czwartek, 7 lipca 2016

Rozdział 25

21.08.2017r- Niedziela 
Obudziłam sie przez ból w żebrach. Otworzyłam oczy z jękiem spoglądając na twarz śpiącego Nialla, która była ode mnie jakieś 3 centymetry. Nie mogąc sie oprzeć szybko cmoknęłam go w usta, przez co chłopak zamlaskał oraz przekręcił sie na plecy. Podniosłam sie nie chcąc za bardzo go przebudzić po czym usiadłam na jego biodrach następnie przylegając klatką piersiową do jego torsu nakryłam nas kołdrą. Moja głowa był na piersi blondyna, dzięki czemu mogłam słuchać bicia serca Nialla.
Wyspała się księżniczka ?- zapytał sie bardzo zachrypniętym głosem Horan.
Bolą mnie żebra oraz noga - odpowiedziałam po czym pozwoliłam chłopakowi, aby to on zawisł nade mną.
Wycałować ?- zapytała sie i nie czekając na moją odpowiedź zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Przerwało nam w pieszczotach pukanie o drzwi.
Cholera- warknął jedynie Niall po czym wstał z łóżka podchodząc do drzwi w samych bokserkach.
Pomóc coś ?- zapytał się Niall. Nie wiedziałam z kim rozmawiał, ani o czym nie przywiązywałam do tego większej wagi.
Kto to ?- zapytałam sie wstając zaraz jak przyszedł Niall.
Z recepcji z propozycją śniadania - odpowiedział na co przytaknęłam.
Idę sie wykąpać - powiedziałam po czym ruszyłam do łazienki. Odwinęłam bandaże z kolana po czym weszłam pod prysznic, rana na nodze na początku piekła, lecz ból przeszedł. Po umyciu ubrałam na siebie szorty oraz t-shirt z napisami. Nie zakładałam juz opatrunku bo rana wyglądała lepiej niż wczoraj, posmarowałam ją jedynie GranuGEL'em*.
Mam śniadanie - powiedział Niall wchodząc do pokoju.
Mmm głodna jestem - powiedziałam po czym zabrałam sie za jedzenie śniadania. Po tym jak zjedliśmy śniadanie Niall oznajmił, że pójdzie sie wykąpać, za to ja w tym czasie postanowiłam nas spakować.
Po spakowaniu naszych walizek oraz po wyjściu z łazienki Nialla już całkowicie ubranego byliśmy gotowi do podróży.
Możemy jechać - powiedział do mnie chłopak zakładając okulary przeciw słoneczne.
Wyszliśmy z hotelu z naszymi walizkami oraz wymeldowaliśmy sie po drodze. Chłopak wsadził nasze walizki do samochodu po czym postanowił zapalić. Wystawił w moim kierunku paczkę papierosów częstując mnie  w taki sposób. Wsadziłam papierosa do ust po czym odpaliłam sobie i rzuciłam ogień dla chłopaka, który złapał w jedną rękę po chwili odpalając, także swoją truciznę.
Coraz bliżej koniec naszej podróży - powiedziałam znienacka do chłopaka. Spojrzał w moje oczy po czym spuścił wzrok na swoje trampki.
Cieszmy sie tym czasem, który trwa teraz - powiedział po czym wyrzucił papierosa otrzepując od razu swoją koszulkę z popiołu. Także wyrzuciłam spalonego papierosa przydeptując swoim butem nie tylko mojego ale, także Nialla który łaskawie nie chciał tego zrobić.
Wsiedliśmy do samochodu po czym ruszyliśmy do Kolorado. Jechaliśmy około 7 godzin ale w końcu dojechaliśmy. Była zaledwie 6 PM ( 18 ). Wysiedliśmy zabierając z samochodu od razu nasze rzeczy.
Idziemy się przejść ?- zapytał sie mnie Niall, gdy zostawiliśmy nasze walizki z pokoju.
Możemy - odpowiedziałam wzruszając ramionami. Podczas drogi chłopak zapalił papierosa.
Co ty na to że jutro pozwiedzamy sobie Wielki Kanion ?- zapytał sie mnie na co spojrzałam na niego.
Okej - odpowiedziałam uśmiechając sie do niego szczerze.
Po drodze wiedzieliśmy wiele knajpek z jedzeniem, obydwoje głodni postanowiliśmy zajrzeć do jednej z nich. Po zjedzeniu kolacji pomału przechadzając sie rzez park szliśmy do naszego hotelu. Przez całą drogę rozmawialiśmy o naszych dzieciństwach, ulubionych zajęciach, sportach oraz o życiu jak wyobrażaliśmy sobie nasze przyszłe życie. Podczas spaceru trzymaliśmy sie za ręce, skradaliśmy pocałunki. Byłam zdziwiona czułościami Nialla. Gdy wróciliśmy do pokoju stoczyliśmy małą walkę, kto pierwszy zajmuje łazienkę. Postanowiliśmy to rozwiązać jak dorośli, czyli grając w kamień, papier, nożyce( inaczej Trzy po Trzy ). Gdy wygrałam chłopak i tak nie dawał za wygraną więc wykąpaliśmy sie razem, oczywiście nie oszczędzając sobie pod prysznicem pieszczot. Po prysznicu oraz wieczornej toalecie zasnęliśmy w siebie wtuleni.
