czwartek, 7 lipca 2016

Epilog 2

18 Czerwca 2018r
Siedziałam na krześle czekając, aż wyczytają moje nazwisko, abym mogła odebrać swoje świadectwo zakończenia szkoły. Minął prawie rok od śmierci Francuzika oraz od mojego ostatniego spotkania z Niallem.  Kocham go nadal. Moje relację z Luke'iem sie nie zmieniły, jesteśmy znajomymi po mimo, że chłopak oświadczył mi sie jeszcze raz, nie zgodziłam sie. Moje serce należy tylko do Nialla.
Wanessa Roter - przeczytał dyrektor szkoły. Weszłam na podest ściskając sobie dłonie z najważniejszymi nauczycielami oraz na końcu dostając dyplom od dyrektora. Uniosłam go do góry spoglądając na szczęśliwe twarze babci i dziadka, Rida, Angeliki, Roberta a nawet Margaret. Byłam dumna z tego co osiągnęłam. Po całej uroczystości było jeszcze przyjęcie, lecz nie poszłam na nie. W naszym domu moja rodzina oraz Edwards postanowiła zrobić przyjęcie, uwieczniając tą chwilę zdjęciami oraz spotkaniem. Weszłam do pokoju zabierając swoją walizkę, która stała już zapakowana  od 3 dni. Wyszłam po kryjomu z domu wsiadając do samochodu bliźniaków, którzy zaproponowali odwieźć mnie po kryjomu na lotnisko.
*** POV NIALL ***
Ostatni raz widziałem ją na pogrzebie bruneta. Nigdy bym sie nie spodziewał, że jest na coś chory, lecz jego słowa kiedy ostatni raz sie widzieliśmy w Kansas były jak by wyjaśnieniem tego co okazało sie później.  Przyjęła oświadczyny tego chłopaka. Głupi łudziłem sie, że po dwóch miesiącach będzie moja. Gdy widziałem ją w łzach, chciałem być jej podporą, która będzie ją przytulać oraz scałowywać jej łzy. Lecz niestety tak sie nigdy nie stało. Czy ją kocham ? Oczywiście ze tak. Byłem głupi zwłaszcza, że oglądałem jej zaręczyny mając, także pierścionek zaręczynowy w kieszeni.
''Złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach po czym spojrzałem w oczy, a następnie
  na swoje kolana. Biłem sie z myślami czy oświadczyć sie jej czy nie, lecz zbyt bardzo bałem sie odrzucenia.
Jeżeli coś kochasz pozwól temu odejść, jeżeli nie wróci nigdy nie było pisane to dla Ciebie - powiedziałem ''
Jak układa sie teraz moje życie ?Wróciłem do Anglii.  Jestem współwłaścicielem firmy mojego ojca. Na samym początku nie był zachwycony tym, lecz w końcu zrozumiał, że może mi zaufać. Dość dziwnie patrzą na mnie ludzie, gdy nie mam na sobie marynarki, a moje tatuaże są widoczne przez biały materiał koszuli. Lecz nie żałuję swojego życia oraz, że je sobie zrobiłem, jestem z nich dumny tak samo jak z siebie. Właśnie kierowałem sie na kolejne spotkanie z właścicielami innych firm.
*** POV WANESSA ***
Zgwałć go - powiedział Ostin przez co został skarcony przez brata, lecz i tak całą trójką sie zaśmialiśmy.
Leć już - powiedział do mnie Kalin.
Wsiadłam do samolotu, który leci do Anglii. 
Wylądowałam w Anglii. Zmiany czasowe były bardzo widoczne. Wysiadłam z samolotu od razu idąc po swoja walizkę. Ludzie posyłali mi dziwne spojrzenie widząc mnie dalej w todze. Odebrałam mój bagaż po czym wsiadłam do taksówki jadąc prosto do firmy, w której pracuje Niall. Podczas tego roku takie informacje dostarczał mi Rid, który dalej mieszkał w Anglii.
Ile sie należy ?- zapytałam sie kierowcy, kiedy zaparkowaliśmy pod wieżowcem Horanów.
20 funtów - powiedział, na co przytaknęłam dając mu pieniądze, a następnie ze swoją walizką ruszyłam do środka budynku. Wszystko było by piękne, gdyby nie ochroniarz, który został wezwany przez sekretarkę.
