jacob podjechał bliżej mnie.
Nie jesteś amerykanką prawda ?- zapytał sie mnie na co spojrzałam na niego.
Jestem Brytyjką - odpowiedziałam uśmiechając sie. Poczułam mocniejsze szarpnięcie konia, który po chwili zaczął wierzgać zrzucając mnie do tyłu.
Wanessa ! - krzyknął jedynie Niall, gdy ja leżałam nieruchomo plecami płasko na ziemi.
Kochanie nic Ci sie nie stało ?- zapytał sie Niall pomagając wstać. Spojrzałam na niego osłabiona upadkiem.
Wszystko okej - odpowiedziałam spoglądając na swoje kolano, z którego ciekła krew.
Wystraszył sie czegoś - odpowiedział drugi mężczyzna, który także był bardzo wystraszony.
Dasz radę zgiąć nogę ?- zapytał sie mnie brunet, gdy z pomocą Nialla stałam.
Boli ale dam radę - odpowiedziałam.
Pojedziesz ze mną dla bezpieczeństwa - powiedział chłopak co nie spodobało się Niallowi.
Zapomnij o tym ona jest moja - powiedział zdenerwowany blondyn.
To dla jej dobra, konia zaczepi sie o mojego, niedaleko jest stajnia - odpowiedział po czym podszedł do mojego konia szybko go uspokajając, oraz zaczepiając o swojego.
Wszystko okej ?- zapytał sie mnie Niall łapiąc moja  twarz swoje obydwie ręce po czym złożył pocałunek na moich ustach.
Jesteś tylko moja pamiętaj - powiedział po czym pomógł mi tym razem on wsiąść na konia z Jacobem. Podczas jazdy z mężczyzną czułam sie troszkę nieswojo, cały czas na mnie zerkał ze zmartwieniem, a także z lekkim uśmieszkiem. Gdy przyjechaliśmy do stadniny Niall od razu pomógł mi zejść. Podeszłam do nas kobieta, która widząc moją rozciętą nogę  nic nie mówiąc odeszła, aby po chwili przyjść ze środkami do odkażania. Odkaziłam sobie ranę w tym samym czasie co Niall sie uparł, że pójdzie po samochód.
Po niecałych 15 minutach Niall przyjechał samochodem pomagając mi do niego wsiąść.
Mówiłem że był to zły pomysł - odpowiedział po czym zaparkował niosąc mnie na rękach do naszego pokoju hotelowego. Przez mój umysł przeleciała wizja Nialla niosącego mnie w białej sukni do naszego  wspólnego mieszkania, lecz sa to jedynie marzenia.
Położył mnie na łóżku po czym zaproponował, że zamówi jedzenie do pokoju.
Pozostałą część dnia a raczej popołudnia spędziliśmy oglądając filmy oraz zajadając sie śmieciowym jedzeniem.
słów :
+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+

HEJ KOCHANI
A więc to miał być 3 rozdział podczas maratonu, ale nie udało mi sie napisać.
Miałam zawalone całe święta.
Do końca już sama zwątpiłam, lecz jest około 4 rozdziałów oraz epilog.
Buziole Wika. Xx