22.08.2017r- Poniedziałek 
Obudził nas budzik blondyna, który postanowił ustawić, abyśmy nie spóźnili sie na 3 godzinną wędrówkę po Wielkim Kanionie. Wstałam niezbyt chętnie. Wyciągnęłam z torby wygodne szorty oraz bokserkę. Poszłam sie odświeżyć w łazience. Gdy wróciłam do pokoju odświeżona, ubrana, uczesana oraz umalowana Horan dopiero wstał z łóżka.
Pośpiesz sie - powiedziałam do niego na co chłopak przytaknął. Wszedł do łazienki, aby po chwili wrócić już całkiem ubrany

chłopak wyglądał nieźle, ubrany był w koszulkę bez rękawów dzięki czemu można było zobaczyć jego wytatuowane ramiona. Ubrany był w koszykarskie cytrynowe spodenki oraz trampki, włosy miał zaczesane do góry.
Możemy iść - powiedział do mnie, gdy pakowałam ostatnią rzecz do plecaka. Wyszliśmy szybko z pokoju chcąc zjeść jeszcze śniadanie przez kanionem. Zaszliśmy do najbliższej knajpki, gdzie zjedliśmy śniadanie po czym ruszyliśmy na miejsce zbiórki.
Kogo moje oczęta widzą - powiedział ktoś z wyraźnym francuskim akcentem.
Francuzik - odwróciłam sie, aby zobaczyć szczerzącego sie do nas chłopaka. Przytuliłam go na powitanie, Niall także wykonał z chłopakiem przyjacielski uścisk.
Więc razem udajemy sie w wędrówkę ludu ?- zapytał sie chłopak na co przytaknęliśmy. Podczas 3 godzinach wspinaczek, dużej ilości zdjęć oraz szczerych rozmów w końcu zakończyliśmy nasze zwiedzanie.
Będę za wami tęsknił - powiedział brunet zasmucony, podeszłam przytulając go do siebie.
Jeszcze sie spotkamy - powiedziałam po czym pocałowałam chłopaka w policzek.
Wiesz co bym zmienił w swoim życiu ?- zapytał sie nagle. Spojrzałam na niego zdziwiona.
Przestał bym ćpać - powiedział dość poważnie. Było to bardzo dziwne, gdyż chłopak nigdy nie narzekał na swoje życie, wręcz przeciwnie zawsze sie cieszył tym jaki jest i co robił.
Wszystko w porządku ?- zapytałam sie zmartwiona.
Tak jest okej - odpowiedział wymuszając uśmiech.
Komu w drogę temu czas kochanie - powiedział klaszcząc w dłonie po czym pożegnał sie z nami.
Wsiedliśmy do samochodu ruszając od razu do naszego kolejnego postoju czyli Dakoty Południowej.
Czy tylko mi sie wydaje, że jest z nim źle ?- zapytałam sie blondyna podczas drogi.
Nie znam go zbyt dług, lecz było widać, że coś jest na rzeczy - odpowiedział chłopak.
Podróż zajęła nam cały dzień. Ciężkie 10 godzin jazdy podczas,których zjeżdżaliśmy 3 razy, aby zatankować oraz zrobić siku. Oraz 4 razy sie zmienialiśmy podczas drogi.
Jestem wymęczony -  powiedział Niall rzucając sie na łóżko już w naszym pokoju hotelowym.
Wiesz, że także mają tutaj wypożyczalnię rolek - powiedziałam sprawdzając na telefonie atrakcję tutejszego miasta.
Nie licz nawet na to, nie zgadzam sie - od razu zaprotestował chłopak.
Możemy iśc na tutejszą arenę zobaczyć pokaz ujeżdżania byków - zaproponowałam sprawdzając.
O której ?- zapytał sie widocznie ciekawy tym pomysłem
O 9 Pm ( 21 )- odpowiedziałam.
To za 10 minut - powiedział chłopak, przytaknęłam zgadzając sie z nim.
Zbieraj sie idziemy - powiedział, obydwoje zabraliśmy bluzy, które ubraliśmy na siebie. Dzisiejszy dzień nie był zbyt słoneczny przez co, także na dworze nie jest ciepło.
Przyjechaliśmy na tutejszą arenę spóźnieni około 10 minut. Na arenę wjechał mężczyzna na byku, który strasznie wierzgał. Gdy jeździec bo chyba tak go mogę nazwać spadł ze zwierzęcia wydałam pisk, który zwrócił uwagę blondyna. Chłopak objął mnie ramieniem obejmując oraz przyciągając mnie do swojej klatki piersiowej. Po około 2 godzinach oglądania nawet fajnego sportu wyszliśmy z areny.
Idziemy coś zjeść prawda ?- zapytał sie chłopak na co przytaknęłam. Udaliśmy sie do pobliskiej knajpki, gdzie większość osób z dzisiejszych zawodów jeździeckich, bo chyba tak to można nazwać, opijała zwycięstwa, a także porażki swoich ulubionych zawodników. Po zjedzeniu typowego fast fooda oraz wypiciu szklanki picia wróciliśmy do pokoju około 1 AM ( 1 w nocy ).
23.08.2017r- Wtorek 
Obudziliśmy sie przez słońce, które wpadało do pokoju przez niezasłonięte okno żaluzją.
Spojrzałam na wyświetlacz ekranu telefonu. Widząc 2 PM ( 14 ) zerwałam sie z łóżka przez co blondyn szybko otworzył oczy.