Ja muszę sie z nim spotkać - powiedziałam sie denerwując coraz bardziej. Mogłam zabrać ze sobą broń.
Wyrwałam sie z uścisku mężczyzny po czym nie nie zwracając uwagi na jej krzyki biegiem ruszyłam do windy, która zdążyła sie zamknąć zanim ochroniarz podbiegł. Wjechałam na piętro po czym podeszłam do kolejnej sekretarki.
Gdzie Niall ?- zapytałam sie jej na co dziewczyna dziwnie na mnie spojrzała.
Ma teraz spotkanie, nie wolno mu przeszkadzać - powiedziała i wybiegła za lady chcąc mnie zatrzymać, gdy miałam zamiar wejść do gabinetu.
Dzień dobry - powiedziałam wchodząc oraz lekko sie zawstydzając widząc tylu mężczyzn w jednym gabinecie ubranych w piękne garnitury, gdy ja byłam zdyszana ubrana w studencką togę.
Zatrzymywałam tą panią, lecz sie uparła - powiedziała przestraszona sekretarka. Spojrzałam na Nialla łącząc z nim spojrzenie.
Niall musimy porozmawiać i to teraz jest to bardzo pilne - powiedziałam, na co ten spojrzał na swojego ojca.
Idź już - powiedział do niego, na co ten szybko wyszedł z gabinetu łapiąc mnie za nadgarstek. Ciągnął mnie do puki nie byliśmy w jego gabinecie.
Co było tak ważne, że musiałaś wlecieć do gabinetu jak piorun ?- zapytał sie lekko poddenerwowany chłopak.
Gonił mnie twój ochroniarz- odpowiedziałam ciągle obserwując blondyna, który zasiadł teraz na swoim fotelu przy biurku.
Dziwne jak by tego nie robił zwłaszcza,  że ma za to płacone - powiedział chłopak przewracając oczami. Nic sie nie zmienił oprócz tego, że wydoroślał chodź troszkę.
Więc po co przyszłaś ?- zapytał sie obracając sie na ruchomym krześle tyłem do mnie.
Kocham Cie - wyszeptałam dość cicho. Nie usłyszałam odpowiedzi.
Mówisz coś albo możesz również wyjść - odpowiedział odwracając sie do mnie przodem po czym spojrzał mi w oczy. Jak ja bardzo tęskniłam za tymi pięknymi błękitnymi ślepiami.
Będę sie już zbierać - odpowiedziałam. Wyszłam z budynku zrezygnowana. Co ja sobie wyobrażałam, że przyjadę po roku czasu i jak gdyby nigdy nic on do mnie wróci ? Jestem głupia.
Wanessa Skey Roter masz sie w tej chwili zatrzymać - usłyszałam nagle głos za sobą, lecz to nie byle jaki głos. To jego głos. Odwróciłam sie spoglądając znowu w te piękne oczy.
Kocham Cie - odpowiedział nagle. To chyba sen, uszczypnij  mnie ktoś.
Jesteś jedyną kobietą, którą w życiu pokochałem, i z którą chcę spędzić resztę mojego życia. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, i nie obchodzi mnie to że może masz kogoś innego, lub odmówisz mi. Nie zapominaj że byłem gangsterem i w każdej chwili mogę zabić dla ciebie wszystkich. Więc jak już mówiłem kocham cie i bądź ze mną do końca moich dni - powiedział Niall klękając na kolano.
Moje oczy chyba sie pocą.
Zostanę - odpowiedziałam po czym pocałowałam blondyna w usta. Chłopak założył pierścionek na mój palec.
Obiecaj - powiedział chłopak na chwilę znowu złączając nasze usta razem.
Obiecuję - odpowiedziałam po czym sie do niego przytuliłam.
Ten dzień zmienił wszystko w moim życiu. I nie żałuję że uciekłam z Ameryki do Anglii.