Jest już 2 PM - odpowiedziałam. Niall jedynie jęknął przecierając swoją twarz rękoma.
Myślałem że coś ci sie stało księżniczko - powiedział chłopak, po czym usiadł na łóżku. Przez jego pieszczotliwą nazwę motyle zaczęły tańczyć limbo*.
Zbierajmy sie - powiedziałam idąc do łazienki, w której sie ubrałam. Na moim kolanie widniał strupek po małym wypadku związanego z jazdą konną.
 Ubrałam na siebie szorty z typową amerykańską flagą, do tego crop top ze znakiem Batmana. Wychodząc z łazienki zauważyłam Nialla, który także miał  spodenki do kolan z taką samą flagą jaką ja mam na spodniach. Jego bokserka także była w znaki Batmana. To był jedyny zestaw, który razem sobie wybraliśmy, aby wyglądać tak te słodkie pary. Chłopak na samym początku sie nie zgodził mówiąc i tłumacząc się, że będzie to głupie i dość dziwne. Wróciliśmy sie dopiero w połowie drogi po jego zestaw, gdy zobaczył moją smutną minę.
Wyglądamy tak słodko - powiedziałam do chłopaka na co się zaśmiał przecząc ruchem głowy.
Zrobimy wspólne zdjęcie- powiedziałam pociągając chłopaka do lustra oczywiście, że był niezadowolony, lecz postanowił sie nie kłócić i mi ulec. Wyszliśmy z naszego pokoju od razu z walizkami. Po drodze wymeldowaliśmy sie z hotelu i ruszyliśmy do samochodu. Jak zwykle chłopak postanowił zapalić. Uznaliśmy, że po drodze, gdzieś zajedziemy i coś zjemy.
Po 6 godzinach jazdy w końcu dojechaliśmy na miejsce. Była godzina 9 PM ( 21 ), a my dojechaliśmy do celu. Po drodze zjedliśmy w przydrożnej knajpce.
Idziemy coś zjeść ?- zapytał sie blondyn jak widać głodny, po mimo że jadł zaledwie 2 godziny temu.
Okej - zgodziłam sie po czym złapałam go za rękę, którą do mnie wystawił. Chłopak postanowił mnie objąć ramieniem oraz cmoknął mnie w skroń co było mega słodkie.
Szliśmy do puki Niall nie postanowił sobie podejść bliżej rzeki Lake Audubon.
Ej chodź sie kąpać - powiedział chłopak do mnie nagle, gdy byliśmy na plaży.
Zwariowałeś ?- zapytałam sie jego, lecz blondyn chyba nie kłamał, gdyż już zaczął się rozbierać.
No dawaj - ponaglił mnie. Niechętnie rozebrałam sie do samej bielizny po czym podałam jemu swoją ręką. Razem trzymając sie za ręce ruszyliśmy biegiem w kierunku rzeki. Zachowaliśmy sie jak banda dzieci, po mimo że woda była lodowata my i tak sie w niej kąpaliśmy oraz chlapaliśmy. Gdy wyszłam z wody było mi zimno oraz dopadło mnie zmęczenie.
Wracamy ?- zapytałam sie na co przytaknął. Obydwoje ubraliśmy na siebie swoje ubrania z lekkim trudem, gdyż przyklejały sie do naszych mokrych ciał. Do pokoju wróciliśmy około12 AM ( 00:00). Obydwoje poszyliśmy wziąć wspólnie prysznic po czym zasnęliśmy.
24.08.2017r- Środa
Poczułam jak coś smyra mnie po nosie.
No wstawaj śpiąca królewno - powiedział Niall.
Spadaj wieśniaku - powiedziałam do niego przez co sie zaśmiał.
Sama jesteś wieśniakiem - powiedział do mnie przez co obydwoje sie zaśmialiśmy.
Ty jeszcze śmierdzisz - powiedział wąchając mnie, gdy zobaczył że otworzyłam oczy.
Spadaj - powiedziałam do niego wstając z łóżka. Z rzeczami ruszyłam do łazienki. Odświeżyłam sie po czym nachyliłam sie w kierunku lusterka chcąc dobrze narysować kreskę.
Ale ślicznie wypięty tyłeczek - powiedział opierając sie o framugę drzwi łazienkowych, po czym podszedł do mnie i przywarł swoimi biodrami do umywalki.
Nie mamy czasu - powiedziałam odwracając sie do niego przodem po czym złączyłam nasze usta razem. Nasze języki przez chwilę walczyły o dominację.
A gdzie dzisiaj jedziemy ?- zapytałam sie jego, lecz mi nie odpowiedział tylko klepnął mnie w tyłek jak wychodziłam z łazienki. Ubrana byłam w bluzkę z rękawem 3/4 bo na dworze pogoda była dość brzydka, przez co było zimno. Ubrane także miałam jeansy z dziurami na kolanach.
Niall wyglądał podobnie miał na sobie swoje ulubione czarne rurki oraz t-shirt a do tego szara bluzę.
Pakuj sie i idziemy - powiedział chłopak całując mój policzek.
Zapakowałam nasze walizki po czym wspólnie ruszyliśmy do recepcji, wymeldowaliśmy się oraz zapłaciliśmy.
Idziemy na śniadanie - powiedziałam do chłopak, który przytaknął. Zaszliśmy do naleśnikarni po czym zjedliśmy naleśniki w dość dziwnych formach.
Po zjedzeniu ruszyliśmy w dalsza podróż, aż dojechaliśmy do Montany o godzinie 8 PM ( 20 ). Przez całą drogę zastanawiałam sie jak to wszystko sie potoczy zwłaszcza, że za 4 dni nasza podróż życia sie zakończy.
Wszystko w porządku ?- zapytał sie Niall, gdy jechaliśmy windą na 3 piętro, na którym znajduje sie
Tak po prostu sie nad czymś zastanawia, lecz jest to nie istotne - powiedziałam na co chłopak przytaknął nie wierząc mi i tak do końca. Gdy zanieśliśmy nasze walizki do pokoju od razu z niego wyszliśmy kierując sie coś zjeść. Po zamówieniu miejscowej pizzy w pizzeri zjedliśmy ją oraz ruszyliśmy dalej zwiedzać sobie miasto spacerkiem. Obydwoje byliśmy pogrążeni w myślach, lecz nie przeszkadzało nam to. To była nasza chwila na oderwanie sie od rzeczywistości, a zajęciem sie układaniem swoich myśli.
Do hotelu wróciliśmy około 10 PM ( 22 ) postanowiliśmy, że obejrzymy sobie jeszcze jakiś horror. Po filmie poszłam sie wykąpać załatwiając przy tym swoje kobiece potrzeby. Po mnie do łazienki ruszył Niall, któremu wieczorna toaleta troszkę zajęła czasu.
Dobranoc Księżniczko - powiedział Niall całując mnie w usta na dobranoc po czym przytulił mnie mocniej do swojego torsu.
Branoc książę - odpowiedziałam a raczej wymamrotałam.
GranuGEL'em*-  maść na zadrapania, poparzenia, zdarcia i wgl. Mogę ją polecić bo jest na prawdę niezła.
taniec limbo* - taniec polegający kto zejdzie niżej pod poprzeczką ten wygrywa.






25.08.2017r- Czwartek
Obudziłam siew niezbyt dobrym nastroju. Ból brzucha nie był zbyt przyjemnym sposobem pobudki.
Wieśniaku- powiedziałam wbijają palca Niallowi w brzuch.
Co ?- mruknął jedynie ze swoją charakterystyczną chrypką.
Wstajemy ?- zapytałam, sie także sennie. Po mimo bólu brzucha nie chciało mi sie wstawać z ciepłego łóżka.
A która godzina ?- zapytał sie Niall jeszcze szczelniej nakrywając sie kołdra, przez co byłam nakryta tylko do połowy.
Około - powiedziałam podnosząc sie z jękiem, aby zobaczyć która godzina.
10 AM - odpowiedziałam wstając na równe nogi.
Tak bardzo jak nie chcę, muszę wstać - powiedział Niall także podnosząc sie mając jeszcze zamknięte oczy.
Gdzie będziemy dzisiaj jechać ?- zapytałam sie nawet na niego patrząc, byłam bardziej zaciekawiona szukaniem ubrań na dzisiaj.
Wyoming - odpowiedział, klikając coś w swoim telefonie.
Długo ?- zapytałam sie wchodząc do łazienki z ubraniami.
Około 7,5 godziny - odpowiedział, także wchodząc do łazienki.
Co ty robisz ?- zapytałam sie jego.
Muszę sie odlać - odpowiedział jak by to była najprostsza odpowiedzieć na świecie.
Fuu jesteśmy blisko, ale nie aż tak - powiedziałam wychodząc z łazienki, mając zniesmaczoną minę co rozśmieszyło chłopaka.
Skończyłem może iść już - powiedział po paru minutach Niall całując mój policzek. Weszłam do łazienki, w której wykąpałam sie, ubrałam na siebie czarne spodnie z dziurami w kolanach do tego crop top. Po ubraniu sie zrobiłam siku, po czym zabrałam sie za makijaż. Wyszłam z łazienki rzucając ubrania do otwartej torby.
Łazienka wolna - powiedziałam do niego na co przytaknął idąc do łazienki. Usiadłam na łóżku logując sie na instagrama. Wrzuciłam parę zdjęć z miejsc, w których byliśmy.
Gotowa ?- zapytał sie Niall po jakimś czasie, wychodząc z łazienki odświeżony oraz ubrany.
Na co ?- zapytałam sie.
Na śniadanie głodny jestem- odpowiedział chowając telefon oraz portfel do kieszeni, przewróciłam tylko oczami na jego słowa. Niall ciągle jest głodny więc dla mnie to nie nowość.
Po śniadaniu oraz spakowaniu naszych walizek ruszyliśmy w dalszą podróż.
Po 7 godzinach oraz 32 minutach jak sie uparł Niall, te dwie minuty także są bardzo ważne, jeśli chodzi o godzinę.
Jesteśmy na miejscu - powiedział Niall parkując przed hotelem. Na zegarku była już 8 PM ( 20 ).
Okej, muszę do toalety - odpowiedziałam przykładając swoje ręce do krocza jak mały chłopiec, któremu chce sie siusiu.
Wiesz, że to i tak nie spowoduje, że przestanie Ci sie chcieć siku, tylko siary sobie narobisz w ten sposób - powiedział blondyn nabijając sie ze mnie. Weszliśmy do recepcji oczywiście spotykając sie z dziwnym spojrzeniem ludzi w naszym kierunku.