Cała moja rodzina oraz przyjaciele byli bardzo zdziwieni, kto, gdzie i kiedy i w jaki sposób sie znalazłam w Anglii. Przez pewien czas mieszkałam z Niallem do puki nie wróciłam po rzeczy do mojego starego domu, który postanowiłam sprzedać, gdyż stał by pusty bo Pezz przeprowadziła sie do swojego narzeczonego. Ogłosiłam wszystkim nowinę o mnie i Niallu 2 tygodnie później, wszyscy oprócz Luka byli zadowoleni. Chłopak łudził sie, że jednak mną a nim coś wyjdzie. Razem  z Niallem wprowadziłam sie do domu, który własnoręcznie zaprojektowałam.
3 lata później postanowiłam razem z Niallem wziąć ślub.
Niall a nie zapomniałeś o obrączkach prawda ?- zapytałam sie blondyna, gdyż za 3 dni miał odbyć sie nasz ślub.
Mam wszystko - odpowiedział. Chłopak bardzo sie starał i było to bardzo widoczne. Podczas naszych przygotowań, które trwał 7 miesięcy chłopak duzo dawał pomysłów od siebie, co bardzo mi sie podobało.
Tylko bez striptizerek - powiedziałam do chłopaka, gdy wybierał sie na swój wieczór kawalerski.
To samo tyczy sie do ciebie. Nie zapominaj wychodzisz za gangstera - odpowiedział puszczając mi oczko.
To dzisiaj.
Siedzę zestresowana w białej sukni ślubnej. Jestem umalowana, ubrana gotowa na wszystko. Teraz tylko powiedzieć tak i gotowe.
Gotowa ?- zapytał sie brat, który obiecał że zaprowadzi mnie do ołtarza.
Ucieknijmy - odpowiedziałam chcąc sie wycofać, lecz chłopak mocniej mnie złapał i otworzył drzwi zwracając uwagę ludzi. A to przebiegły drań.
Czy ty Wanesso Roter bierzesz sobie Niall Horana za męża, ślubujesz jemu miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że go nie zostawisz aż do śmierci - powiedział ksiądz.
Przysięgam - odpowiedziałam patrząc sie prosto w oczy ukochanego.
Czy ty Niallu Horanie bierzesz sobie Wanesse Roter za żonę, ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że jej nie zostawisz aż do śmierci - powiedział znowu ksiądz.
Przysięgam - odpowiedział chłopak z uśmiechem na ustach.
Ogłaszam was mężem i żoną możecie sie pocałować - powiedział ksiądz.
To tylko kawałek naszej pięknej ceremonii, którą wspomniałam.
Trzy lata po ślubie zaszłam w ciąże. Nie uwierzycie jak Niall sie postarał.
Niall - powiedziałam wchodząc do jego gabinetu w naszym domu.
Słucham kochanie - odpowiedział.
Jestem w ciąży - odpowiedziałam rozglądając sie po ścianach, gdyż zaczęły sie wydawać bardzo interesujące.
W czym ?- zapytał sie szybko podchodząc. Złapał moja twarz po czym spojrzał mi w oczy.
Jestem w ciąży - odpowiedziałam lekko przestraszona. Chłopak zaczął wykrzykiwać przekleństwa.
Nawet nie wiesz jak sie ciesze, kurwa jestem taki szczęśliwy - powiedział podbiegając do mnie po czym złączył nasze usta.
Boisz sie ?- zapytał sie mnie Niall, gdy mieliśmy sie udać na moją już 5 wizytę u ginekologa. Chłopak na poprzednich nie mógł być, a jak mógł to powiedział, że pójdzie dopiero jak trza będzie poznać płeć. 
Jestem tutaj już  5 raz - odpowiedziałam.
Gdy zostaliśmy zaproszeni do gabinetu weszliśmy.
Jesteś dość duża na kobietę w 5 miesiącu ciąży - powiedziała pani ginekolog.
Ta jestem bardzo duża w porównaniu z innymi kobietami.
Mam dla państwa dobrą nowinę - powiedziała zaraz po tym jak przejechała urządzeniem po brzuchu.
Maja państwo chłopców - powiedziała.
A to nie miał być jeden ?- zapytał sie Niall. Jego mina. Bezcenna, ale na pewno nie tylko jego taka musiała być bo moja na pewno też.
Maja państwo aż 3 chłopców, trojaki - odpowiedziała.
Razem z Niallem byliśmy zdziwieni, zadowoleni, a także ja byłam bardzo przerażona.
Po kolejnych 4 miesiącach nadszedł dzień porodu.  Horan panikował bardziej ode mnie.