Gdzie mają państwo toaletę ?- zapytałam sie od razu recepcjonisty co spotkało sie z jeszcze większym zdziwieniem na twarzy.
Pierwsze drzwi po lewej tym korytarzem - powiedziała pokazując mi ręką. Pobiegłam szybko w tam tym kierunku od razu zaspokajając swoją potrzebę.
Czekałeś na mnie oj jak uroczo - powiedziałam bardzo piskliwym głosem jak zobaczyłam Nialla przed wejściem do toalety.
Nie, także chciałem siku - powiedział rozbawiony przez co przewróciłam oczami.
To idź - powiedziałam pokazując na drzwi. Chłopak pokonał dzielącą nas odległość po czym wpił sie w moje usta. Całowaliśmy sie do puki nie przerwał nam głos jakiejś pani.
Tu się załatwia swoje potrzeby,gdzie indziej sie całujcie - powiedziała do nas wchodząc do toalety. Spojrzeliśmy na siebie po czym sie roześmialiśmy głośno.
Kto by pomyślał że pocałunek koło kibla będzie taki romantyczny i namiętny - powiedział do mnie Niall zabierając nasze rzeczy z holu, następnie udaliśmy sie do windy, która zawiozła nas na wyznaczone piętro. Weszliśmy do naszego pokoju. Od razu ściągnęłam buty ze swoich stóp, oraz położyłam sie na łóżku.
Ale śmierdzi weź je załóż - powiedział Niall drocząc sie ze mną.
Wiem że chciał byś je wylizać - powiedziałam mrugając do niego jednym okiem, na co chłopak podszedł do mnie zawisając nade mną.
Chciał bym Ciebie wylizać gdzie indziej - powiedział po czym pocałował moje usta przegryzając moją wargę na końcu.
Jakieś plany na dzisiejszy wieczór mamy ?- zapytałam sie na co chłopak odwrócił sie z wielkim uśmiechem.
Idziemy coś zjeść - powiedział na co znowu przewróciłam oczami, kładąc sie z powrotem.
Pieprz sie, nie będziesz tyle jadł - powiedziałam oburzona co spotkało sie z głośnym śmiechem blondyna.
Mam pomysł, po jedzeniu pójdziemy sie kąpać w Delcie Lake - powiedział do mnie Niall.
Ale wiesz że będzie już zimno ?- zapytałam sie jego unosząc jedną brew.
A wiesz, że Ciebie ogrzeję ?- zapytał sie na co westchnęłam przytakując.
To co idziemy kochanie ?- zapytał sie mnie na co przytaknęłam, podnosząc swoje ciało z łóżka.
Ta- odpowiedziałam zakładając na ramiona bluzę.
Pierw ruszyliśmy do jakiejś pobliskiej knajpki, gdzie zjedliśmy hot dogi. Wsiedliśmy do auta jadąc nad Delte. Miałam stresa zwłaszcza, że było to nielegalne.
Wiesz, że mogą nas złapać ?- zapytałam sie chłopaka na co przytaknął.
Wiem, ale właśnie w tym zabawa - powiedział chłopak po czym zaparkował wychodząc z auta. No dalej raz sie żyje. Wysiadłam także z samochodu.




Wiesz, że mogą nas złapać ?- zapytałam sie chłopaka na co przytaknął.
Wiem, ale właśnie w tym zabawa - powiedział chłopak po czym zaparkował wychodząc z auta. No dalej raz sie żyje. Wysiadłam także z samochodu.
Mam sie rozebrać ?- zapytałam sie spoglądając na chłopak, który ściągnął ubrania, aż do samych bokserek.
No dalej - ponaglił mnie na co przewróciłam oczami. Rozebrałam sie do bielizny po czym złapałam za jego rękę i jak małe dzieciaki ruszyliśmy biegiem do wody. Woda była mega lodowata. Pisnęłam gdy Niall złapał mnie w pasie po czym obrócił przyciągając mnie jeszcze bliżej do siebie. Objęłam nogami go w pasie po czym złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
Proszę sie od siebie odsunąć - powiedział gruby głos świecąc na nas latarką. Speszeni, a raczej tylko ja speszona, odsunęliśmy sie od siebie po czym wyszliśmy z wody.
Co wy tu robicie dzieciaki ?- zapytał sie policjant spoglądając na nas podejrzliwie.
Chciałem zabrać swoją  dziewczynę na randkę - odpowiedział Niall podając mi ręcznik z tylnego siedzenia.
Kompanie sie w nielegalnym miejscu uważasz za romantyczne ?- zapytał sie policjant.
Szybciej były hot dogi, jakoś musiałem to naprawić - powiedział Horan po czym objął mnie przyciągając do siebie w pasie.
Kiepski z Ciebie romantyk chłopcze - powiedział funkcjonariusz. 
 Taki już jestem - powiedział Niall po czym pocałował mój policzek. Mogę przysiąc, że pewnie teraz jestem cała czerwona, nie tylko ze wstydu, a także zimna.
Oby moja córka nie trafiła na takiego jak ty - powiedział mężczyzna spoglądając na Nialla.
Zły chłopiec, dobre usta oraz najbardziej wierny - wypowiedziałam sie pierwszy raz.
Nie wiesz w co sie pakujesz panienko - ostrzegł mnie mężczyzna.
Weszłam dość głęboko już w tą rzekę - odpowiedziałam na co policjant parsknął.
Ubierzcie i zmykajcie stąd - powiedział do nas na co przytaknęliśmy. Ubraliśmy sie w szybkim tempie po czym jadąc przed policjantem wyjechaliśmy z zakazanego terenu.
Zamorduję Ciebie - powiedziałam do chłopaka podczas drogi do naszego hotelu.
E tam, stary dziad nie ma co w domu robić - odpowiedział Niall wzruszając ramionami.
Jedziemy już do hotelu, zamarzam ?- zapytałam sie Nialla, łudząc że jego odpowiedź będzie pozytywna.
Ta- odpowiedział po czym skręcił w odpowiednią uliczkę, aby po niecałych 10 minutach parkować na parkingu hotelowym. Wchodząc do naszego pokoju pierwsze co zrobiłam, to zabrałam ubrania do spania idąc do pokoju kąpać sie. Po prysznicu położyłam sie do łóżka szczelnie nakrywając kołdrą. Po niecałych 20 minutach z łazienki, także wyszedł Niall odświeżony.
Czyli mam rozumieć, że dzisiaj śpię bez kołdry ?- zapytał sie wskazują na mnie, owiniętą kołdrą jak w kokon.

Rubbis*- odpowiedziałam nakrywając kołdrą Nialla. Położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej, wsłuchując sie w bicie jego serca.
Wszystko okej ?- zapytał sie nagle Niall.
Yup - odpowiedziałam
Jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona - odpowiedział spoglądając na mnie.
Tak jest wszystko okej, idźmy spać - odpowiedziałam po czym podniosłam sie, aby zgasić światło. Wróciłam do łóżka w takiej samej pozycji jak szybciej. Wsłuchując sie w jego bicie serca zasnęłam
26.08.2017r- Piątek.
Obudziłam sie dzisiejszego dnia w takiej pozycji w jakiej zasypiałam.Chciałam sie podnieść z klatki piersiowej chłopaka, lecz jego uścisk na mojej talii był zbyt mocny, aby wydostać sie nie budząc blondyna.
Gdzieś sie wybierasz ?- zapytał sie chłopak ze swoją chrypką.
Siku - odpowiedziałam spoglądając na jego zamknięte powieki.
Nie kłam - powiedział Niall przewracając mnie na plecy.
To ty kłamałeś, że spałeś - powiedziałam kładąc sobie ręce na karku chłopaka.
Odpoczywałem jeszcze - starał sie bronić.
Tak tak tak - podczas wymawiania zrobiłam dzióbek, co dość dziwnie, a raczej śmiesznie wyglądało.
Pokazać ci coś ?- zapytał sie mnie na co zmarszczyłam brwi. Chłopak przywarł swoimi ustami do moich po czym ugryzł mnie w język.
Ał - powiedziałam do chłopaka ze śmiechem, gdy sie ode mnie oderwał.
Nie kłam - powiedział  puszczając mnie oczko po czym wziął na ręce, po mimo mojego protestu i pisku.
Umyjemy sie razem - powiedział puszczając zimną wodą co znowu z potkało sie z moim piskiem.
Po szybkim prysznicu wyszliśmy z łazienki. Ubrałam na siebie przewiewną sukienkę w kwiatki na krótki rękaw sięgającą mi do połowy ud.Chłopak ubrał na siebie bokserkę pokazując swoje tatuaże na ramionach, do ubrał swoje jakże ciasne jeansy i białe vansy.
Idziemy coś zjeść?- zapytał sie chłopak na co skinęłam głową.
Na co masz ochotę ?- spytał sie Niall, gdy szliśmy po schodach następnie przechodząc przez recepcję.
Nie wiem szczerze - odpowiedziałam wchodząc razem z blondynem do hotelowej kuchni.
Po złożeniu zamówienia usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików.
Gdzie dzisiaj jedziemy ?- zapytałam sie ciekawa. Za każdym razem jestem ciekawa, gdzie pojedziemy tym razem.
A gdzie chcesz jechać ?- zapytał sie mnie Horan.
Dajesz mi wybór ?- zapytałam sie szczerze zdziwiona.
Nie- odpowiedział po czym zaczął sie śmiać. Jedynie przewróciłam oczami na jego zachowanie.
Tak na prawdę jedziemy do Idaho , jakieś 10 godzin drogi - odpowiedział Niall uśmiechając sie. Czy ja już mówiłam, że ma on ładny uśmiech? Podeszła do nas kelnerka przynosząc nasze zamówienia
Mam złe przeczucia z każdym dniem naszej podróży - odpowiedziałam biorąc łyka mojej kawy.
Wydaje ci sie - odpowiedział Niall, także robiąc łyka swojej.
Nie, na serio mam takie wrażenie, że komuś bliskiemu stanie sie krzywda- odpowiedziałam rozglądając sie po pomieszczeniu jak bym kogoś szukała.
Szukasz kogoś ?- zapytał sie nagle mnie Horan.
Nie, miałam wrażenie, że ktoś sie na mnie patrzył, wiesz takie uczucie jak za długo na kogoś sie patrzysz w tedy ta osoba jak by czuje, że ktoś ją obserwuje- odpowiedziałam na co przytaknął. Po zjedzonym śniadaniu wróciliśmy do pokoju, gdzie spakowaliśmy nasze walizki.