Po pewnym czasie stresu oraz bólu urodziłam 3 zdrowych chłopców.
Ethan nie wolno tego brać do buzi, Matthew nie wolno bić brata, Bradley ty także nie bij brata - wchodząc do domu słychać było tylko krzyki Nialla na dzieci. Musiałam ich zostawić na chwilę, gdyż zabrakło mi produktów do obiadu. Chłopcy mieli już 1 rok, byli dość nieznośni widać, że poszli po tatusiu.
Ja nie chce do szkoły - powiedzieli równo cała trójka moich dzieci. Mają już 5 lat i postanowiliśmy puścić ich do szkoły. Sama oczywiście chciała bym pójść do pracy, lecz dwa lata temu urodziły sie nam dwie bliźniaczki Rosalie i Emma.
Bez gadaniu zaraz zawiozę was do szkoły - powiedział Niall ubrany w garnitur. Firma bardzo sie powiększyła odkąd jego tato zrezygnował z '' panowania'' a Niall stał sie właścicielem w 100 %.
Mamo możemy spać dzisiaj u kolegi ?- zapytali sie całą trójką chłopcy. Mają już 11 lat i każdy z nich ma inne zainteresowanie. Dziewczynki za to mają  9 lat. Od 2 lat pracuję. Cieszę sie że wróciłam do pracy, lecz także poświęcamy z Niallem dużo czasu dla naszych dzieci.
A co na to tato ?- zapytałam sie ich.
Tato jest zły za te jedynki ze sprawdzianów z matmy - odpowiedział Niall siadając koło mnie po czym cmoknął mnie w policzek.
                                                                *
Idziemy na imprezę - powiedział Bradley do mnie i Nialla siedzącego na kanapie.
Macie 16 lat nie za szybko na imprezowanie ?- zapytał sie Niall. Oh co ty robiłeś w ich wieku, dobrze że tego nie wiedzą.
Mamo- powiedzieli szukając wsparcia.
Możecie - odpowiedziałam od razu. Nie byłam święta i w ich wieku, też imprezowałam.
Idę na randkę - powiedziała Emma sądząc, że w pokoju jestem tylko ja.
Z kim ?- krzyknęła cała 4. Chłopcy są strasznie nadopiekuńczy w stosunku do mnie jak i do swoich sióstr.
Zapraszam na rozmowę do kuchni - powiedział Niall głosem nie znoszącym sprzeciwu. Wszyscy jedynie jęknęli.
                                    *
Nie mogę uwierzyć ja sie starzeję - powiedział Niall stoją przed lusterkiem.
Młodsi sie nie stajemy niestety - odpowiedziałam.
Ale nasza miłość sie nie starzeje - odpowiedział po czy pocałował mnie w  kark.
Wiesz że kiedyś ktoś z nas umrze zostawiając drugiego samego ?- zapytałam sie załamana tym faktem, że kiedyś ja albo Niall umrzemy ze starości zostawiając drugiego samego.
Kocham Cie pamiętaj o tym i  nigdy nie zapominaj-  powiedział Niall
Ja ciebie także - odpowiedziałam po czym złączyliśmy nasze usta w pocałunku.

                             KONIEC <3

HEJ
A więc chciała bym wam wszystkim podziękować za każdy komentarz za każdy głos.
Byliście ze mną  i wspieraliście mnie w trudnych chwilach.
Rozumieliście moje problemy i braki weny.
Cieszę sie że tak mile zostałam przywitana z tym opowiadaniem.
Czytaliście te wymiociny po mimo wielkiej ilości błędów.
Zaczęłam pisać te FF jako 13 latka kończę je jako 16 latka.
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO
Zapraszam na moje pozostałe opowiadania, które można naleźć na moim profilu, mam nadzieję że tak samo jak to FF wam sie spodobają.
Kto wie może niedługo znowu zacznę jakieś pisać o podobnej tematyce ?. Nie wiem
Do zobaczenia.


Buziole Wika Xx


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

JEŻELI SZANUJESZ MOJĄ PRACĘ NAPISZ KOMENTARZ