Chcesz ?- zapytał sie Niall częstując mnie fajkami, na co przytaknęłam biorąc jedną. Po krótkiej przerwie na fajkę ruszyliśmy w drogę.
Na miejsce dojechaliśmy dopiero o 8 PM.
Idziemy gdzieś ?- zapytałam sie jego, gdy wszystkie sprawy z wynajmem pokoju na jeden dzien były ustalone.
Tak, załóż trampki - powiedział na co przytaknęłam zmieniając baleriny na trampki.
Niall mogę twoją bluzę ?- zapytałam sie na co przytaknął. Jego ubrania są dość duże oraz ciepłe.
Po ubraniu sie wyszliśmy z pokoju idąc piechotą w wyznaczone miejsce.
Serio Niall ?- zapytałam, sie gdy chłopak zaprowadził nas pod całodobowy monopolowy.
Tak czekaj tutaj - odpowiedział na co przytaknęłam. Gdy zrobiło mi sie bardziej zimno wsadziłam swoje dłonie do kieszeni cieplutkiej bluzy, która pachniała Niallem.
Mam - powiedział chłopak pokazując mi butelkę alkoholu.
Będziemy pić ?- zapytałam sie  wskazując palcem.
No, ale chodź do parku - powiedział ciągnąc mnie za rękę do parku. Chłopak gdy byliśmy już w parku usiadł w najbardziej ciemnym miejscu.
Zwariowałeś ?- zapytałam sie,chłopak otworzył alkohol i upił łyk z butelki.
Nie, ty też będziesz pić - powiedział po czym pociągnął mnie na swoje kolana.
A gdzie coś do zapicia ?- zapytałam sie jego, na co cicho zachichotał.
Będziemy pić z gwinta - odpowiedział na co przytaknęłam po czym upiłam małego łyka.
Pali co ?- zapytał sie na co jedynie wykrzywiłam sie robiąc przy tym śmieszną minę oraz przytaknęłam głową.
Więc wypijemy cała butelkę razem - powiedział chłopak po czym pocałował mnie w usta. Nasz pocałunek nabrał tępa, gdyż chłopak wdarł sie swoim językiem do mojej buzi walcząc o dominację z moim językiem.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie opierając swoje czoła o siebie.
She likes the way we kiss in the dark (Lubi sposób, w jaki całujemy się w ciemnościach)*-  wyśpiewał mi nagle Niall w nieznaną mi melodię.
 Kto to śpiewa ?- zapytałam sie jego zaciekawiona.
Ja - odpowiedział śmiejąc sie głośno, więc takze postanowiłam sie też przyłączyć.
Pij pierwsza - odpowiedział podając mi znowu butelkę. Z czasem butelka stawała sie coraz bardziej pusta, a nasz humor znacznie sie poprawiał, w końcu butelka została opróżniona.
Idziemy biegać - powiedziałam ściągając buty po czym zaczęłam biec po trawie.
She's not afraid of running wild  *(Nie boi się dziko biegać )- wyśpiewał znowu Niall, gdy złapał mnie w pasie przyciągając do siebie.
Chodź na plac zabaw - powiedziałam do chłopaka po czym razem pobiegliśmy na plac.
Pokaże ci coś - powiedziałam po czym weszłam na drabinki, na których zawisnęłam  do góry nogami, nagle po chwili zgasło mi światło.
Niall ratunku - zaczęłam sie wyzierać przestraszona, lecz blondyn jedynie sie ze mnie śmiał. Po chwili poczułam dłonie dzięki, którym zeszłam z drabinek.
 Dzieki - odpowiedziałam uśmiechnięta.
Po 3 godzinach na placu zabaw postanowiliśmy wrócić do pokoju, gdy chyba każdy sie domyśla co było.




27.08.2017r-Sobota
Obudziłam sie przygnieciona przez ramię Nialla.
Nie wierć sie - powiedział jedynie blondyn swoim zachrypniętym porannym głosem.
Ale to ty mnie gnieciesz - odpowiedziałam starając sie bronić
Lubisz to - odpowiedział po czym położył sie jeszcze bardziej na mnie.
No chyba sobie żartujesz - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
Wygodnie mi tak - odpowiedział po czym cmoknął mój policzek wstając ze mnie.
Komu w drogę temu czas- powiedział wstając z łóżka po czym przeciągnął sie
Wow jesteś dziwny - odpowiedziałam po czym, także tylko z bardziej widoczną niechęcią wstałam.
Weszłam do łazienki, w której umyłam zęby oraz twarz po czym sie wyprostowałam.
Idziemy sie razem zmyć ?- zapytał sie Niall całując moją szyję.
Widzę że ktoś oglądał reklamę Castoramy - odpowiedziałam wywołując na twarzy blondyna bezczelny uśmiech.
Maybe - odpowiedział po czym odwrócił sie zaczynając sie rozbierać.
 Po prysznicu obydwoje sie ogarnęliśmy, a także ubraliśmy.
Która godzina ?- zapytał sie Niall podczas schodzenia po schodach do hotelowej kuchni.
Coś około 1 PM - odpowiedziałam.
Kurwa, nie mamy za dużo czasu przed nami jeszcze około 10 godzin jazdy - odpowiedział chłopak na co przytaknęłam.
Po śniadaniu czym prędzej spakowaliśmy nasze walizki i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Jakieś przewidywane postoje ?- zapytałam sie.
Jechaliśmy już od jakiś  5 godzin, czyli została sie nam jeszcze polowa drogi.
Mi już od dwóch godzin chce sie siusiu, a  blondyn nie ma najwidoczniej zamiaru zrobić pauzy.
Chce jak najszybciej dojechać, zrozum kochanie jestem zmęczony - odpowiedział Niall kładąc swoją rękę na moim udzie. Za to mi sie chce sikać ! Odetchnęłam dość głośno.
Na najbliższej stacji zrobię postój - odpowiedział na co w duchu skakałam jak małe dziecko.
Po jednej jedynej przerwie oraz kolejnych 5 godzinach drogi dojechaliśmy na miejsce.
Było coś koło 12 AM, a my nawet nie uważaliśmy na to, że możemy pobudzić innych lokatorów podczas, gdy szliśmy do swojego pokoju.
Jestem taki padnięty, że nawet nie chce mi sie jeść - odpowiedział kładąc sie plecami na łóżko, następnie zasłonił twarz ręką.
Niall Horan nie jest głodny ?- powiedziałam to dość śmiesznym tonem.
Oh nie nabijaj sie już tak ze mnie - odpowiedział po czym wysłał mi całuska.
Dobrze mi z tobą -  powiedziałam kładąc sie koło niego.
Chłopak jedynie spojrzał na mnie, następnie wstał i poszedł do łazienki.
Oh czyli to tylko działa w jedną stronę.
Po tym jak blondyn wyszedł z łazienki była moja kolej na odświeżenie sie, a także przygotowanie do snu.
Zasnęłam dopiero coś koło 3 AM.
28.08.2017r- Niedziela 
Obudziłam sie bojąc swoich myśli. Jest to nasz ostatni dzień razem po czym wszystko wróci do normy.
Co ja pieprzę nic nie wróci do normy. Przecież nie dam razy od tak sobie wymazać Niall i tego co było między nam.
Wstałaś już- nawet nie wiem ile tak leżałam i rozmyślałam na nasz temat.
Um tak tak - odpowiedziałam podnosząc sie z łóżka z dość głośnym jękiem.
Dobrze że sama sie obudziłaś, nie mógł bym obudzić Ciebie, zwłaszcza jak tak słodko spisz - powiedział Niall wywołując u mnie tornado motyli.
Szybko jemy śniadanie i idziemy sobie troszkę pospacerować przez 3 godziny -  powiedział blondyn na co przytaknęłam. Weszłam do łazienki, w której sie szybko odświeżyłam, a także przygotowałam na nasze wędrówki. Po wyjściu z łazienki zapakowałam potrzebne mi rzeczy do plecaka i razem z Niallem wyszliśmy z pokoju. Po drodze zaszliśmy do naleśnikarni, gdzie zjedliśmy jak sama nazwa mówi naleśniki. Przyjechaliśmy na wyznaczone miejsce, podchodząc do innych osób, którzy także mają razem z nami i z przewodnikiem przechadzać się po parku, który dla mnie przypomina pustynię. Jest bardzo gorąco po mimo że jest zaledwie 10 AM . Wędrowaliśmy aż do 1 PM.
Wielokrotnie Niall był podrywany przez inne dziewczyny, które pożerały go wzrokiem, lecz chłopak za każdym razem pokazywał, że jest tutaj ze mną całując mnie lub łapią mnie za tyłek. Tak tak wiem mam fajny tyłek. Ach ta moja niska samoocena. Podczas przechadzania zrobiliśmy sobie pełno zdjęć, co szczerze mnie zdziwiło, że blondyn z taką łatwością pozwalał robić sobie zdjęcia.
Wróciliśmy do hotelu jedynie po nasze rzeczy, a także wstąpiliśmy na obiad obydwoje głodni.
Fajkę ?- zapytał sie chłopak wystawiając rękę z paczką papierosów w moim kierunku.
Dzięki - odpowiedziałam zapalając fajkę.
Będziemy jechać około 12 godzin do Oregonu - powiedział Niall po czym zaciągnął sie swoim papierosem.
Aż tak długo ?- zapytałam sie troszkę zdziwiona.
Ta - odpowiedział jedynie.
Po tym jak spaliliśmy swoje papierosy wsiedliśmy do samochodu ruszając w drogę.
Do naszego hotelu dojechaliśmy koło 1 AM.  Byłam załamana tym że jestem ostatnią noc z Niallem.
Chce sie z tobą kochać - wypalił nagle Niall, gdy leżałam gotowa już do snu.
Dobrze  - odpowiedziałam.
Podczas tej nocy obydwoje kochaliśmy sie parę razy wiedząc, że są to nasze ostatnie chwile bliskości.




She's not afraid of running wild  *- Nie boi się dziko biegać   One Direction - She's Not Afraid
 She likes the way we kiss in the dark - Lubi sposób, w jaki całujemy się w ciemnościach One Direction - She's Not Afraid
rubbish - bzdura




+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+__+_+_+_

HEJ :
A więc zbliżamy sie coraz bardziej do końca naszej przygody z tym opowiadaniem.
Buziole Wika Xx 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

JEŻELI SZANUJESZ MOJĄ PRACĘ NAPISZ KOMENTARZ